Nie najlepsze wspomnienia z mistrzostw Europy
Francuzi mimo że od lat uważani są za jedną z lepszych drużyn w Europie, nie należą do grona faworytów w międzynarodowych imprezach. Jak do tej pory największym sukcesem Trójkolorowych w mistrzostwach Europy było zajęcie drugiego miejsca. Srebrny medal zdobyli trzykrotnie, w latach 1948, 1987 i 2003. Ostatnio sukces ten powtórzyli sześć lat temu. Niestety dla nich, od tego czasu w czempionacie Starego Kontynentu radzą sobie oni coraz gorzej. Dwa lata po zdobyciu srebrnego medalu Trójkolorowi zajęli 7. miejsce, a w 2007 r. już 9. pozycję.
W najlepszym swoim występie w 2003 r. Francuzi znaleźli się w grupie z Włochami, Niemcami, Hiszpanami, Czechami i Słowakami. Fazę tą zakończyli z jedynie jedną porażką poniesioną z Włochami 1:3. Wynik ten nie był dużym zaskoczeniem, ponieważ grupowi rywale nie byli specjalnie wymagający. W półfinałach Francuzi zmierzyli się ze znacznie groźniejszym przeciwnikiem, reprezentacją Serbii i Czarnogóry. W tym pojedynku nie byli faworytami, sprawili jednak niespodziankę pokonując utytułowanych rywali 3:2. Dzięki temu Trójkolorowi wywalczyli udział w finale mistrzostw Europy.
Ich rywalem byli nie tak dawni przeciwnicy grupowi, Włosi. I tym razem siatkarze z Półwyspu Apenińskiego okazali się lepsi od Trójkolorowych pokonujący ich, tym razem po wyrównanym meczu, 3:2. Mimo że Francuzi cały turniej prezentowali bardzo równy i wysoki poziom, zajęcie przez nich drugiego miejsca dla wielu było zaskoczeniem. Dodatkowo nagrodę indywidualną dla najlepiej broniącego uzyskał Hubert Henno, który i w tym roku będzie reprezentował barwy Francji.
W ostatnim czempionacie Starego Kontynentu Trójkolorowi nie byli w stanie powtórzyć dobrego występu sprzed czterech lat. W pierwszej fazie grupowej Francuzi zapisali dwie łatwe wygrane ze Słoweńcami i Słowakami, jednak później niespodziewanie ulegli Hiszpanom. W drugiej fazie grupowej sytuacja nie uległa poprawie, a wręcz odwrotnie, było tylko gorzej. Trójkolorowi musieli uznać wyższość Serbii, Holandii i Niemiec. W ten sposób podopieczni Phillipe'a Blaine'a zakończyli turniej na 9. miejscu.
W "Światówce" niewiele lepiej
Siatkarze Phillipe'a Blain'a przygodę z Ligą Światową rozpoczęli w 1990 roku, zajęli wtedy 5. lokatę. Kolejne sześć lat Trójkolorowi rywalizację najlepszych reprezentacji mogli oglądać jedynie w telewizji. Powrót do "Światówki" nie był udany, Francuzi zajęli 7. miejsce, a w całej historii Trójkolorowi zaledwie pięć razy znajdowali się w Final Six rozgrywek. Największy sukces reprezentacja osiągnęła w 2006 roku, kiedy to zdobyła srebrny medal w finale ulegając w pięciu setach Brazylijczykom.
Następne lata były w ich wykonaniu coraz gorsze. W 2007 r. Francuzi zajęli 6. lokatę, a w 2008 r. 10. W tegorocznej edycji "Światówki" wydawało się, że podopieczni Phillipe'a Blaine'a bez problemu powinni zagrać w Final Six, ponieważ w grupie rywalizowali z Serbami (gospodarzami turnieju finałowego), Argentyńczykami i Koreańczykami. Niespodziewanie jednak trzykrotnie ulegli siatakrzom z Ameryki Południowej i musieli pożegnać się z turniejem koncząc rywalizację, wraz z trzema innymi drużynami, na 9. miejscu.
