W tym artykule dowiesz się o:
"Rózgi 2013" postanowiliśmy przyznać tym, którzy na przełomie ostatnich 12 miesięcy, w sposób niezbyt pozytywny zaakcentowali swoją obecność. W gronie laureatów znaleźli się działacze, trenerzy, a także zawodnicy i zawodniczki.
Naszym zdaniem, zasłużyli na rózgi:
Mirosław Przedpełski za dwuczęściową szopkę pod tytułem "Wybór selekcjonera reprezentacji Polski"
Prezes PZPS przez wiele miesięcy starał się wodzić za nos kibiców i media, twierdząc, że prace nad wyborem selekcjonera reprezentacji Polski siatkarek trwają. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniani byli m.in. Alessandro Chiappini, Giovanni Caprara, Władimir Kuzjutkin czy Hugh McCutcheon. Ostatecznie, potwierdziły się głosy mówiące o wyborze Piotra Makowskiego. Po co w takim razie przez kilka miesięcy związkowi włodarze zapewniali o trwających poszukiwaniach? To pozostanie ich tajemnicą. Podobnie jak okoliczności wyboru trenera siatkarzy. Został nim Stephane Antiga, choć zdaniem prezesa, to dziennikarze podjęli w tej sprawie decyzję, ogłaszając przedwcześnie informację o podpisaniu kontraktu.
Andrea Anastasi za stracony rok z reprezentacją Polski siatkarzy
Włoski szkoleniowiec wysoko zawiesił sobie poprzeczkę rok wcześniej, wygrywając z biało-czerwonymi Ligę Światową 2012. Od tamtego sukcesu kolejnych już nie doczekaliśmy. Próba obrony trofeum zakończyła się tuż po fazie grupowej, którą Polacy zakończyli dopiero na czwartym miejscu, za Francją, Bułgarią i Brazylią. Okazja do rehabilitacji przytrafiła się kilka tygodni później. Na mistrzostwach Europy, których byliśmy współorganizatorem, niestety również doznaliśmy klęski. Podopieczni Anastasiego odpadli w fazie play-off z Bułgarami, zajmując ostatecznie 9. miejsce. - Mnie osobiście jest wstyd przed kibicami. Ja prosiłem fanów: kupujcie bilety, przyjeżdżajcie do Kopenhagi. Oni przyjechali, polskiego zespołu tutaj nie ma, a byłem przekonany, że zagrają w turnieju finałowym - powiedział o występie Polaków Mirosław Przedpełski.
Aleksiej Spiridonow i Bernardo Rezende za wymianę "uprzejmości" podczas turnieju Final Six Ligi Światowej
Obaj panowie od dawna za sobą nie przepadają, co wybitnie dali do zrozumienia podczas turnieju finałowego Ligi Światowej. Konflikt rozpoczął brazylijski szkoleniowiec, odnosząc się na pomeczowej konferencji prasowej, po spotkaniu z Rosjanami, do zachowania przyjmującego ekipy Sbornej. - Dziewiątka w reprezentacji Rosji jest szalony, jest chory psychicznie. Prowokował moich podopiecznych niemal przez cały czas, a sędziowie na to pozwalali. Problemem był nie tylko Spiridonow, ale również właśnie arbitrzy, którzy zbyt późno ukarali go czerwoną kartką. Dostałby wcześniej czerwoną kartkę, a jeśli dalej by drażnił, powinien zostać wyrzucony z boiska. Druga strona zasługuje na szacunek, a ten facet zachowywał się zupełnie nie na miejscu. On naprawdę potrzebuje leczenia, nie jest normalnym człowiekiem - powiedział Bernardinho.
Na ripostę Spiridonowa nie trzeba było długo czekać. W wywiadzie dla rosyjskiego serwisu sovsport.ru, "Spirik" odniósł się do wypowiedzi szkoleniowca Canarinhos. - Słowa Bernardo Rezende? Na starszych ludzi chorych na schizofrenię się nie obrażam - powiedział.
