W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
Najwyraźniej Grzegorz Łomacz zdążył już się dobrze zaaklimatyzować w Bełchatowie, bo w ostatnim meczu jego współpraca z kolegami z drużyny wyglądała wzorowo. Z dość przeciętnego przyjęcia (40 proc. pozytywnego) jego zespół osiągnął aż 68 proc. skuteczności w ataku. I praktycznie każdy gracz dostał swoje szanse w ofensywie, co zaowocowało dwucyfrowym dorobkiem punktowym aż trzech z nich w zaledwie trzysetowym meczu. To był jeden z kluczy do sukcesu, jakim było wygranie 3:0 z Asseco Resovią Rzeszów.
Atakujący: Jakub Wachnik (Dafi Społem Kielce )
Zawodnik Dafi Społem Kielce nie miał może najbardziej efektownych statystyk w minionej kolejce, ale rola jaką odegrał w pierwszej wygranej w sezonie swojego zespołu jest ogromna. Po raz kolejny na Jakubie Wachniku opierała się ofensywa kieleckiej ekipy, tym razem z pozytywnym rezultatem. Siatkarz zdobył w sumie 26 punktów, z czego atakiem 24 przy skuteczności w tym elemencie rzędu 55 proc. Dołożył dwa punktowe bloki. Lekkim cieniem kładzie się na jego postawie duża liczba zepsutych zagrywek, ale w ostatecznym rozrachunku bilans wyszedł zdecydowanie na plus.
I środkowy: Srećko Lisinac (PGE Skra Bełchatów)
Kolejnym zawodnikiem, który poprowadził PGE Skrę do łatwej wygranej nad Asseco Resovią, jest Srećko Lisinac. Może jego skuteczność w ataku nie imponowała (56 proc.), ani liczba punktowych bloków (jeden). Ale za to jego zagrywka pozwoliła w kluczowych momentach wywalczyć bełchatowianom przewagę. W sumie w tym elemencie serbski zawodnik zdobył aż pięć punktów i został wybrany MVP.
II środkowy: Artur Ratajczak (MKS Będzin)
Tytuł najlepiej blokującego zawodnika minionego weekendu przypada Arturowi Ratajczakowi. Siatkarz MKS-u Będzin aż ośmiokrotnie skutecznie zablokował rywali. Dołożył do tego sześć punktów w ataku i nie popełnił żadnego błędu. Jego postawa pomogła będzinianom w odniesieniu niespodziewanego zwycięstwa nad ONICO Warszawa.
I przyjmujący: Marcin Waliński (MKS Będzin)
Popularny "Kipek" zdobył drugą w tym sezonie nagrodę MVP i to w pełni zasłużenie, bo dołożył ogromną cegłę do wygranej nad faworyzowanym zespołem z Warszawy. Siatkarz zdobył aż 27 punktów, z czego 23 atakiem przy skuteczności 56 proc. Był przy tym mocno zapracowany w przyjęciu, bo aż 38 razy musiał dogrywać piłkę, najwięcej z całej drużyny. Poradził sobie nieźle z tym zadaniem, bo popełnił przy tym tylko jeden błąd. Ponadto dołożył do dorobku trzy punktowe zagrywki.
II przyjmujący: Salvador Hidalgo Oliva (Jastrzębski Węgiel)
Jastrzębski Węgiel w starciu z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie był zdecydowanym faworytem i wywiązał się ze swojej roli znakomicie. Po raz kolejny też fantastycznie spisywał się Salvador Hidalgo Oliva, który ciągu trzech setów, zdążył zdobyć aż 17 punktów. Mało tego, uzyskał przy tym kosmiczną jak na skrzydłowego skuteczność, wynoszącą 73 proc. Był też mocno zaabsorbowany w przyjęciu, z całego zespołu najczęściej przyjmował zagrywkę rywala, aż 21 razy i tu się pomylił dwukrotnie.
Libero: Mateusz Czunkiewicz (Dafi Społem Kielce)
Spośród wszystkich zawodników grających na pozycji libero, w tej kolejce na wyróżnienie zasłużył Mateusz Czunkiewicz. Jak na jego pozycję przystało, był mocno eksploatowany w defensywie, bo aż 32 razy musiał sobie radzić z przyjęciem piłki. I tutaj zanotował dobry wynik, pomylił się tylko raz, a jego skuteczność wyniosła 47 proc. To był wkład w pierwszą w tym sezonie wygraną Dafi Społem Kielce, które nie było faworytem w starciu z Cerrad Czarni Radom.
Ławka rezerwowych: Marcin Komenda i Serhiy Kapelus (GKS Katowice), Maksim Morozow (Dafi Społem Kielce), Michał Ruciak i Bartłomiej Kluth (Espadon Szczecin), Wojciech Jurkiewicz (Łuczniczka Bydgoszcz), Marcin Kryś (Cuprum Lubin).
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Jakub Błaszczykowski z golem i asystą! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]