W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Adrianna Budzoń (Developres SkyRes Rzeszów)
Rzeszowianki nie mogą zaliczyć meczu z zespołem Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna do szczególnie udanych, zwłaszcza w przypadku rozgrywającej Developresu. Budzoń nie mogła liczyć na szczególnie dobre warunki pracy (25 proc. przyjęcia perfekcyjnego jej koleżanek z zespołu), ale i tak nie potrafiła ona zgubić bloku rywalek, co sprawiło, że Mineralne zatrzymywały siatkarki z Podkarpacia aż 16 razy w trzech setach. [ad=rectangle] Bezradność udzielała się Adriannie Budzoń, jak i całej jej drużynie, szczególnie w końcówkach setów, kiedy rywalki z Muszyny zdecydowanie przejmowały dominację na parkiecie.
Atakująca: Ralitsa Vasileva (KSZO Ostrowiec SA)
Vasileva nie rozpoczęła meczu z Impelem Wrocław w wyjściowym ustawieniu, na parkiecie pojawiła się dopiero pod koniec premierowej partii w wyniku podwójnej zmiany. Trener Dariusz Parkitny zdecydował się pozostawić zmienniczki na boisku i pojawiły się one w podstawowych szóstkach w drugim i trzecim secie.
Gdy zespół KSZO miał dobrą passę, Vasileva grała dobrze. Kiedy drużyna miała kryzys, Vasileva - czego wymaga się od atakującej - nie umiała przełamać marazmu. W ważnych momentach, gdy trzeba było uciec z niewygodnego ustawienia, Bułgarce drżała ręka w ataku i nawet z najprostszej sytuacji psuła uderzenie. Mimo że zdobyła ona 10 punktów (2 asy, 8 skutecznych ataków, 35 proc. skuteczności), to w ataku popełniła ona pięć błędów i to w kluczowych momentach.
Środkowa: Marija Milović (PGNiG Nafta Piła)
Pilanki wyraźnie przegrały z PGE Atomem Treflem Sopot, w żadnej z trzech partii nie zdobywając więcej niż 18 punktów. Mimo że PGNiG Nafta miała złe przyjęcie, to rozgrywająca ekipy starała się grać przez środek tyle, ile mogła. Milović otrzymała trzy piłki w ataku, z czego skończyła jedną i raz została zablokowana. Na jej usprawiedliwienie działa postawa w polu zagrywki, zdobyła bowiem dwa asy, lecz była nieefektywna w grze na siatce, często nie zdążając domknąć bloku na skrzydle - przez dwa sety (w trzecim nie grała) nie zanotowała ani jednego bloku, co sprawiło, że trafiła do naszej Antyszóstki.
Środkowa: Dominika Nowakowska (Developres SkyRes Rzeszów)
Rzeszowianki w trzech odsłonach przegrały z Mineralnymi, a Nowakowskiej przydarzył się kolejny słaby występ. Na boisku spędziła tylko dwie partie, w trzeciej pojawiając się na zmianę. Przez ten czas otrzymała sześć piłek, z których udało jej się skończyć dwie. W grze na siatce była mało efektywna, zanotowała tylko jeden blok. Dominika Nowakowska zdążyła pokazać w bieżącym sezonie, że stać ją na o wiele lepszą grę.
Przyjmująca: Natalia Strózik (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
Młoda przyjmująca nie sprostała zadaniu, które wiązało się z występem w podstawowym składzie BKS-u i w starciu z Budowlanymi rozegrała tylko cztery sety. Była najczęściej przyjmującą bialskiej drużyny i najczęściej popełniała błędy, jej cztery przyjęcia skończyły się stratą punktu, a w tym elemencie zanotowała 41 proc. pozytywnego i 21 proc. perfekcyjnego odbioru. W ataku poradziła sobie jeszcze gorzej, kończąc 3 z 16 akcji, 2 razy została zablokowana i popełniła 3 błędy.
Przyjmująca: Mira Topić (Impel Wrocław)
Wrocławski Impel wygrał za trzy punkty z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, co prawda zwycięstwo nie przyszło mu szczególnie łatwo, ale cytując klasyka: "siatkówka to nie jazda figurowa na łyżwach, w niej nie ma punktów za styl". Trudno jednak nie przejść obojętnie obok przeciętnego występu chorawackiej przyjmującej wicemistrza Polski: o ile gra Topić w przyjęciu (60 proc. pozytywnego odbioru, 28 proc. perfekcyjnego, 2 błędy) na tle całej ligi nie odbiega od normy, o tyle aż 5 błędów w ataku, 4 zablokowane zbicia i jedynie 4 udane akcje na 24 próby w ofensywie jasno dowodzi, że Chorwatka była "hamulcową" w szeregach drużyny Tore Aleksandersena.
Libero: Volha Pauliukouskaya (PGNiG Nafta Piła)
Libero wielkopolskiej drużyny wzięła na siebie ciężar przyjęcia w spotkaniu z PGE Atomem Trefl Sopot, jednak trudno powiedzieć, by wypełniła w stu procentach swoje boiskowe obowiązki, mierząc się z jedną z najlepiej zagrywających drużyn w Orlen Lidze. 23 procent przyjęcia pozytywnego i jedynie 6 procent odbioru perfekcyjnego nie przynosi chwały Białorusince, choć trzeba przyznać, że na tle drugiej podstawowej zawodniczki PGNiG Nafty Piła w przyjęciu, Veronik Skorupki (16 proc. oraz 4 proc.) nie wypadła ona szczególnie kompromitująco.