Kilka tygodni po tym wydarzeniu, Aleksiej Spiridonow ochłonął i na łamach rosyjskich mediów przyznał, że nie zamierza już komentować, ani kontynuować tego konfliktu.
Komisja licencyjna PZPS za umywanie rąk w sprawie KPSK Stali Mielec
Komisja licencyjna przez wiele tygodni prowadziła postępowanie przeciwko KPSK Stali Mielec. Mimo wielomiesięcznej debaty, rozwiązania sprawy się nie doczekaliśmy. - Sprawa jest tak zagmatwana, że wykracza poza nasze kompetencje - powiedział Paweł Wachowiak, szef komisji licencyjnej na łamach serwisu nowiny24.pl, informując o zakończeniu postępowania przeciwko klubowi z Podkarpacia i utrzymaniu licencji warunkowej. Polski Związek Piłki Siatkowej uznał, że mimo długów i podpisania umów z zawodniczkami przez nieuprawnione do tego osoby, nie ma podstaw do odebrania drużynie licencji na grę w I lidze. Zarekomendowano natomiast skierowanie sprawy do sądu powszechnego, który miał rozstrzygnąć wszelkie niejasności dotyczące funkcjonowania klubu! Ostatecznie mieleccy działacze wycofali zespół z rozgrywek jeszcze przed zakończeniem sezonu, a w samym klubie pozostały jedynie długi.
Władze Europejskiej Federacji Siatkówki (CEV) -za kolejny bezowocny rok pracy
Klubowi działacze wielokrotnie apelowali do władz Europejskiej Federacji Siatkówki o podjęcie działań naprawczych dotyczących rywalizacji w pucharach. Podkreślano bowiem, że z finansowego punktu widzenia, zmagania na parkietach Starego Kontynentu są nieopłacalne finansowo. Dodatkowym problemem jest postawa arbitrów, którzy w starciach z zespołami z Azerbejdżanu, Turcji czy Bułgarii, wykazują dużą skłonność, do popełniania "błędów". Włodarze CEV pozostali jednak głusi na te uwagi, a uczestnicy zmagań wielokrotnie przekonali się o tym, że we wspomnianych krajach arbitrzy nierzadko pełnią rolę siódmego zawodnika w ekipie gospodarzy.
Riley Salmon za wprowadzenie tematu dopingu do siatkówki
Mistrz olimpijski z 2008 roku został zdyskwalifikowany na cztery lata po tym, jak podczas badań, po spotkaniu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich 2012 w Londynie, w jego krwi wykryto obecność niedozwolonych substancji. Początkowo kara została orzeczona na rok, ale po odwołaniu złożonym przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), Sportowy Sąd Arbitrażowy z siedzibą w Lozannie zdecydował się przedłużyć ją do 4 lat.
Koreański trener Sun Jin Hong za wycofanie zespołu z rywalizacji w trakcie spotkania el. MŚ 2014 z Argentyną Trener Sun Jin Hong zdecydował się zaprotestować przeciwko, jego zdaniem, złej pracy arbitrów. Cała sytuacja miała miejsce w 3. secie meczu el. MŚ 2014 strefy Norcea, pomiędzy reprezentacjami Peru i Argentyny (Peruwianki przegrywały 0:2 i 9:12). Koreańczyk uznał, że sędziowie nie zauważyli nieprawidłowego zagrania Yael Castiglione. W ramach protestu, jego zespół opuścił parkiet i udał się do szatni. Ostatecznie wynik meczu zweryfikowano jako walkower. Zwycięstwo dało Argentynkom awans na Mundial, który odbędzie się we Włoszech.
