W tym artykule dowiesz się o:
1. przyczyna: niespodzianki z antygenu
Wydawałoby się, że po triumfie reprezentacji Polski i odejściu z niej niektórych liderów zespołu (Wlazły, Ignaczak, Zagumny, Winiarski - przyp. red.), drużyna ta na chwilę opuści europejską czołówkę. Ale teraz możemy powiedzieć, że Polacy mają teraźniejszość i przyszłość. [ad=rectangle] Jesienią ubiegłego roku francuski selekcjoner kadry Polski, Stephane Antiga, niespodziewanie odstawił na boczny tor Bartosza Kurka, nie widząc go jako część polskiego zespołu. Jednak teraz Kurek wraca w nowym wcieleniu - Antiga przestawił go na pozycję atakującego i ten eksperyment wypalił. Bartosz Kurek zaprezentował się bardzo dobrze i zdobył wiele ważnych punktów. Może teraz Kurek będzie grał w klubie jako przyjmujący, a w reprezentacji po przekątnej z rozgrywającym. Podobnego przykładu nie trzeba daleko szukać: Matthew Anderson.
Zaskoczeniem dla rosyjskiego zespołu okazała się postawa 21-letniego środkowego Mateusza Bieńka. Debiutant w pierwszym meczu skończył 7 na 7 ataków, dodając 3 asy serwisowe oraz 4 bloki, całkowicie ogrywając swojego odpowiednika Aleksandra Abrosimowa. W drugim starciu siatkarz Effectora Kielce spisał się trochę słabiej (9/12 w ataku, 1 blok), ale nadal wyglądał na pewnego siebie.
#dziejesiewsporcie: Oblali trenera piwem
Źródło: sport.wp.pl
2. przyczyna: nowi rozgrywający
Aleksander Butko wrócił do reprezentacji Rosji po 3-letniej przerwie, zaś Igor Kołodinski dopiero w niej debiutował. Praca zespołowa wyglądała słabo. Było dużo zawężonych piłek i sporo nieporozumień. Trzeba jednak stwierdzić, że rozgrywający nie mieli łatwo: po pierwsze były problemy w przyjęciu, a po drugie nie było rzetelnego ataku. Kołodinski lepiej współpracował z Michajłowem i niezbyt szukał innych opcji w ofensywie. Teraz Andriej Woronkow musi znaleźć odpowiednie rozwiązanie, gdyż licząc mistrzostwa świata Rosja przegrała z Polską trzeci oficjalny mecz z rzędu.
3. przyczyna: żadnego asa serwisowego w dwóch meczach
W dwumeczu statystyka asów serwisowych wyniosła 8:0 na korzyść Polaków. Dla rosyjskiego zespołu, który posiada w swoich szeregach wielu dobrze zagrywających, to po prostu nonsens. Trzeba z tego wyciągnąć poważne wnioski i posypać głowę popiołem.
4. przyczyna: słabe przyjęcie
W pierwszym spotkaniu w szeregach rosyjskiego zespołu nie działało praktycznie nic. Przyczyna wszystkich nieszczęść w nowoczesnej siatkówce zaczyna się oczywiście od przyjęcia. Siergiej Sawin, Aleksiej Obmoczajew i Aleksander Markin nie radzili sobie w tym elemencie.
W drugim spotkaniu sytuacja nie zmieniła się znacząco. Jewgienij Siwożelez bardzo dobrze wszedł w mecz, ale potem zaczął popełniać błędy. W związku z tym Rosjanie zdobyli tylko 14 punktów ze środka, przy 27 wywalczonych przez Polaków.
5. przyczyna: brak przystosowania do nowych przepisów
Sawin zablokował Kurka w tie-breaku i byłby wynik 16:15 dla Rosji, jednak dotknął siatki i punkt został przyznany rywalom. Przyjęcie przez działaczy Międzynarodowej Federacji Siatkówki zaostrzenia zasad dotyczących dotykania całej siatki jest dość trudne do zrozumienia. Po części ułatwia to pracę arbitrom, może zmniejsza kontrowersje, ale sędziowie będą zdecydowanie częściej używali gwizdka. W dwumeczu Polska - Rosja było wiele sytuacji związanych z dotknięciem siatki. Rosjanie po prostu muszą się przyzwyczaić do nowych zasad.