Spore zmiany w zeszłorocznej grupie pościgowej - Indykpo AZS, Cuprum, Cerrad Czarni, Trefl. Już czas na PlusLigę cz. 2

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

PlusLiga zbliża się wielkimi krokami. Co przed nadchodzącymi rozgrywkami wiemy o zespołach, które w poprzednim sezonie zajęły miejsca 4-8 i do ostatnich chwil ścigały ligową czołówkę? Wszystkie dokonały w składach sporych zmian.

1
/ 4
Nowy trener Indykpolu AZS-u Olsztyn, Roberto Santilli tłumaczy coś swoim podopiecznym
Nowy trener Indykpolu AZS-u Olsztyn, Roberto Santilli tłumaczy coś swoim podopiecznym

Indykpol AZS Olsztyn (5. miejsce w sezonie 2016/2017)

Transfery:

Skład na sezon 2017/2018

Atakujący: Jan Hadrava, Mateusz Kańczok

Przyjmujący: Robbert Andringa, Blake Scheerhoorn, Adrian Buchowski, Tomas Rousseaux

Sztab szkoleniowy: Roberto Santilli (I trener), Marcin Mierzejewski (II trener), Mateusz Nykiel (statystyk), Paweł Ciesiun (trener przygotowania fizycznego), Wojciech Remiszewski (lekarz), Piotr Deptuła (fizjoterapeuta)

Nastroje przed sezonem:

Indykpol AZS Olsztyn w ubiegłym sezonie zaledwie o dwa punkty w tabeli przegrał z Jastrzębskim Węglem walkę o półfinał ligi. Przez cały rok utrzymywał się blisko czołówki, wywierając na niej presję. Praca szkoleniowca Andrei Gardiniego była widoczna i zaowocowała ofertą od ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Wydawać by się mogło, że to duża strata dla Akademików, ale Roberto Santilli nie jest przecież trenerem znikąd. Poza tym, zna naszą ligę - już w niej kiedyś pracował. Odmienił diametralnie oblicze ówczesnego w niej beniaminka - MKS Będzin.

Duże zmiany w olsztyńskiej ekipie zaszły także na przyjęciu. Zarówno Wojciech Włodarczyk, jak i Aleksander Śliwka mają za sobą świetny sezon. Byli liderami zespołu. Zastąpić ich mają Holender Robbert Andringa i Belg Tomas Rosseaux. Zwłaszcza ten drugi kapitalnie prezentuje się w przedsezonowych sparingach - w finale Memoriału Zdzisława Ambroziaka zdobył aż 27 punktów.

W spotkaniach kontrolnych można było również zauważyć, że nie spada poziom gry mistrza świata i Europy juniorów - Jakuba Kochanowskiego. Młody środkowy, który w tym roku zadebiutował w reprezentacji Polski, może być w nadchodzącym sezonie jednym z czołowych graczy na tej pozycji. Ma olbrzymi potencjał i, tak jak rok temu, na pewno będzie ważną postacią w swoim zespole. Trudno się więc dziwić, że nastroje w olsztyńskiej ekipie są optymistyczne. Wygrany w dobrym stylu wspomniany wyżej memoriał Zdzisława Ambroziaka, tylko je potwierdził. W przyszłym sezonie Akademicy z całą pewnością będą drużyną, na którą trzeba uważać.

2
/ 4
Michał Masny od razu po dołączeniu do zespołu został jego kapitanem
Michał Masny od razu po dołączeniu do zespołu został jego kapitanem

Cuprum Lubin (6.miejsce w sezonie 2016/2017)

Transfery:

Rozgrywający: Michał Masny, Maciej Gorzkiewicz

Środkowi: Piotr Hain, Dawid Gunia, Przemysław Smoliński, Adam Michalski

Przyjmujący: Robert Taht, Keith Pupart, Milos Terzić, Filip Biegun

Libero: Marcin Kryś, Bartosz Makoś

Sztab szkoleniowy: Patrick Duflos (I trener), Tomasz Wasilkowski (II trener), Mateusz Kowalik (fizjoterapeuta), Łukasz Łojas (trener przygotowania fizycznego), Mateusz Musiał (statystyk)

Nastroje przed sezonem:

Podobnie jak olsztynianie, lubinianie również wystąpią w nadchodzącym sezonie pod wodzą nowego szkoleniowca. Po trzech świetnych latach z klubem rozstał się Gheorge Cretu, trener reprezentacji Estonii. Estońscy przyjmujący, Keith Pupart i Robert Taht jednak zostali i nadal stanowić powinni trzon Miedziowych. Podobnie jak atakujący Łukasz Kaczmarek - objawienie poprzedniego sezonu.

Niewielkie zmiany zaszły także na środku siatki. Przemysław Smoliński to zawodnik solidny, ale z pewnością nie z czołówki. Lubinianie mogą natomiast odczuć zmianę podstawowego libero. Wydaje się, że Marcinowi Krysiowi trudno będzie zastąpić świetnie spisującego się w ubiegłym sezonie Pawła Ruska.

Najważniejszą zmianą wydaje się nowy rozgrywający, który pokieruje grą zespołu. Grzegorza Łomacza zastąpi Michał Masny, który w ubiegłym sezonie miał poprowadzić do walki o najwyższe cele Trefla Gdańsk, a ostatecznie ze względu na różne czynniki, skończył rozgrywki na ósmym miejscu. Do jego gry nie można mieć jednak zastrzeżeń. Na rozegraniu w Cuprum nie można więc przewidywać spadku jakości. Wręcz przeciwnie, niekonwencjonalna gra Masnego może wnieść wiele świeżości w grę Miedziowych.

Zespół z Lubina w nadchodzących rozgrywkach za sprawą nowego trener i rozgrywającego zapewne zaprezentuje nieco inny styl niż ten, do którego przyzwyczaił nas przez ostatnie lata. Wciąż będzie jednak groźny. Udowodni to, wygrywając memoriał Jana Rutyńskiego. To jednak nie zwycięstwo w turnieju było wówczas najważniejsze. - Myślę, że sztab trenerski otrzymał solidny materiał do analizy - mówił po finale Masny, pokazując, ze przed sezonem najważniejsza jest praca, a nie przewidywanie miejsc w tabeli.

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: Trener De Giorgi nie widział swojej winy, tego mi zabrakło

3
/ 4
Kamil Droszyński to jeden z najbardziej obiecujących polskich rozgrywających
Kamil Droszyński to jeden z najbardziej obiecujących polskich rozgrywających

Cerrad Czarni Radom (7. miejsce w sezonie 2016/2017)

Transfery:

Skład na sezon 2017/2018:

Rozgrywający: Kamil Droszyński, Dejan Vincić

Atakujący: Michał Filip, Jakub Ziobrowski

Środkowi: Dmytro Teremienko, Norbert Huber, Jakub Zwiech, Michał Ostrowski

Przyjmujący: Wojciech Żaliński , Tomasz Fornal , Jakub Rybicki, Kamil Kwasowski

Libero: Dustin Watten, Kacper Wasilewski

Sztab szkoleniowy: Robert Prygiel (I trener), Wojciech Stępień (II trener), Marcin Grabowski (trener przygotowania fizycznego), Krzysztof Michalski (statystyk), Krzysztof Malczewski (masażysta)

Nastroje przed sezonem: Zmian w zespole z Radomia jest niemało, jednak nie są one radykalne. Na stanowisku pozostało obu trenerów - Robert Prygiel i Wojciech Stępień. Niezagrożona jest też pozycja kapitana, Wojciecha Żalińskiego, który ponownie wraz z Tomaszem Fornalem tworzyć będzie podstawową parę przyjmujących.

Najpoważniejsza zmiana zaszła zdecydowanie na rozegraniu. Michała Kędzierskiego i Kacpra Gonciarza zastąpią doświadczony Dejan Vincić i młody, utalentowany Kamil Droszyński. Można się więc spodziewać ciekawej rywalizacji na tej pozycji.

Walka o miejsce w składzie powinna być interesująca także na ataku. Zarówno Michał Filip, jak i Jakub Ziobrowski są zawodnikami młodymi i głodnymi gry. Zdecydowanie większe doświadczenie ma Filip, który w poprzednich sezonach pełni rolę lidera w ofensywie w ONICO Warszawie. Ziobrowski jednak okrzyknięty jest największą polską nadzieją w kategorii atakujących. Mistrz Europy i świata w kategoriach kadetów i juniorów był niezastąpionym ogniwem "złotej drużyny" Sebastiana Pawlika. W poprzednim sezonie coraz częściej wychodził w podstawowym składzie Cerrad Czarnych kosztem Bartłomieja Bołądzia.

Nie da się ukryć, że w tym sezonie radomianie zdecydowanie postawili na młodość. Z wyjątkowo uzdolnionego w polskiej siatkówce rocznika 1997 w drużynie Roberta Prygla znajduje się aż trzech graczy - Fornal, Droszyński, Ziobrowski. A przecież reprezentantami Polski na szczeblu młodzieżowym są też Jakub Zwiech i Norbert Huber, który w tym sezonie zadebiutuje w PlusLidze. Po takim zespole możemy spodziewać się olbrzymiej woli walki, radomian nikt nie będzie mógł więc lekceważyć.

4
/ 4
Przedłużenie umowy z Andreą Anastasim było jednym z pierwszych posunięć klubu przed nowym sezonem
Przedłużenie umowy z Andreą Anastasim było jednym z pierwszych posunięć klubu przed nowym sezonem

Trefl Gdańsk (8. miejsce w sezonie 2016/2017)

Transfery: Przyszli: Brad Gunter (Bigbank Tartu), Michał Kozłowski (Espadon Szczecin), Daniel McDonnell (chamount), Piotr Nowakowski (Asseco Resovia Rzeszów), Maciej Olenderek (ONICO Warszawa), TJ Sanders (Arkas Izmir), Artur Szalpuk (PGE Skra Bełchatów)

Skład drużyny na sezon 2017/2018: Rozgrywający: TJ Sanders, Michał Kozłowski

Atakujący: Damian Schulz, Brad Gunter

Środkowi: Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, Daniel McDonnel, Patryk Niemiec

Przyjmujący: Mateusz Mika, Artur Szalpuk, Szymon Jakubiszak, Wojciech Ferens

Libero: Maciej Olenderek, Fabian Majcherski

Sztab szkoleniowy: Andrea Anastasi (I trener), Bogdan Kotnik (II trener), Wojciech Sibiga (trener przygotowania fizycznego), Piotr Ślugajski (fizjoterapeuta), Karol Rędzioch (statystyk), Jacek Rybak (kierownik drużyny)

Nastroje przed sezonem: Po niezbyt udanym sezonie 2016/2017, w którym gdańszczanie zajęli dopiero ósme miejsce, można było spodziewać się dużych zmian w składzie. Niejakim zaskoczeniem było jednak nieprzedłużenie kontraktu Michałowi Masnemu, który raczej nie zawodził. W jego miejscu w nadchodzącym sezonie zobaczymy Kanadyjczyka, Taylera Sandersa. Być może wniesie on w grę drużyny świeżość i w rezultacie ta roszada wyjdzie zespołowi na dobre. Nie da się ukryć, że w PlusLidze znany jest zdecydowanie mniej, niż grający w niej od wielu lat Masny.

Szerokim echem odbił się w całym środowisku transfer Piotra Nowakowskiego, w kontekście budowy drużyny nie jest to jednak duża zmiana jakościowa. Zespół opuścili bowiem Dmytro Paszycki i Bartosz Gawryszewski, którzy spisywali się na środku siatki bardzo dobrze. Nie da się jednak ukryć, że duet Grzyb-Nowakowski to duża pewność na tej pozycji.

Największym wzmocnieniem może okazać się pozyskanie Artura Szalpuka. Pomoże zespołowi z pewnością o wiele bardziej niż Miłosz Hebda. Wspólnie z Mateuszem Miką, który po trzech latach niemal ciągłego grania, wreszcie miał okazję wypocząć i wyleczyć kontuzję, powinien gwarantować pewność na lewym skrzydle. Przy wciąż dobrej dyspozycji atakującego, Damiana Schulza, o ofensywę gdańszczanie martwić się nie powinni.

Choć ze względu problemów finansowych start klubu w tegorocznych rozgrywkach nie był pewny, wszystko wskazuje na to, że gdańszczanie w PlusLidze zagrają i to właśnie w takim składzie, w jakim planowali. W obliczu trudnej sytuacji wszyscy powtarzali, że myślą pozytywnie i chyba naprawdę tak było, bo w przedsezonowych sparingach prezentowali się naprawdę pozytywnie - ostatnio 3:2 zwyciężyli z Łuczniczką Bydgoszcz. W nadchodzącym sezonie mogą powalczyć nawet o czołówkę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
Wiesia K.
29.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A od kiedy to ŁUKASZ Kaczmarek ma na imię Michał ???????  
olek2
28.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ważne że myślą pozytywnie. kasa nie ważna