Tym żył świat - siatkarskie podsumowanie roku 2012

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Świat siatkówki nie jest (jeszcze) tak medialny i popularny jak ten piłkarski, ale nie oznacza to, że w mijającym roku nie działo się w nim wiele! Oto subiektywny wybór najciekawszych wydarzeń.

1
/ 12
Wyniesiony pod niebiosa! / fot. thestar.com
Wyniesiony pod niebiosa! / fot. thestar.com

Geniusz Alekno przynosi Rosjanom upragnione złoto

Finał siatkarskiego turnieju olimpijskiego w Londynie, mecz Brazylia - Rosja. Rozpędzeni Canarinhos prowadzą już 2:0 w setach i wydaje się, że trzeci złoty krążek igrzysk z pewnością padnie ich łupem. Co robi znajdujący się w sytuacji bez wyjścia trener Władimir Alekno? Desygnuje nominalnego środkowego Dmitrija Muserskiego na atak, a atakującego Maksima Michajłowa na przyjęcie. Szalone posunięcie? Może, ale zarazem skuteczne! Zdezorientowani Brazylijczycy nie umieli powstrzymać odrodzonej rosyjskiej ofensywy i zupełnie oddali pole walki rywalom. - Trener Sbornej postawił wszystko na jedną kartę. Nie miał przyjęcia, więc zdecydował się wszystkie siły rzucić na atak. Mogło się udać, ale nie musiało. Efekt tymczasem był piorunującykomentował przebieg spotkania dla naszego portalu Ireneusz Mazur. Niemożliwe stało się faktem: Rosjanie po raz pierwszy w historii zostali mistrzami olimpijskimi, zaś rozgoryczeni podopieczni Bernardo Rezendego poza goryczą porażki musieli przetrwać zmianę warty i odejście złotej generacji (w kadrze już nie zagrają m.in. Giba i Sergio Dutra Santos). Co ciekawe, do tej pory wciąż nie wiadomo, czy Alekno pozostanie na stanowisku selekcjonera Sbornej. Wydawałoby się, że po takim sukcesie cała siatkarska Rosja powinna nosić Aleknę na rękach, nie bacząc na jego gabaryty...

2
/ 12
A jednak się udało!
A jednak się udało!

Z nieba do piekła: ozłocone Brazylijki

José Roberto Guimarães to postać równie kochana, co nienawidzona przez kibiców w Brazylii. Człowiek, który poprowadził żeńską kadrę Brazylii do złota w Pekinie, naraził się fanom zarówno konfliktem z Mari Steinbrecher, dyskusyjną selekcją drużyny na igrzyska i nerwową atmosferą, jaka wytworzyła się między nim a zawodniczkami (co potwierdzały same zainteresowane). Po porażce z Koreą Południową, która niemal eliminowała Brazylijki z turnieju olimpijskiego już w fazie grupowej, stało się jasne, że Canarinhos znalazły się w sytuacji kryzysowej i pozostaje im albo wybrnięcie z niej, albo katastrofalna porażka. Po raz kolejny okazało się jednak, że zgoda kolektywu ponad podziałami czyni cuda: brazylijskie siatkarki najpierw wydostały się z grupy, by potem w dramatycznym starciu odprawić kadrę Rosji, zaś w finale pokonały faworyzowane Amerykanki, które sprawiły lanie drużynie Ze Roberto w rozgrywkach grupowych. Doskonale w decydującym starciu spisały się Jaqueline Carvahlo i Sheilla Castro, wybrana w grudniu br. najlepszą sportsmenką w Brazylii. Co prawda, słowa "niespodziewane złoto Brazylii" brzmią dziwnie, ale w tym wypadku pasują jak ulał.

3
/ 12
Fani amerykańskich siatkarek byli dumny z ich tegorocznej postawy
Fani amerykańskich siatkarek byli dumny z ich tegorocznej postawy