Drużyna 2004 Tomisu Constanta za półfinałowy mecz Pucharu Rumunii ze Stiintą Bacau
W półfinale Pucharu Rumunii zespół z Constanty przegrał 0:3, jednak nie wynik, a styl porażki był zaskakujący. W całym meczu, drużyna Tomisu ugrała zaledwie 10 punktów, przegrywając 2. seta do 0! W ten sposób drużyna postanowiła zaprotestować przeciwko zaległościom finansowym, jakie klub miał wobec zawodniczek. Całe starcie trwało zaledwie 45 minut i było chyba jednym z najkrótszych w historii żeńskiej siatkówki. Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Po niezbyt przyjemnej części roku 2013 pora na wyróżnienie tych, którzy w pozytywny sposób zaakcentowali swoją obecność na siatkarskich arenach. Podobnie jak w poprzedniej kategorii, także i tutaj nie zabrakło, zawodników, zawodniczek, drużyn, działaczy i trenerów.
Naszym zdaniem, zasłużyli na prezenty:
Grzegorz Kosatka i reprezentacja Polski kadetek za złoty medal mistrzostw Europy 2013:
Młody zespół sprawił polskim kibicom najwięcej radości w minionym roku, po tym jak niespodziewanie sięgnął po mistrzostwo Europy w swojej kategorii wiekowej. Biało-czerwone rywalizację grupową zakończyły na 2. miejscu, ustępując tylko Włoszkom. W fazie medalowej były już jednak nieomylne. Wygrały dwukrotnie, rewanżując się w finale drużynie Italii, która mimo że po dwóch setach prowadziła 2:0, ostatecznie uległa naszym zawodniczkom po dramatycznym tie-breaku.
Siatkarki Atomu Trefla Sopot za efektowną obronę tytułu mistrza Polski:
Siatkarki Atomu Trefla Sopot przysporzyły swoim sympatykom wyjątkowo dużo emocji. W meczu finałowym Pucharu Polski wróciły do gry po dwóch przegranych setach, doprowadzając do tie-breaka. Wydawało się nawet, że ekipa znad morza zdoła wywalczyć trofeum, jednak w końcówce, po niesamowicie dramatycznym boju, to podopieczne Waldemara Kawki cieszyły się z wygranej. To, czego nie udało się dokonać w Pile (finał PP - dop. aut.), sopocianki zrealizowały w finale rozgrywek ligowych. Prowadzone przez Adama Grabowskiego obrończynie tytułu, dokonały tego po wyjątkowo dramatycznym boju. Przegrywając w rywalizacji finałowej Orlen Ligi 0:2, doprowadziły do 5. spotkania, które rozstrzygnęły po tie-breaku, zdobywając złote medale Orlen Ligi. Gorzki smak przegranej dąbrowianki odczuwały jeszcze długo po zakończeniu całej rywalizacji.
Katarzyna Skowrońska-Dolata za znakomitą postawę w 2013 roku
Katarzyna Skowrońska-Dolata to jedna z niewielu siatkarek, które nie zawiodły polskich kibiców w mijającym roku. W kadrze znakomicie wywiązywała się z roli liderki, czego najlepszym dowodem jest pobicie rekordu punktowego, należącego do wcześniej do Małgorzaty Glinki-Mogentale. "Skowronek" w eliminacjach World Grand Prix przeciwko Rosjankom, zdobyła rekordową liczbę 41 punktów (35 atakiem i 6 blokiem). Nasza atakująca z powodzeniem rywalizowała również w klubie, sięgając z Evergrande Volleyball po srebrny medal mistrzostw kraju i złoty Klubowych Mistrzostw Azji.
Andriej Woronkow za kontynuowanie zwycięskiej passy swojego poprzednika
Andriej Woronkow przejął funkcję trenera reprezentacji Rosji po Władimirze Aleknie i wydawało się, że nie zdoła kontynuować zwycięskiej serii swojego poprzednika. W opinii wielu, największym problemem szkoleniowca miało być zmotywowanie zawodników do ciężkiej pracy. Jak się okazało, były opiekun Lokomotiwu Nowosybirsk znalazł wspólny język ze swoimi podopiecznymi i udowodnił, że mimo odejścia Władimira Alekny, Sborna nadal jest wielka. Do zdobycia potrójnej korony w jednym sezonie, Woronkowowi zabrakło bardzo niewiele. Po triumfach w Lidze Światowej i mistrzostwach Europy, musiał się jednak zadowolić srebrnym medalem Pucharu Wielkich Mistrzów.
