W tym artykule dowiesz się o:
Niedoleczone urazy podstawowych przyjmujących
- Czasu na odzyskanie swojego rytmu wciąż potrzebuje Michał Kubiak. Mateusz Mika zmaga się z bólem kolana, który na szczęście powoli ustępuje, ale wciąż gdzieś tam jest i trzeba z nim walczyć - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty drugi szkoleniowiec Biało-Czerwonych, Philippe Blain. To właśnie dyspozycja tych graczy, którzy jeszcze niedawno pojawiali się w wyjściowej szóstce reprezentacji Polski może mieć kluczowe znaczenie. Zarówno Michał Kubiak, jak i Mateusz Mika będą niezbędnymi ogniwami drużyny i bezapelacyjnie pojawią się na boisku, pomimo odczuwania ewentualnego bólu.
Gwiazdor reprezentacji Serbii jest doskonale znany nie tylko polskim kibicom, ale również zawodnikom. Aleksandar Atanasijević przez kilka lat gry w PGE Skrze Bełchatów zaprezentował pełen wachlarz swoich umiejętności. Niewątpliwie ten siatkarz będzie stanowił olbrzymie zagrożenie w pierwszym pojedynku Biało-Czerwonych w Berlinie. Podopieczni Stephane'a Antigi będą musieli zrobić wszystko, aby zatrzymać Serba. W przeciwnym wypadku ekipa prowadzona przez Nikolę Grbicia może napsuć polskiej kadrze sporo krwi.
Pełna hala i niemieccy kibice
Gospodarze turnieju kwalifikacyjnego będą mieli ten przywilej, iż na ich meczach kibice tłumnie wypełnią halę. Głośny doping może być równie dobrze sprzymierzeńcem reprezentacji Niemiec, jak i ogromnym przeciwnikiem pozostałych zespołów. Z takim samym trudnym zadaniem zmierzą się Biało-Czerwoni. Podopieczni Stephane'a Antigi z Niemcami zmierzą się w ostatnim grupowym spotkaniu.
Brak alternatywy dla Bartosza Kurka
Jak trudny był to sezon reprezentacyjny dla atakującego Asseco Resovii Rzeszów pokazały ostatnie mecze mistrzostw Europy. Przez wszystkie trzy rozegrane imprezy - Ligę Światową, Puchar Świata oraz czempionat Starego Kontynentu Bartosz Kurek musiał radzić sobie na pozycji niemal w pojedynkę. Pomimo tego, iż w składzie byli Jakub Jarosz lub Dawid Konarski, zawodnik cały czas musiał brać ciężar gry na swoje barki. W Berlinie podwójna zmiana może mieć niebagatelne znaczenie i niejednokrotnie odmienić losy meczu.
Silna obsada turnieju
Turniej kwalifikacyjny do IO 2016 można porównać jedynie do finału mistrzostw Europy. W Berlinie spotka się osiem najlepszych ekip na Starym Kontynencie, pomijając Włochów, którzy awans uzyskali podczas Pucharu Świata w Japonii. W niemieckiej stolicy zagrają zwycięzcy Ligi Światowej oraz europejskiego czempionatu - Francuzi, a także Rosjanie, Niemcy, Belgowie, Finowie, Serbowie, Bułgarzy oraz oczywiście Polacy. Każda z tych drużyn będzie miała ogromną ochotę na końcowy triumf, a w razie małego potknięcia na dwa miejsca, które uprawniają do startu w turnieju interkontynentalnym.
Kolejnym z zawodników, który może stanowić ogromne zagrożenie dla reprezentacji Polski jest bombardier Niemców. Nie jest tajemnicą, że do Georga Grozera trafia najwięcej piłek, w tym te najbardziej wymagające. Można powiedzieć, że jego koledzy z reprezentacji Niemiec tworzą dla niego idealne tło, które zaprocentowało podczas niedawnych imprez. Trzecie miejsce w mistrzostwach świata to przede wszystkim zasługa byłego siatkarza Asseco Resovii Rzeszów.
Problemy z rozegraniem
W trakcie sezonu reprezentacyjnego trener Stephane Antiga wielokrotnie powtarzał o problemach na pozycji rozgrywającego. Po mistrzostwach Europy szkoleniowiec w ostrych słowach wypowiedział się o grze na tej pozycji. - Nie jestem zadowolony z poziomu naszego rozegrania. Powinno być bardziej precyzyjne i stwarzać lepsze możliwości atakowania naszym zawodnikom - mówił kilka miesięcy temu. Biało-Czerwoni mieli pracować nad tym elementem, ale prawdziwym sprawdzianem będzie dopiero turniej w Berlinie.
Ogromna presja
Nie da się ukryć, iż na Biało-Czerwonych spoczywa ogromna presja. Oczekiwania wobec polskiego zespołu są ogromne i chyba nikt nie chce sobie wyobrażać sytuacji, iż mistrzowie świata nie zdołają awansować na igrzyska olimpijskie. Aby cieszyć się z upragnionego biletu do Rio de Janeiro, podopieczni Stephane'a Antigi muszą wygrać cały turniej w Berlinie. Gdy ta sztuka się nie uda, ważnym jest, aby zajęli dwa pozostałe miejsca na podium, które uprawniają do udziału w majowym turnieju ostatniej szansy. W przeciwnym wypadku marzenia prysną jak bańka mydlana.
Gra o być albo nie być
Specyfika każdego turnieju jest inna, ale formuła turnieju kwalifikacyjnego do IO 2016 jest wyczerpująca nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym. Podobnie jak to miało miejsce podczas Pucharu Świata siatkarzy, każdego dnia zespoły zagrają mecze "o wszystko". Nawet jedna porażka może zdecydować o braku awansu do finałowej czwórki berlińskiego turnieju, a na to żadna z ośmiu drużyn nie chce sobie pozwolić.
Krótkie przygotowania
Nie ma co ukrywać, iż terminarz berlińskiego turnieju nie rozpieszczał poszczególnych reprezentacji. Siatkarze zostali powołani na zgrupowania w środku sezonu ligowego i po zaledwie kilkunastu dniach wspólnego treningu muszą zagrać jedne z najważniejszych meczów ostatnich miesięcy. Najlepiej z opałów wyjdzie ta ekipa, która albo nie zatraciła formy albo zdąży zgrać się w trakcie rozgrywek. Podczas obozu w Spale, Biało-Czerwoni przećwiczyli wszystkie elementy, ale nie wiadomo czy tak krótki czas pozwolił na zgranie się i naukę założeń taktycznych.