W tym artykule dowiesz się o:
Oni grali w kadrze Stephane’a Antigi
Przez ostatnie dwa lata w reprezentacji Polski na środku siatki miało okazję w mniejszym lub większym wymiarze zaprezentować się pięciu zawodników: Karol Kłos, Piotr Nowakowski, Mateusz Bieniek, Andrzej Wrona i Marcin Możdżonek. Podczas gdy pierwsza trójka była etatowymi graczami, to pozostali mieli zdecydowanie mniej okazji do gry, zwłaszcza środkowy ONICO AZS Politechniki Warszawskiej.
Pewniacy do gry w kadrze: Karol Kłos (PGE Skra Bełchatów)
Zawodnik PGE Skry Bełchatów, który mógł liczyć na powołanie za czasów Stephane’a Antigi, zapewne też znajdzie się w składzie, który powoła nowy selekcjoner, Ferdinando de Giorgi. Karol Kłos w zbliżającym się do końca sezonie utrzymywał równą, wysoką formę. Wprawdzie w rankingu środkowych zajął dopiero 12. miejsce, ale zdążył w 27 rozegranych meczach zapisać na koncie aż 211 punktów, z czego 140 atakiem i 50 blokiem.
Pewniacy do gry w kadrze: Mateusz Bieniek (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Od kiedy ten zawodnik zadebiutował w meczu Ligi Światowej przeciwko Rosji w 2015 roku, trudno wyobrazić sobie bez niego reprezentację. Jedno z odkryć Stephane’a Antigi, może liczyć na pewne miejsce w kadrze także w tym roku. Jest najlepiej zagrywającym środkowym w PlusLidze, zaserwował aż 42 asy w 30 rozegranych spotkaniach. O jego formie świadczy też fakt, że aż czterokrotnie w tym sezonie został wyróżniony statuetką MVP. Jedynie w elemencie bloku wypada trochę słabiej na tle czołówki klasyfikacji najlepszych środkowych, bo tylko 35 punktów zdobył tym elementem. Jeżeli jednak i tu poczyni dalsze postępy, będzie mieć pewne miejsce w kadrze nie tylko tego lata.
Pewniacy do gry w kadrze: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Gdyby tego gracza tak często nie trapiły problemy zdrowotne, z pewnością jego doświadczenie reprezentacyjne byłoby bogatsze. A tymczasem tak naprawdę w tym roku ma realną szansę na zaznaczenie swojej obecności w kadrze. Ma za sobą bardzo dobry sezon w ZAKSIE, gdzie był podstawowym zawodnikiem obok Mateusza Bieńka. Zdobył przez ten czas 213 punktów. Trzykrotnie został wyróżniony jako najbardziej wartościowy zawodnik spotkania i został najlepiej blokującym turnieju finałowego Pucharu Polski. W klasyfikacji najlepszych zawodników na swojej pozycji zajął jedenaste miejsce.
Pewniacy do gry w kadrze: Bartłomiej Lemański (Asseco Resovia Rzeszów)
Po bardzo dobrym sezonie w AZS Politechnice Warszawskiej, młody środkowy wrócił z wypożyczenia do Asseco Resovi Rzeszów. Udało mu się wywalczyć miejsce w pierwszej szóstce rzeszowskiej ekipy, chociaż w drugiej części sezonu różnie z tym bywało. O atucie jakim jest jego bardzo nieprzyjemny serwis nie ma co się rozpisywać, natomiast siatkarz ten cały czas podnosi swoje umiejętności w ataku i bloku. To do niego należy przyszłość na środku siatki w polskiej reprezentacji, zwłaszcza, że dysponuje znakomitymi warunkami fizycznymi.
Pewniacy do gry w kadrze: Marcin Możdżonek (Asseco Resovia Rzeszów)
Ten doświadczony zawodnik nie zawsze miał pewne miejsce w składzie rzeszowskiego zespołu, ale jak wchodził z ławki, dawał bardzo dobre zmiany. Oprócz solidnej gry blokiem, kadrze może zaoferować pewność i największe z całej przedstawionej tutaj piątki doświadczenie. W meczach z trudnymi przeciwnikami będzie to na pewno nieocenione. I zawsze może przy okazji obronić piłkę stojąc na dwunastym metrze.
Pod znakiem zapytania: Piotr Nowakowski (Asseco Resovia Rzeszów)
Środkowy Resovii był do tej pory pewniakiem do gry w reprezentacji i to nie tylko za czasów Stephane’a Antigi, ale też wcześniej. Czy przy takiej dużej konkurencji na jego pozycji ponownie zobaczymy go w kadrze? Jest to całkiem możliwe, bo nawet pomimo braku spektakularnych występów w barwach klubowych i indywidualnych wyróżnień w tym sezonie, posiada ważną cechę: duże doświadczenie reprezentacyjne. To może przesądzić o jego ewentualnej obecności w drużynie narodowej.
Blisko kadry, ale jeszcze nie w tym roku
Młodego środkowego Indykpolu AZS Olsztyn śmiało można nazwać jednym z odkryć mijającego sezonu PlusLigi. Zawodnik ten z czasem coraz częściej pojawiał się w wyjściowej szóstce swojej drużyny, prezentując bardzo dojrzałą grę. A mówimy przecież o dziewiętnastolatku, który rozgrywa dopiero swój pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zanim jednak zasili szeregi seniorskiej kadry, pozwólmy mu powalczyć o ostatni triumf w barwach juniorów, czyli złoty medal mistrzostw świata.
Reprezentujący barwy MKS-u Będzin 24-latek jeszcze w zeszłym roku grał w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, gdzie nie miał zbyt wielu okazji, by pochwalić się swoimi umiejętnościami. W zespole z mniejszymi ambicjami zabłysnął w tym sezonie, wiele razy pokazując, że umie dobrze czytać grę rywala, czego dowodem są 74 punkty blokiem, zdobyte na przestrzeni całej rundy zasadniczej. Do tego dochodzi skuteczna gra w ataku, co dało mu wysokie, szóste miejsce w klasyfikacji najlepiej blokujących zawodników. Jeżeli nadal będzie robić takie postępy, być może doczeka się powołania do reprezentacji.