Trzecie zwycięstwo z rzędu, czego chcieć więcej. Oceny Polaków za mecz z USA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polacy na zakończenie fazy grupowej mistrzostw świata w siatkówce pokonali USA 3:1. Zobacz, jak występ Biało-Czerwonych ocenili redaktorzy portalu WP SportoweFakty.

1
/ 5

Rozgrywający:

Klasycznie już, w podstawowym składzie reprezentacji Polski mecz rozpoczął Marcin Janusz. Nasz rozgrywające prezentował się dobrze i widać, że coraz lepiej rozumie się z kolegami, którzy na co dzień nie mają z nim okazji współpracować. Bardzo dobrze w końcówce drugiego seta zaprezentował się jego zmiennik, Grzegorz Łomacz. To w głównej mierze dzięki niemu udało nam się zakończyć go zwycięstwem.

*oceny w skali szkolnej 1-6

2
/ 5

Atakujący:

Bartosz Kurek - 5 Łukasz Kaczmarek - bez oceny

W pierwszym secie nie błyszczał, ale to, co pokazał w kolejnych, było istnym majstersztykiem. Kapitan naszej reprezentacji w ataku prezentował się bardzo dobrze, otrzymał 30. piłek i skończył ponad połowę. Ponadto na wysokim poziomie w starciu z USA stała jego zagrywka. Jedynym mankamentem jest to, że zepsuł ją sześciokrotnie. Jego zmiennik - Łukasz Kaczmarek był zbyt krótko na parkiecie, aby go ocenić.

3
/ 5

Przyjmujący:

Kamil Semeniuk jest na mistrzostwach świata w siatkówce po raz pierwszy. Szczerze powiedziawszy, nie widać. Nasz przyjmujący jest w fenomenalnej formie i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się cieszyć. Spotkanie z USA zakończył z 71 proc. skutecznością w ataku, a dodatkowo dokłada jeszcze bardzo dobrą zagrywkę. Gorzej natomiast spisuje się jego były klubowy kolega, Aleksander Śliwka, którego ponownie zastąpił Tomasz Fornal. Zawodnik Jastrzębskiego Węgla dał świetną zmianę i po raz kolejny pokazał, że jest ważną częścią tej drużyny. Jeżeli kolejnego meczu nie rozpocznie w podstawowym składzie, to możliwe, że i tak dostanie swoją szansę.

ZOBACZ WIDEO: Duża przemiana Bartosza Kwolka. "Zmieniłem się mentalnie"

4
/ 5

Środkowy:

Mateusz Bieniek razem z Kamilem Semeniukiem był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w naszym zespole. To pokazuje, jak często uruchamia go nasz rozgrywający. I trudno się temu dziwić, bowiem środkowy PGE Skry Bełchatów jest w bardzo dobrej formie, a spotkanie z USA zakończył z 62 proc. skutecznością w ataku. Do tego swoje dołożył też w zagrywce i bloku. Mniej Marcin Janusz korzystał we wtorek z Jakuba Kochanowskiego, ale ten kończył większość piłek, które otrzymywał. Gorzej funkcjonowały u niego inne aspekty.

5
/ 5

Libero:

Nie był to wspaniały mecz naszego podstawowego libero, ale źle też nie było. W całym spotkaniu popełnił zaledwie jeden błąd na siedemnaście przyjętych piłek. Jednak jedyne 29 proc. pozytywnego przyjęcia nie jest tym, na co go stać.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)