American Beauties bezkonkurencyjne w WGP Rok 2012 w siatkówce kobiet (do igrzysk) należał do reprezentacji USA: trener Hugh McCutcheon z ogromnego arsenału utalentowanych zawodniczek stworzył drużynę, która we wspaniałym stylu sięgnęła po złoty medal towarzyskiego World Grand Prix. Zespół, którego siłą była szybkość, niesamowita moc ataku i precyzyjność poczynań, nie przegrał żadnego (!) z 14 spotkań turnieju i wypromował swoją niezwykle uzdolnioną młodzież (Destinee Hooker, Megan Hodge wybrana MVP turnieju finałowego), a także potwierdził klasę weteranek kadry jak Lindsey Berg czy Logan Tom. Wydawało się, że niemal nieosiągalny dla reszty świata amerykański Dream Team z łatwością sięgnie po złoto olimpijskie i powetuje sobie nim "tylko" srebro z Pekinu. Na przeszkodzie spełnienia się marzeń drużyny USA stanęły jednak Brazylijki. Walka o wykorzystanie kolejnej szansy w Rio de Janeiro nie będzie może trudniejsza, bo mimo opuszczenia zespołu przez najstarsze zawodniczki kadra USA wciąż dysponuje szerokimi zasobami ludzkimi. Tylko szkoda, że sami Amerykanie łatwo zapomną o swoich medalistkach aż do kolejnych igrzysk, jak to mają w zwyczaju...

4
/ 12
Jasny komunikat fanki bułgarskiej siatkówki / fot. Marek Prucnal
Jasny komunikat fanki bułgarskiej siatkówki / fot. Marek Prucnal

Bułgarski cyrk, czyli wszystkie grzechy Lazarowa

Temat zawirowań wokół działań Danczo Lazarowa i bułgarskiej federacji siatkówki zająłby nam tysiące linijek tekstu, dlatego skupmy się na osobie samego prezesie. To człowiek, który naraził się tysiącom swoim rodaków zwolnieniem selekcjonera kadry Radostina Stojczewa za przegrane eliminacje kontynentalne do igrzysk i forsowaniem na jego stanowisko nielubianego Najdena Najdenowa; którego mało transparentna aktywność jest obiektem protestu Mateja Kazijskiego, syna marnotrawnego bułgarskiej ekipy; którego związek czerpie niemałe zyski z wieloletnich, niemal niewolniczych kontraktów podpisywanych przez młodych adeptów siatkówki z klubami; w końcu zarządcy, wobec którego toczy się postępowanie karne w sprawie rzekomych malwersacji pieniędzy otrzymanych od FIVB na organizację finałów Ligi Światowej. Czy naprawdę władze światowej siatkówki chcą organizacji ważnych imprez sportowych w kraju, gdzie tak naprawdę wszystko jest postawione na głowie? Tym bardziej, że kibice... Ale o nich jeszcze będzie mowa.

5
/ 12
Dla Koreanki był to rok trudnej walki
Dla Koreanki był to rok trudnej walki

Najtrudniejszy mecz koreańskiej gwiazdy

Co może złego przydarzyć się siatkarce, której rok sportowo był tak udany? Gwiazda londyńskich igrzysk, czołowa azjatycka siatkarka i czołowa postać Fenerbahce Stambuł (z którym zdobyła złoto Ligi Mistrzyń) straciła mniej zdrowia na parkiecie niż na wyczerpujących negocjacjach, dyskusjach i utarczkach ze swoim byłym klubem Heungkuk Spiders i koreańską federacją siatkarską. Kim Yeon-Koung chciała rozwijać się w najlepszych ekipach Europy, zaś jej macierzysty klub zamierzał ściągnąć ją za wszelką cenę do Korei, argumentując swoje stanowisko przeróżnymi paragrafami z kontraktów i krajowych przepisów dotyczącymi umów z zawodnikami. Bezowocne starania prowokowały zawodniczkę nawet do myśli o zaprzestaniu uprawiania sportu, ostatecznie jednak odniosła ona wspaniałe zwycięstwo w starciu z niewolniczymi przepisami. Być może precedensowa decyzja w sprawie Yeon-Koung, która obecnie może bez przeszkód grać w Turcji, pomoże siatkarzom i siatkarkom koreańskiej V-League w nierównej walce z bezdusznymi regulacjami kontraktowymi.

6
/ 12

Jack wraca do gry!

