Formę zostawili w starym roku. Antyszóstka 17. kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty wspólnie wybrała najsłabszą szóstkę 17. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

Rozgrywający: Marco Falaschi (GKS Katowice) [2]*

Włoch ma dość specyficzne odbicie i także dość specyficzny charakter. W meczu przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn pokazał najgorszą stronę obu tych cech. Sprawiał wrażenie będącego obok zespołu i grał bardzo słabo. Niezależnie od przyjęcia nie pomagał swoim kolegom, a nawet im utrudniał. Nie zareagował dobrze na reprymendę od trenera i po dwóch setach wylądował w kwadracie, a skuteczność w ataku jego zespołu wzrosła wtedy z 33 do 54 procent.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

2
/ 7

Atakujący: Bartłomiej Kluth (Espadon Szczecin) [1]*

Plusligowy debiutant nieźle sobie radzi w trudnych warunkach, w pierwszej połowie sezonu miał sporo bardzo dobrych spotkań. Ale mecz w Rzeszowie go przerósł, pewnie również mentalnie. Zdobył tylko 9 punktów w trzech setach, w tym jeden blokiem. W ataku jego skuteczność wyniosła 38 procent, popełnił 3 błędy własne i raz został zablokowany. W polu serwisowym niegroźny dla rywali.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

3
/ 7

Środkowy: Krzysztof Rejno (MKS Będzin) [2]*

Bardzo słabe spotkanie w Gdańsku rozegrał Krzysztof Rejno, szczególnie na tle drugiego ze środkowych w drużynie - Artura Ratajczaka, wypadł kiepsko. Na parkiecie nie spędził nawet dwóch całych setów, zdążył zdobyć zaledwie dwa punty, z czego jeden w polu zagrywki. W ataku nie był skuteczny, tylko raz zapunktował na trzy próby, a przede wszystkim był bardzo niewidoczny w bloku. Rejno miał spore problemy z odczytaniem intencji rywali, przez co został zmieniony przez Stelio de Rocco.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

4
/ 7

Po dobrym początku sezonu trwa obniżka formy Effectora Kielce i obrazu tutaj nie powinna rozjaśniać wygrana w 1/8 Pucharu Polski. Kielczanie w ostatniej kolejce ulegli Cuprum Lubin i praktycznie każdy z graczy na taki wynik mocno zapracował. Wyjątkiem nie jest Jędrzej Maćkowiak, który w ogóle nie stanowił żadnego zagrożenia na środku siatki. Ani razu nie zatrzymał rywali blokiem. Nie nadrobił tego w żaden sposób atakiem, bo skończył zaledwie 25 proc. piłek. Nie postraszył też rywali zagrywką. W sumie przez trzy sety zdobył tylko jeden punkt.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

5
/ 7

Przyjmujący: Milan Katić (Łuczniczka Bydgoszcz) [3]*

Po transferze siatkarza znajdującego się w szerokiej reprezentacji Serbii na pewno wiele obiecywano sobie w Bydgoszczy. Tymczasem pierwszy sezon w Polsce trudno nazwać udanym w wykonaniu Milana Katicia. Siatkarz w starciu z ONICO AZS Politechniką Warszawską był niemalże ósmym zawodnikiem warszawian. W ataku skończył zaledwie 20 proc. piłek, przy czym dwa razy się pomylił. Przyjmował 17 razy i tu też nie ustrzegł się błędów. A skuteczność wyniosła 47 proc. pozytywnego i ledwo 18 proc. perfekcyjnego przyjęcia. Dodatkowo zepsuł pięć zagrywek i nie zapunktował w tym elemencie ani w bloku. W sumie zdobył trzy punkty, ale aż dziesięć oddał rywalom, co dało bardzo niekorzystny bilans jego występu.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

6
/ 7

Siatkarze AZS-u Częstochowa z pewnością liczyli, że w nowym roku zakończą passę porażek. Jednak Jastrzębski Węgiel dosyć brutalnie zweryfikował ich nadzieje. Częstochowianie zagrali słabe spotkanie, a już na pewno nie może być zadowolony ze swojej postawy Stanisław Wawrzyńczyk. Przyjmujący dostał w ataku dwie piłki i żadnej z nich nie skończył. Przyjmował trzy razy i też bez sukcesu, bo popełnił przy tym błąd, a jego skuteczność w tym elemencie wyniosła zero. Tyle też zdobył punktów. Nic więc dziwnego, że opuścił boisko już w pierwszej partii.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

7
/ 7

Od mistrza świata i podstawowego libero reprezentacji należy wymagać więcej niż od innych, a w hicie kolejki Zatorski nie zaprezentował się dobrze. Miał najgorsze przyjęcie ze wszystkich zawodników ZAKSY i nawet fakt, że pokrywał większą część boiska, go nie usprawiedliwia. Tylko dwie zagrywki z 25 przyjął idealnie, a aż czternaście zupełnie źle, z czego cztery to był punkt bezpośrednio z serwisu dla rywali. W obronie też był znacznie mniej widoczny niż zwykle.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)