WGP 2017: najlepszy mecz Polek w turnieju! Posypały się piątki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Biało-Czerwone zasłużenie awansowały do I dywizji World Grand Prix dzięki zwycięstwu 3:0 nad Koreą Południową. Które autorki sukcesu wyróżniliśmy szczególnie?

1
/ 5

Rozgrywające:

Rozkręcała się jak cały zespół, tak jak on przeżywała lepsze i gorsze chwile, ale bez niej finałowe zwycięstwo nie było możliwe. Imponowała zwłaszcza jej pewność po 20. punkcie, doskonale wtedy wiedziała, do kogo zagrać piłkę i kogo wykreować na bohatera. Wołosz wygrała niemal wszystkie pojedynki na siatce z rywalkami i po raz kolejny udowodniła, że ma wyczucie w bloku. Zdobyła w ten sposób 2 cenne punkty i była cenną pomocą dla środkowych.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 5

Atakujące:

Różnie było z polską atakującą na przestrzeni całego trzysetowego widowiska, zdarzało jej się przeplatać kapitalne uderzenie z zagraniami bez dynamiki i szans powodzenia. Ale nie można zapominać, że wespół z Efimienko była najskuteczniejsza blokującą polskiej reprezentacji (4 punkty w tym elemencie) i "nakryła czapką" koreańskie rywalki swoją skutecznością w najważniejszych piłkach drugiego seta.

Weszła na parkiet w trzecim secie, dając odpoczynek mniej skutecznej w tym okresie meczu Tomsi i skończyła to, co musiała skończyć. Jej pewna ręka pozwoliła polskiej ekipie ochłonąć i doprowadzić do punktowego remisu.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 5

Środkowe:

To ona swoimi serwisami dała sygnał do wywierania presji na coraz bardziej bojaźliwych siatkarkach z Korei. Efimienko prezentowała się najrówniej w każdym z trzech setów niedzielnej konfrontacji w Ostrawie (4/8 w ofensywie), a jej "czapy" na słynnej Yeon-Koung Kim z pewnością będą jednym z najlepszych wspomnień dla kibiców naszej reprezentacji.

Do piątku zabrakło nieco większej liczby bloków. Licznik Kąkolewskiej zatrzymał się na cyfrze 2, natomiast należy podkreślić nienaganną skuteczność "Kąki" w ofensywie (8/12, 100 procent skończonych akcji w drugim secie) i serwisy, które dokuczały azjatyckim rywalkom zwłaszcza w trzeciej partii.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5

Przyjmujące:

Tym razem Smarzek wyraźnie brakowało na parkiecie, co zmuszało trenera Nawrockiego do zmian i "odbudowywania" zawodniczki przez dawanie jej chwili oddechu i umożliwienie spojrzenia z boku na spotkanie. Nie można jednak zapominać, że jej bloki pomogły w wygraniu seta numer jeden, a w ostatniej odsłonie meczu miała piorunujący finisz (ostatecznie skończyła z wynikiem 7/23 w ataku) i odebrała Koreankom wszelką nadzieję. Dzięki temu zatarła złe wspomnienia z początku trzeciej części spotkania, gdy była bezlitośnie nękana serwisami Azjatek.

To był za pewnością najlepszy mecz przyjmującej Budowlanych Łódź w World Grand Prix 2017, a kto wie, czy i nie w całym sezonie reprezentacyjnym. Grajber zatarła złe wrażenie z pierwszego seta w swoim wykonaniu (przez długi czas grała na zero w ataku) i odbudowała się w dalszej części meczu. Zaś druga połowa seta numer trzy, w którym Polki odrobiły wysokie prowadzenie rywala, to popis "Maliny" (6/11 w ofensywie w całym spotkaniu).

Wartościowe wejście rezerwowej w końcówce pierwszego i drugiego seta. Zaskakiwała Koreanki mądrym zbijaniem piłki ponad blokiem i zagrywką.

Nie była tak skuteczna jak Polak, ale wniosła sporo ożywienia i dobrej energii w trudnym fragmencie ostatniej partii meczu, gdy Polki odrabiały straty po fatalnym początku seta.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5

Libero:

Gdyby nie jej godne oklasków obrony w drugim i trzecim secie, kto wie, czy te partie potoczyłyby się po myśli polskiego zespołu. Witkowskiej, jak i całemu blokowi przyjęcia, zdarzały się niepotrzebne zawahania podczas przyjmowania koreańskich zagrywek, ale w obliczu takiego wyniku i takiej postawy dzielnej libero w obronie należy to puścić w zapomnienie.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
Wiesia K.
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mnie denerwuje fakt,że Trener czeka 2 sety żeby zmienić fatalnie grająca Tomsię bo czeka na jej przelamanie.  
avatar
bobek123
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
niema PIEKNYCH I ROZKAPRYSZONYCH DAM!!!!! ale jest waleczna druzyna ktora gra i walczy a nie zwalnia trenera jak byle piekne lecz leniwe panienki ????????????????????????????????????/ braw Czytaj całość
avatar
1Zbych
30.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tomsia 4 ????? Chyba redaktorek meczu nie oglądał. jest beznadziejna