Legia Warszawa prosi o pomoc. "To przerażające"

Przyszłość siatkarskiej sekcji Legii Warszawa stanęła pod znakiem zapytania. W klubie na razie nie myślą o bankructwie, jednak brakuje pieniędzy na walkę o wyznaczone cele. - Sytuacja jest podbramkowa - słyszymy w klubie ze stolicy.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Legia Warszawa Newspix / Na zdjęciu: Legia Warszawa
28 medali mistrzostw Polski, w tym osiem złotych, a także pięć Pucharów Polski. Do tego trzecie miejsce w Pucharze Europy (odpowiedniku dzisiejszej Ligi Mistrzów CEV) w 1968 roku.

Legia Warszawa jest jednym z najlepszych i najbardziej zasłużonych polskich klubów w historii polskiej siatkówki. I gdy rozpoczęła drogę do ponownej gry w elicie, jej przyszłość stanęła pod znakiem zapytania.

Wiosną tego roku Legia awansowała do Tauron 1. Ligi, zaplecza Plus Ligi. Drużyna radzi sobie dobrze i wciąż ma szanse na awans do play-offów, tracąc do ósmego miejsca zaledwie cztery punkty. Problemy finansowe sprawiają jednak, że w tym momencie klubu nie będzie po prostu stać na walkę o awans do najwyższej klasy rozgrykowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

- Muszę to otwarcie przyznać: nie stać nas na play-offy. Mamy zaległości finansowe. Nie wiadomo, jaka czeka nas przyszłość w klubie i to wszystko się na nas odbija. Prawda jest brutalna. Pieniędzy już nie ma, a jest jeszcze trochę czasu. Na rywalizację w fazie play-off nas nie stać, gdyż pogrążymy się w jeszcze większych tarapatach finansowych - mówił na początku miesiąca zmartwiony trener Mateusz Mielnik, cytowany przez serwis legionisci.com.

- Dajemy dużo serca i staramy się osiągać możliwie jak najlepsze rezultaty, aby ta siatkówka była, a nie otrzymujemy niczego w zamian. To jest zarówno smutne, jak i przerażające. W obecnie funkcjonującym układzie warszawskim członkowie zarządu sami sobie nie poradzą. Oni potrzebują pomocy. Jest tylu ludzi! Legia to przecież Legia! Myślałem, że środowisko legijne będzie się bardziej wspierać i że to coś więcej znaczy, a na chwilę obecną dostajemy tylko po twarzy - dodał szkoleniowiec.

Kilka dni później klub postanowił działać. W serwisie zrzutka.pl (WIĘCEJ TUTAJ) zorganizowano zbiórkę pieniędzy, mającą pomóc w dalszym funkcjonowaniu klubu.

"Mamy wokół siebie wspaniałych sponsorów, jednak ich wsparcie jest niewystarczające, aby zapewnić spokojny byt sekcji przez resztę sezonu" - argumentowano.

W rozmowie z WP SportoweFakty Michał Trybusz z sekcji siatkarskiej Legii potwierdza, że zaległości istnieją i nie pozwalają w tej chwili na grę klubu w play-offach. Zawodnicy i kadra trenerska również nie otrzymali jeszcze wszystkich należnych im pieniędzy.

- Zaległości są, jednak jest to i tak mniejsza skala, niż w innych klubach. Wiem, że to nie argument i to nie powinno mieć miejsca. Sytuacja jest podbramkowa. Na ten moment nie stać nas na grę w play-offach. W nich koszty wzrastają, stąd właśnie pomysł zrzutki, aby zaangażować kibicowską brać. To jest ogromny potencjał i idealny moment, by hasło "cała Legia zawsze razem" zobaczyć w akcji - apeluje przedstawiciel klubu.
Kibice Legii na meczu siatkówki Kibice Legii na meczu siatkówki
Przekonuje jednak, że na razie nikt w klubie nie wymawia słowa "upadłość". - Nie dopuszczamy myśli o bankructwie, jakoś musimy sobie poradzić. Z każdą złotówką nam ofiarowaną zbliżymy się celu i dalszej gry.

Skąd jednak wzięły się nagłe problemy finansowe Legii? Nasz rozmówca przekonuje, że przyczyniły się do tego podwyżki, które dotykają na co dzień zwykłych obywateli.

- W świetle podwyżek, inflacji, nasze obliczenia mocno zderzyły się z rzeczywistością. Dotyczy to prozaicznych spraw, jak wynajem hal, transport czy noclegi. Nie można zapominać, że to dla nas pierwszy sezon na tak wysokim szczeblu.

Klub szuka sposobu na wyjście z trudnej sytuacji, jednak obecna sytuacja w Polsce i na świecie nie pomaga w znalezieniu środków.

- Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, jednak co chwila otrzymujemy jakiś cios. A to inflacja, a to Polski Ład - to nie skłania firm do wykładania swoich pieniędzy. Teraz doszła do tego wojna w Ukrainie. Przez tę tragedię firmy są ostrożniejsze w inwestowanie środków - tłumaczy.

W czwartek na stronach kibicowskich Legii Warszawa pojawił się wywiad z Marcinem Herrą, który został niedawno włączony do zarządu klubu. Na pytanie o pomoc sekcji siatkarskiej stwierdził, że zna sytuację i na pewno będzie próbował pomóc.

- Jesteśmy z władzami Legii w kontakcie, współpracujemy i na ile mogą, na tyle nam pomagają. Rozmowy będą prowadzone - kończy z nadzieją w głosie Trybusz.

W przeszłości barwy siatkarskiej drużyny Legii reprezentowali m.in. Hubert Jerzy Wagner, Wojciech Drzyzga czy Tomasz Wójtowicz a z młodszego pokolenia mistrzowie świata w siatkówce - Karol Kłos, Piotr Nowakowski oraz Andrzej Wrona.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×