Poniedziałkowa batalia reprezentacji Polski z Holandią dała nadzieje, że coś się zmieni w grze naszego zespołu w dalszej części Ligi Narodów. Biało-Czerwone zagrały dobrą siatkówkę, sprawiały wrażenie, jakby dzień wcześniej nie grały bardzo trudnego meczu.
Co prawda starcie z Holenderkami przegrały w tie-breaku, ale ten wynik, a przede wszystkim styl walki, mógł je podbudować. We wtorek trener Jacek Nawrocki znów postanowił dokonać korekt w składzie. Na prawym skrzydle znalazła się Magdalena Stysiak, a na lewym Olivia Różański.
Polki od samego początku grały odważnie, a atakująca bez większych problemów kończyła akcje na skrzydle. Widać było dobre przygotowanie taktyczne, blok funkcjonował również wyśmienicie. Inicjatywa była po stronie polskiego zespołu, choć nie zawsze kolorowo było w przyjęciu. Tym samym Biało-Czerwone wygrały seta do 22.
ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"
Japonki zaczęły jeszcze lepiej zagrywać. Nieco pogubiły się polskie siatkarki i musiały gonić wynik. Odrobiły czteropunktową stratę, troszkę więcej luzu złapała Julia Nowicka. Natomiast rywalki zaczęły popełniać błędy, pojawiły się nerwy i Polki podwyższyły prowadzenie, 2:0.
Ekipa z Azji walczyła jednak do końca. Sarina Koga i Ai Kurogo kończyły pewnie kolejne akcje. Przewaga Japonek na boisku była coraz bardziej wyraźna. Do tego doszła zagrywka i to wystarczyło na doprowadzenie przez Japonki do wyrównania i w rezultacie do tie-breaka.
Polkom nie pomogło wejście Martyny Łukasik. Nieco się pogubiły, zaczęły gubić tempo, spóźniały się w bloku. Cały czas jednak miały szansę na wygraną.
W decydującej o losach całego spotkania partii walka była wyrównana. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. W końcu przy stanie 9:10 sędzia poprosiła o challenge, by sprawdzić atak Łukasik. Okazało się, że był autowy. Czas ten wykorzystał sztab Polek, dopatrując się tam dotknięcia bloku.
Po kolejnej wideoweryfikacji punkt został zapisany przy naszej kadrze. Wydawało się, że tej przewagi Biało-Czerwone już nie zmarnują. Japonki jednak przycisnęły i doprowadziły do meczboli. Przy drugim Stysiak przekroczyła linię trzeciego metra i tak skończył się mecz.
Japonia - Polska 3:2 (22:25, 22:25, 25:22, 25:23, 16:14)
Japonia: Ishikawa, Momii, Yamada, Shinomiya, Kurogo, Koga, Kobata (libero) oraz Ishii, Nabeya, Inoue (libero), Seki.
Polska: Nowicka, Stysiak, Alagierska, Kąkolewska, Górecka, Różański, Stenzel (libero) oraz Jagła (libero), Łukasik, Łazowska, Gryka.
Czytaj też:
Liga Narodów kobiet. Dominikanki na zwycięskiej ścieżce. Turczynki przełamały impas
Liga Narodów. Zagraniczne media po meczu Polska - Holandia: Polki przycisnęły rywalki zagrywką, wspaniały powrót Oranje
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)