Wydawało się, że zawodniczka, która miała prowadzić grę białostockiej drużyny, będzie gotowa do podjęcia zajęć na obozie w Wilkasach. Okazało się to jednak niemożliwe.
- Szczerze powiedziawszy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy będzie mogła wrócić do treningów - mówi trener Pronaru Zeto Astwy AZS Albin Mojsa. - Za kilka dni ma przejść kolejny zabieg i wówczas może coś więcej będzie wiadomo. Jeżeli chodzi z kolei o Kalinowską, to ona w obozie już będzie uczestniczyć. Chociaż nie będzie mogła trenować na pełnych obrotach, gdyż też ostatnio przeszła zabieg. To samo tyczy się Wysockiej, która musi przejść do końca rehabilitację. W związku z tym podczas zmagań w Żukowie na środku siatki zagrają Marta Wójcik i Joanna Szeszko, bo nie mam innego pola manewru - stwierdza szkoleniowiec. - Ponadto Gosia Właszczuk jedzie z nami tylko na turniej, a na obozie już jej zabraknie, gdyż po prostu musi chodzić do szkoły.
W drużynie z Białegostoku nie zagra też ze względów proceduralnych przyjmująca,Justyna Sachmacińska, wypożyczona w poprzednim sezonie do Piasta Szczecin.
W turnieju w Żukowie AZS zagra z TPS Rumia, z Energą Gedanią Gdańsk i na zakończenie z Gedanią Żukowo. Po turnieju zespół udaje się na obóz do Wilkas. W planie ma jeszcze udział w turnieju w Iławie.