Gdy miesiąc po podpisaniu kontraktu z Jastrzębskim Węglem włoski rozgrywający Giacomo "Jack" Sintini dowiedział się o nowotworze układu limfatycznego, ta dramatyczna informacja zmieniła jego życie o sto osiemdziesiąt stopni. Zawodnik został zmuszony do kolejnej walki, tym razem nie o medale i brawa, ale o życie. Na szczęścia leczenie przyniosło skutek i już w marcu tego roku "Jack" pojawił się na meczu włoskiej Serie A pomiędzy Casa Modena a Lube Bancą Macerata, by oznajmić swój powrót do ukochanej dyscypliny sportu. Życie dopisało do tej historii chyba najlepszy happy end: siatkarz w sezonie 2012/13 znalazł zatrudnienie w utytułowanej ekipie Trentino Volley, w której zastąpił Łukasza Żygadłę. Z inicjatywy zawodnika powstała fundacja wspierająca działalność oddziałów onkologicznych i hematologicznych.

7
/ 12
Włoska gwiazda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Włoska gwiazda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa

Mamma mia! Niesnaski wśród włoskich siatkarek

W zeszłym roku konflikt między Francesca Piccinini a trenerem żeńskiej kadry Azurri Massimo Barbolinim trwał w najlepsze, zaś w tym przybrał jeszcze bardziej na sile. Porażka w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego skłoniła klasową przyjmującą do brutalnie szczerych zwierzeń na łamach prasy. Siatkarka utrzymywała, że jej rola w reprezentacji była marginalizowana, zaś w zespole powstał konflikt między starszymi a młodszymi zawodniczkami, który był jedną z bezpośrednich przyczyn londyńskiej klęski. Eleonora Lo Bianco krytykowała słowa koleżanki z kadry narodowej, która nie omieszkała wspomnieć o faworyzowaniu przez Barboliniego "swoich" zawodniczek (Simoni Gioli i... właśnie Lo Bianco, które obecnie grają w prowadzonym przez Włocha Galatasaray Stambuł). Czy atmosfera we włoskiej ekipie zostanie choć trochę oczyszczona? Nowy selekcjoner Włoszek Marco Mencarelli już na samym starcie swojej pracy będzie musiał sobie poradzić z podziałami i wzajemnymi niechęciami.

8
/ 12
"Zagrać, nie zagrać?" / fot.flickr.com
"Zagrać, nie zagrać?" / fot.flickr.com

Humory carycy Sokołowej

Do ostatniej chwili kibice reprezentacji Rosji kobiet nie mieli pojęcia, czy weteranka kadry Sbornej Lubow Sokołowa zgodzi się zasilić kadrę na igrzyska olimpijskie. Jeszcze w czerwcu tego roku informowano, że przyjmująca kategorycznie odmówiła wsparcia narodowej drużyny i tym samym nie zawalczy o brakujący w jej bogatym dorobku złoty medal olimpijski. Ostatecznie Sokołowa dołączyła do kadry na najważniejszy turniej 2012 roku, ale z perspektywy czasu z pewnością nie zaliczy tej decyzji do najlepszych: doświadczona siatkarka nie pełniła już w zespole takiej roli, jak w turniejach kwalifikacyjnych, zaś udział Rosji w turnieju zakończył się na ćwierćfinale (porażka z Brazylią mimo trzech piłek meczowych w tie-breaku!). Czy w obliczu obecnych kłopotów Sbornej Sokołowa skusi się na jeszcze jedną misję ratunkową?

9
/ 12
Ślady po bułgarskich kibolach... / fot. sportal.bg
Ślady po bułgarskich kibolach... / fot. sportal.bg

Bułgarskie antystandardy kibicowania

Polscy fani mają z pewnością w pamięci rozgrywane w stolicy Bułgarii finały Ligi Światowej i zachowanie miejscowej widowni po porażce swoich ulubieńców z reprezentacją Polski. Takie incydenty trudno spokojnie opisywać: ukradzione flagi, obelgi rzucane w kierunku spokojnych przyjezdnych kibiców, rzucane na parkiet zapalniczki i butelki... Można oburzać się na słowa Zbigniewa Bartmana, który określił prowodyrów tych sytuacji "pastuchami", ale niesmak pozostał. Co najgorsze, kiepska kultura kibicowania w tym kraju chyba niewiele się zmieniła, o czym świadczy przebieg meczu Pucharu Challenge między Levskim Sofia a Olympiakosem Pireus. Pseudokibice skutecznie storpedowali rzucanymi butelkami i bombami dymnymi normalne rozegranie spotkania, przez co Levskiemu grozi rok dyskwalifikacji w europejskich pucharach. Przypomnijmy - poważnie myśli się o organizacji w tym kraju mistrzostw Europy i świata!

