Podczas pierwszego seta LUK Lublin utrzymywał kontakt z gospodarzami tylko przez kilka minut. Od prowadzenia gości 4:3 olsztynianie najpierw wyrównali stan gry, a później stopniowo powiększali przewagę. Po raz kolejny rolę lidera wziął na swoje barki Torey DeFalco, który praktycznie nie mylił się w ataku. Gospodarze kilka cennych punktów zdobyli blokiem. LUK w końcówce partii nie był w stanie się podnieść i Indykpol triumfował 25:20.
Pierwsza odsłona meczu to było jednak preludium do koncertu, jaki zagrali olsztynianie w drugiej partii. Od samego początku wyraźnie zdominowali swoich rywali (14:6). Lublinianie mylili się w ataku, ten procent skuteczności wyglądał zatrważająco, ale z drugiej strony trzeba docenić gospodarzy, którzy również w obronie grali na tyle dobrze, by mieć okazję do kontr.
Również w drugim secie ta przewaga Indykpolu nad rywalami stopniowo rosła. Znów świetnie funkcjonował blok, ale przede wszystkim gospodarze prezentowali niezwykłą pewność siebie w ataku. DeFalco nie spuszczał z tonu, swoje robił Butryn, a środkowi również nie próżnowali. To dało Indykpolowi wyraźne zwycięstwo (25:14).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalkiewicz nie do poznania! Internauci zachwyceni
W trzecim secie lublinianie przez jakiś czas nawiązywali kontakt punktowy ze swoimi rywalami, ale wtedy do akcji wkroczył niesamowity DeFalco. Amerykanin w polu zagrywki stawiał wszystko na jedną kartę, a w ataku grał jak maszyna, która wykonuje tylko zlecone polecenia. Do poziomu przyjmującego zaczęli się dostosowywać koledzy z zespołu i LUK był na łopatkach (19:13). Goście wyraźnie się pogubili.
W końcówce podopieczni Javiera Webera dokonali dzieła zniszczenia. Wygrali zasłużenie, bo przez większość czasu na boisku istniała tylko jedna drużyna, a lublinianie starali się, ale to wyraźnie nie był ich dzień. Pokazuje to fatalny procent skuteczności w ataku (39 proc.) i fakt, że zdobyli zaledwie jeden punkt blokiem. Ostatecznie Indykpol AZS Olsztyn triumfował 25:17. MVP spotkania został wybrany rozgrywający gospodarzy, Jan Firlej.
Indykpol AZS Olsztyn - LUK Lublin 3:0 (25:20, 25:14, 25:17)
Indykpol: Firlej, Butryn, DeFalco, Andringa, Poręba, Averill, Gruszczyński (libero) oraz Jakubiszak
LUK: Pająk, Filipiak, Włodarczyk, Wachnik, Stajer, Nowakowski, Watten (libero) oraz Gniecki, Jóźwik, Sobala, Romać
MVP: Jan Firlej
Czytaj także:
21. zwycięstwo z rzędu Zenita Kazań. Bartosz Bednorz jednym z liderów