Julio Velasco za wprowadzenie do światowej elity reprezentacji Iranu
Argentyński trener objął reprezentację Iranu w 2011 roku i od tego czasu konsekwentnie wspina się ze swoimi podopiecznymi w górę rankingu. W mijającym roku poprowadził drużynę do tytułu mistrza Azji i 9. miejsca w Lidze Światowej. Drużyna z Zatoki Perskiej awansowała też na 12. miejsce w rankingu FIVB, dzięki czemu w kolejnym sezonie rywalizować będzie z najlepszymi na świecie. Spora w tym zasługa Velasco.
Siatkarki AZS Metal-Fach Białystok za ambitną postawę i walkę o utrzymanie w Orlen Lidze
Siatkarki AZS Białystok pożegnały się z rozgrywkami Orlen Ligi, ale ich ambitna postawa wzbudziła uznanie nie tylko kibiców z Podlasia, ale również rywalek. Mimo że losy klubu zostały przesądzone praktycznie kilka miesięcy wcześniej, drużyna złożona z siedmiu zawodniczek, do końca walczyła o miejsce w najwyższej klasie rozgrywek. Ostatecznie białostoczanki przegrały z Siódemką SK bank Legionovią 1:4. Mimo to, medale otrzymały, od swoich kibiców. Fani w ten sposób podziękowali za całoroczny wysiłek i walkę do końca, mimo fatalnej sytuacji organizacyjnej i finansowej klubu. - Uważam, że jest to sytuacja nienormalna, że w Orlen Lidze dzieją się takie rzeczy, że zespół młodych dziewczyn, które tak walczą, mają tyle ambicji i chcą grać w siatkówkę, musi borykać się z takimi problemami. Dziewczynom i trenerowi współczuję całego zamieszania - powiedziała po zakończeniu rywalizacji o utrzymanie Jolanta Studzienna.
Joanna Żurowska za zbudowanie w Policach "drużyny marzeń"
Prezes klubu z zachodniopomorskiego zmontowała w Policach zespół, który dominuje w rozgrywkach Orlen Ligi. Do drużyny beniaminka trafiły takie siatkarki jak Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Gajgał-Anioł i Małgorzata Glinka-Mogentale. Zakontraktowanie najlepszej zawodniczki w historii polskiej siatkówki, było zresztą najgłośniejszym wydarzeniem okresu transferowego.
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów za obronę mistrzowskiego tytułu
Podopieczni Andrzeja Kowala do batalii o mistrzowski tytuł nie przystępowali w roli faworyta, jednak zdołali zakończyć ją sukcesem. Zespół z Podkarpacia w drodze na najwyższy stopień podium udowodnił, że w pełni zasłużył na złote medale, pokonując po dramatycznych bojach PGE Skrę Bełchatów, Delektę Bydgoszcz i ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Kilka miesięcy później rzeszowianie potwierdzili swoją dominację w kraju nad Wisłą, pokonując wicemistrzów Polski w meczu o SuperPuchar.
Siatkarki Muszynianki Fakro Muszyna za zdobycie Pucharu CEV
Zespół prowadzony przez Bogdana Serwińskiego jako drugi żeński zespół w historii polskiej siatkówki dotarł do finału, jednak jako pierwszy zdołał zwycięsko wyjść z tej rywalizacji. Siatkarki z Małopolski w finale pokonały Fenerbahce Stambuł 3:2 (26:24, 26:24, 19:25, 23:25, 15:11) i 3:2 (25:218, 19:25, 25:15, 22:25, 15:11).
Zobacz 5. set meczu rewanżowego w Stambule:
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!