Owocne sparingi Serbów i Greków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatnim etapem przygotowań serbskiej reprezentacji do wrześniowych mistrzostw Europy w Turcji były sparingi z kadrą Grecji. Okazały się one dla ekipy Igora Kolkovica bardzo pomocne. Z przebiegu obu spotkań można bowiem wywnioskować, iż Serbia dysponuje dwoma wyśmienitymi atakującymi - świetnie wszystkim znanym Ivanem Milijkovicem oraz jego młodym zmiennikiem, Sašą Starovicem.

Serbia - Grecja 3:1 (25:23, 23:25, 25:13, 25:23, dodatkowy set: 21:25)

Serbia: Nikola Grbić, Ivan Milijković, Dragan Stanković, Marko Podrascanin, Bojan Janić, Nikola Kovacević, Marko Samardzić (libero) oraz Milos Nikić, Andrija Gerić, Saša Starović, Vlado Petković, Milos Terzić, Nikola Rosić, Milan Rasić, Nemanja Petrić.

Grecja: Kournetas, Roumeliotis, Karypidis, Baef, Smaragdis, Pantaleon, Papadimitriou (libero) oraz Christofidelis, Armenakis, Andreadis, Prousalis, Lappas, Stefanou.

W obu zespołach każdy z zawodników dostał szansę gry. Na parkiecie pojawili się wszyscy obecni na meczu siatkarze. Wśród Greków zabrakło jednak środkowego Mitara Tzouritsa, którego udział w czempionacie Starego Kontynentu stoi pod znakiem zapytania.

W ekipie Serbii najwięcej oczek na swoim koncie zapisał czołowy bombardier teamu Igora Kolakovica - Ivan Milijkovic, zaś w zespole Grecji pierwsze skrzypce grał Nikolaos Roumeliotis, zdobywca siedemnastu punktów.

Szkoleniowcy obu reprezentacji umówili się także na dodatkowego seta, którego wygrali Grecy 25:21.

Serbia - Grecja 3:1 (26:24, 21:25, 25:23, 25:23, dodatkowy set: 15:9)

Serbia: Marko Podrascanin, Saša Starović, Nikola Kovacević, Vlado Petković, Bojan Janić, Andrija Gerić, Nikola Rosić (libero) oraz Milos Terzić, Dragan Stanković, Marko Samardzić, Milos Nikić, Nemanja Petrić, Milan Rasić, Nemanja Stefanović.

Grecja: Christofidelis, Armenakis, Kurnetas, Karipidis, Andreadis, Roumeliotis, Smaragdis, Pantaleon, Lapas, Stefanu, Papadimitriju, Baev, Prusalis.

Drugi sparing również zakończył się po myśli trzeciej drużyny czempionatu Europy sprzed dwóch lat. Serbowie w niemal indentyczny sposób rozprawili się z Grekami, wygrywając z nimi w czterech partiach, lecz tym razem szalę zwycięstwa w dodatkowym secie przechylili na swoją korzyść.

Tym razem w kadrze Kolakovica najlepiej spisał się nominalnie drugi atakujący Saša Starović, który zdobył aż dwadzieścia cztery oczka. Jest to dowód na to, że Plavi mają dwóch niezwykle groźnych reprezentantów, którzy mogą udanie grać po przekątnej z rozgrywającym.

Na ciepłe słowa zasługuje też przyjmujący Nikola Kovacević, który rozegrał kapitalny pojedynek zarówno w ataku, jak i przyjęciu. Z kolei w Grecji wyróżniali się przede wszystkim Christofidelis oraz ponownie Roumeliotis.

Obie drużyny czekają już więc tylko mistrzostwa Starego Kontynentu. Plavi zagrają w grupie D z Bułgarią, Czechami oraz Włochami, zaś Grecy w grupie C ze Słowakami, Słoweńcami i Hiszpanami.

Źródło artykułu: