Klubowi uciekinierzy. Historia siatkówki zna już takie zagrania jak Perrina i Tillie
Ważą się losy Johna Gordona Perrina w Asseco Resovii Rzeszów i Kevina Tillie w Jastrzębskim Węglu. Zawodnicy mimo ważnych kontraktów noszą się z zamiarem gry w lidze chińskiej. Nie oni pierwsi próbują sztuczek z rozwiązaniem obowiązujących umów.
Liga chińska, a sprawa polska
Od ponad dwóch tygodni Asseco Resovia Rzeszów nie schodzi z ust obserwatorów siatkarskich wydarzeń, a od niedawna dołączył do niej Jastrzębski Węgiel. Tym razem nie tak jak w ubiegłych latach - za sprawą hitowego transferu, a nie do końca zgodnej z prawem próby rozwiązania kontraktu przez jednego z zawodników.
Mowa o Johnie Gordonie Perrinie, który po tym jak w kwietniu bieżącego roku przedłużył z zespołem umowę o kolejny sezon, zmienił zdanie i walczy o rozwiązanie kontraktu. Co więcej w kuluarach mówi się, że sprawa jest już przesądzona i Kanadyjczyk nie będzie reprezentował barw podkarpackiego klubu w przyszłości. Sama Asseco Resovia otwarcie przyznaje, że szuka alternatywy dla przyjmującego.
Podobnie sprawa się ma z Kevinem Tillie, który w tegorocznym okienku transferowym podpisał umowę z Jastrzębskim Węglem. Jak się okazało, podobnie jak Perrin, nie planuje wywiązać się z kontraktu. Nie pierwszy raz zdarza się, że umowa między klubem a zawodnikiem okazuje się bezwartościowa.