10
/ 12
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą" / fot. volleywood.net
"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą" / fot. volleywood.net

Ostatnia bitwa Stacy Sykory

Pełną sukcesów karierę (srebro igrzysk z 2008 r., dwukrotne złoto WGP) libero reprezentacji USA przerwało nagle zdarzenie z kwietnia zeszłego roku. W wyniku wypadku autobusu jej ówczesnego klubu, brazylijskiego Volei Futuro, Stacy Sykora doznała poważnych obrażeń mózgu, które na długi czas wyłączyły ją z gry. Od tego czasu przechodząca rehabilitację siatkarka walczyła o jak najszybszy powrót na parkiet i marzyła o kolejnym występie olimpijskim. Niestety, w tej historii zabraknie oczekiwanego happy endu: libero nie znalazła się w składzie kadry USA lecącej do Londynu, zaś w grudniu sama zawodniczka po nieudanych próbach odbudowania dawnej sprawności fizycznej we włoskim Robur Tiboni Urbino ogłosiła zakończenie kariery. - Pragnę, aby ludzie pamiętali mnie taką, jaką byłam, gdy odbierałam nagrodę indywidualną podczas MŚ 2010. Niech pamiętają mój poziom gry - mówiła na łamach prasy Sykora. Hart ducha i niezłomność siatkarki z pewnością nie zostaną zapomniane.

11
/ 12
Przyszły reprezentant Włoch
Przyszły reprezentant Włoch

Juantorena na językach

Kubańczyk Osmany Juantorena był jednym bohaterów roku 2012 we Włoszech, ale na swoje nieszczęście nie chodziło o kwestie czysto sportowe. Najpierw przeżywano transferowe perypetie uznanego przyjmującego, który najpierw podpisał kontrakt z Zenitem Kazań, by potem uznać, że jednak woli włoski klimat i... wespół z prezesem Trentino Volley Diego Mosną zerwać umowę pod rygorem kar od FIVB. Zawodnikowi udało się jeszcze raz wzniecić spory we włoskim światku siatkówki, tym razem swoimi deklaracjami o chęci gry w reprezentacji Włoch. Selekcjoner Mauro Berruto nie powiedział "nie" dla powołania Juantoreny na najbliższe mistrzostwa Europy, ale Dragan Travica i Iwan Zajcew kategorycznie sprzeciwiali się obecności tego siatkarza w zespole Azurrich. Czy dyskusja na temat prawa do występu w drużynie narodowej przełoży się w jakiś sposób na postawę włoskiej drużyny na ME? To pokaże przyszły rok.

12
/ 12
Nowy prezes FIVB ma śmiałe plany
Nowy prezes FIVB ma śmiałe plany

Oto czasy nadchodzą nowe?

Kończymy nasz przegląd roku nadchodzącą perspektywą zmian w światowej siatkówce, których inicjatorem ma być wybrany w tym roku na prezesa FIVB Ary Graca. Ten rzutki prawnik i były siatkarz w czasie swoich rządów w brazylijskiej federacji siatkówki uczynił z obu reprezentacji czołowe drużyny pierwszej dekady XXI wieku i doskonale rozreklamował w swoim kraju rozgrywki Superligi. Brazylijczyk zapowiada, że po latach zastoju siatkarski świat czekają rewolucyjne zmiany, począwszy od zasad gry aż do formatów najważniejszych sportowych imprez. Już w przyszłym roku kibice zobaczą rozgrywane na nowych zasadach turnieje Ligi Światowej i World Grand Prix. Czy odważne zamierzenia nowych władz FIVB uczynią z siatkówki jeszcze ciekawszą dyscyplinę sportu i uczynią ją popularniejszą na świecie, niż do tej pory? Mamy taką nadzieję!

Już w czwartek (27.12) zaprezentujemy najciekawsze wydarzenia minionego roku w siatkarskiej Polsce. Jakie jeszcze doniesienia ze świata wbiły Wam się w pamięć? Zapraszamy do dyskusji!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
mythe
27.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zajcew się boi, że jak Juantorena bedzie w kadrze to dla niego zabraknie miejsca w szostce, przeciez Savaniego nikt z niej nie wywali, a grzanie ławy Irokeza chyba przeraża.  
avatar
MDmaster1212
26.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rosjanin i Chorwat sprzeciwiali się wstąpieniu Kubańczyka do reprezentacji Włoch? Co tu się wyprawia?!