Złota dekada PGE Skry Bełchatów
Z okazji wywalczenia ósmego tytułu mistrza Polski na przestrzeni dziesięciu lat przypominamy w jakich okolicznościach bełchatowianie okazywali się najlepszym zespołem w kraju.
1. Sezon 2004/2005
Finał: BOT Skra Bełchatów - PZU AZS Olsztyn 3:0 (3:2, 3:0, 3:0)
Bełchatowianie, którzy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce debiutowali w 2001 roku (i to z niezłym skutkiem - kończąc sezon na najniższym stopniu ligowego podium) potrzebowali czterech lat, żeby sięgnąć po pierwszy, historyczny tytuł mistrza Polski. W sezonie 2004/2005 Skra zdeklasowała konkurencję, zwłaszcza w fazie play-off, gdzie przegrała tylko jedno spotkanie. W drugim półfinałowym starciu sposób na nią znalazł obrońca tytułu z Jastrzębia, ale w całej rywalizacji i tak poległ 1:3. Wcześniej bełchatowianie wyeliminowali w trzech meczach Resovię Rzeszów. Finał z olsztyńskim gwiazdozbiorem, mającym w swoich szeregach doświadczonych: Pawła Zagumnego, Pawła Papke, Marcina Nowaka czy reprezentanta Niemiec Marka Siebecka oraz młodych, ale już rozpoznawalnych: Michała Ruciaka, Wojciecha Grzyba, Marcina Możdżonka i Michała Bąkiewicza, zapowiadał się jako siatkarska uczta. Ostatecznie olsztynianie w całej konfrontacji ugrali zaledwie dwa sety, a ekipa z Bełchatowa po szybkim wyjazdowym zwycięstwie mogła na terenie rywala rozpocząć mistrzowską fetę.
Mistrzowski skład BOT Skry: Władimir Kostornow, Mariusz Wlazły, Piotr Gruszka, Damian Dacewicz, Andrzej Stelmach, Krzysztof Ignaczak, Dariusz Szulik, Robert Milczarek, Paweł Maciejewicz, Radosław Wnuk, Bartłomiej Neroj, Michał Chadała, Robert Szczerbaniuk.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
-
Gromek Zgłoś komentarzFinały z Jastrzębskim! To były czasy ;)
-
Agata Mołek Zgłoś komentarzlidze drugiego tak utytułowanego zawodnika, który dodatkowo miał ogromny udział w każdym z tych tytułów. Mam nadzieję, że tak grającego Wlazłego będziemy mogli oglądać w kadrze.