W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Marta Wójcik (KSZO Ostrowiec SA)
Doświadczona zawodniczka drużyny z hutniczego miasta zwykle jest solidną podporą KSZO, ale starcie z Impelem Wrocław nie było jej popisem. Wręcz przeciwnie, rozgrywająca miała spore problemy nie tylko z dokładnością i taktycznymi wyborami. To poskutkowało zaledwie 29-procentową skutecznością ostrowczanek w ofensywie i 10 blokami siatkarek z Wrocławia.
[ad=rectangle] Do tego można było mieć zastrzeżenia do techniki odbicia piłki i prób oszukania rywalek poprzez kiwki. Na 8 prób w ataku Wójcik zanotowała tylko jedno dobre zagranie. Po stronie plusów można zaliczyć jej jedynie 2 punktowe bloki.
Atakująca: Paula Szeremeta (Developres SkyRes Rzeszów)
Rzeszowianki w ostatniej kolejce rundy zasadniczej musiały uznać wyższość Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna, przegrywając w czterech odsłonach. Spotkania do kategorii udanych z pewnością nie zaliczy atakująca Developresu, Paula Szeremeta, gdyż w podstawowej dla siebie części gry spisała się poniżej oczekiwań. W ataku otrzymała 45 piłek, z czego skończyła 14, co dało jej 31 proc. skuteczności. Jednak w tym aspekcie najbardziej razi liczba jej błędów własnych, która wyniosła dziesięć.
Środkowa: Aleksandra Trojan (BKS Aluprof Bielsko-Biała)
W rewanżowej rundzie sezonu zasadniczego Aleksandra Trojan jest cieniem siatkarki z jego pierwszej części, gdy znacznie częściej w oczy rzucały się jej dobre występy, których było więcej niż obecnie. Przeciwko Budowlanym Łódź Trojan zaliczyła kolejny już słaby mecz, pozostając na parkiecie niecałe dwa sety (została zmieniona przez Sylwię Pelc). Atakowała sześć razy, dwukrotnie uderzając w blok, a jej skuteczność w tym elemencie wyniosła 0 proc. Swój dorobek punktowy oparła tylko na jednym skutecznym bloku.
Środkowa: Katarzyna Połeć (SK bank Legionovia Legionowo)
Reprezentacyjna środkowa rozegrała kolejny mecz, o którym powinna jak najszybciej zapomnieć. Połeć podczas spotkania z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza została zmieniona po dwóch pierwszych setach przez Karolinę Szymańską i już nie pojawiła się na parkiecie hali "Centrum". Nic dziwnego, zawodniczka zdobyła jedynie dwa punkty (z czego jeden dzięki zagrywce), poza tym skończyła jedną z pięciu prób w ataku i ani razu nie zagroziła przeciwnikowi swoją grą na siatce.
Przyjmująca: Natalia Krawulska (PGNiG Nafta Piła)
Rzadko się zdarza, żeby w Antyszóstce na tej pozycji znajdowały się dwie zawodniczki z tego samego klubu, ale występ pilanek z PGE Atomem Treflem Sopot nie pozostawił innej możliwości. Obie przyjmujące wielkopolskiej ekipy zanotowały kiepskie spotkanie: pierwsza z nich, Natalia Krawulska, przyjmowała na poziomie 20 proc. pozytywnego i 13 proc. perfekcyjnego odbioru (do tego jeden bezpośredni błąd), a w ataku skończyła tylko 19 proc. posyłanych do niej piłek. Do tego była blokowana przez Atomówki pięciokrotnie, najwięcej razy z całej ekipy PGNiG Nafty.
Przyjmująca: Justyna Raczyńska (PGNiG Nafta Piła)
Krawulskiej w Antyszóstce towarzyszy Justyna Raczyńska. Ta zawodniczka była głównym celem zagrywek Atomówek, w związku z czym odebrała 28 serwisów, popełniając przy tym trzy błędy oraz notując 32 proc. pozytywnego i 18 proc. perfekcyjnego przyjęcia. W ataku spisała się jeszcze gorzej, na 13 piłek skończyła zaledwie jedną (8 proc. skuteczności). Jej dorobek punktowy uzupełnił jeden skuteczny blok.
Libero: Dominika Nowakowska (KSZO Ostrowiec SA)
Przyjęcie zdecydowanie nie było silną stroną KSZO w starciu z wrocławiankami, zwłaszcza w drugim i trzecim secie. Libero, która z założenia powinna być ostoją swojej drużyny w tym elemencie, również popełniała błędy. Na 13 odbiorów popełniła ich dwa, notując bardzo niską skuteczność - 23 proc. pozytywnego i 8 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Ponadto Dominika Nowakowska nie popisała się w obronie.