Mistrzostwa świata jak do tej pory bez rewelacji
Francuzi zaledwie raz stanęli na podium mistrzostw świata. Było to w 2002 r., kiedy to podopieczni Phillipe'a Blaine'a zajęli trzecie miejsce. Łącznie Trójkolorowi uczestniczyli w turnieju osiem razy (1949-1960, 1986, 1990, 2002 oraz 2006 r.). Ostatni ich występ na mistrzostwach świata zakończył się zajęciem szóstego miejsca, co na pewno nie jest sukcesem tej reprezentacji.
W tym roku Francuzi zapewnili już sobie udział w przyszłorocznych mistrzostw globu rozgrywanych we Włoszech. W turnieju kwalifikacyjnym Trójkolorowi rywalizowali ze Słoweńcami, Słowakami i Polakami. W Gdyni odnieśli dwa zwycięstwa, które pozwoliły im na awans. Jedynie biało-czerwoni, niesieni dopingiem żywiołowej publiczności, okazali się od nich lepsi. Niestety dla Francuzów podczas turnieju urazu doznał podstawowy rozgrywający, Pierre Pujol.
W tym roku będzie lepiej?
Trójkolorowi zajmują 17. miejsce w rankingu FIVB. Jest to lokata dużo poniżej oczekiwań i możliwości francuskiego zespołu. Mimo braku sukcesów, szkoleniowcem nadal pozostaje Phillipe Blaine. Zdaje się, że w tym roku również jego drużyna nie osiągnie satysfakcjonujących wyników. Z zespołu "wypadł" Pierre Pujol, który skręcił staw skokowy, ponad to przygodę z reprezentacją zakończył Loic Le Marrec. Trener Francuzów będzie musiał poradzić sobie bez tych rozgrywających, co niewątpliwie będzie jego największym problemem. Pozytywem jest jednak powrót do zespołu Baptiste'a Geilera. Poza tym o sile reprezentacji stanowią świetni przyjmujący, Guillaume Samica oraz Stephane Antiga, którzy są bardzo dobrze znami kibicom z gry w polskiej lidze. To właśnie oni potrafią wyprowadzić z równowagi najbardziej cierpliwych graczy swoimi technicznymi zagraniami.
W tegorocznych mistrzostwach Europy Trójkolorowi będą rywalizowali z Polakami, Niemcami i Turkami, jest to dość wyrównana stawka, lecz istnieje szansa na awans. Po połączeniu grup do grona ich rywali dojdą trzy zespoły z czwórki: Hiszpania, Słowacja, Słowenia, Grecja. Zdaje się, że ten etap jest także "do przejścia". Zdaje się, bo siatkówka jest nieprzewidywalna. Najlepszym przykładem jest zwycięstwo Hiszpanów dwa lata temu. Mimo że, jak do tej pory, Francuzi listę sukcesów mają dość skromną, nie należy odbierać im szansy na lepszy rezultat niż przed dwoma laty.
Skład reprezentacji Francji na mistrzostwa Europy:
Rozgrywający:
Yannick Bazin (Paris - Francja)
Toafa Takaniko (Toulouse - Francja)
Atakujący:
Baptiste Geiler (Sète - Francja)
Anthonin Rouzier (Poitiers - Francja)
Przyjmujący:
Stéphane Antiga (Skra Bełchatów - Polska)
Edouard Rowlandson (Sète - Francja)
Guillaume Samica (Panathinaikos Ateny - Grecja)
Samuele Tuia (AS Cannes - Francja)
Środkowi:
Oliver Kieffer (Poitiers - Francja)
Jean-Philippe Sol (Poitiers- Francja)
Jean-Stéphane Tolar (Tourcoing - Francja)
Romain Vadeleux (Saint-Quentin - Francja)
Libero:
Hubert Henno (Yoga Forlě - Włochy)
Jean-François Exiga (AS Cannes - Francja)
Foto: Francuzi podczas turnieju kwalifikacyjnego do MŚ 2010 r. w Gdyni.