W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Pavla Vincourova (Grot Budowlani Łódź) [2]*
Budowlane z Łodzi przegrały swój drugi mecz z rzędu, tym razem z rzeszowskim Developresem SkyRes, a czeska rozgrywająca wicemistrzyń Polski po raz drugi zasłużyła na miejsce w mniej zaszczytnej Szóstce kolejki. Dlaczego? Już w pierwszym secie widać było, że Vincourova zbytnio zwalnia grę i nie ma dobrego porozumienia z Gabrielą Polańską oraz Kają Grobelną.
Im dłużej trwał mecz, tyle mniej zastrzeżeń można było mieć do gry Czeszki, ale mimo wszystko prezentowała się ona słabiej od Anny Kaczmar po drugiej stronie siatki. Grot Budowlani nie mieli złego przyjęcia, ale mimo to kiepski wynik w ataku osiągnęła Agnieszka Kąkolewska (31 proc. w ataku), za co przede wszystkim odpowiada podstawowa rozgrywająca łodzianek.
*liczba nominacji do Antyszóstki kolejki w sezonie 2017/2018 Ligi Siatkówki Kobiet
Atakująca: Aliona Martiniuc (MKS Dąbrowa Górnicza) [2]
Mołdawianka ma potencjał, ale nie potrafi go zaprezentować podczas spotkań LSK. Spotkanie z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała zdecydowanie nie należało do popisowych w wykonaniu Martiniuc: skończyła ona zaledwie 3 ataki na aż 18 prób, a jej zbicia najczęściej były podbijane w obronie i zamieniane na skuteczne kontry. W trzecim secie mołdawska siatkarka na stałe zeszła z parkietu na rzecz Aleksandry Lipskiej.
Środkowa: Joanna Pacak (Legionovia Legionowo) [1]
W tej kolejce słabych występów środkowych nie było szczególnie dużo (co nas cieszy), ale zdarzały się też bezbarwne jak ten Joanny Pacak przeciwko ŁKS-owi Commercecon Łódź. Gdyby nie jeden punkt w ataku (na dwie próby w całym trzysetowym spotkaniu), nikt by nawet nie zauważył, że w Legionovii wystąpiły dwie środkowe. Występujące w ekipie rywalek Zuzanna Efimienko-Młotkowska i Ewa Kwiatkowska zupełnie przyćmiły cały legionowski środek siatki, w tym ograną na ligowych parkietach Pacak.
Środkowa: Barbora Purchartova (MKS Dąbrowa Górnicza) [1]
Na razie po czeskiej środkowej dąbrowskiego MKS-u zupełnie nie widać doświadczenia zebranego podczas występów w Niemczech. Purchartova po raz pierwszy zapisała się w statystykach meczu z bielskim BKS-em... w drugim secie, a dalszej części rywalizacji nie było lepiej.
Czeszka nie była w stanie zablokować rywalek ani razu (zwłaszcza Katarzyna Konieczna upodobała sobie atakowanie obok rąk bezradnej środkowej), a w ataku osiągnęła mało zawrotny wynik 1/9, co pokazuje, że kiepsko współpracuje z rozgrywającymi.
Przyjmująca: Bianka Busa (Chemik Police) [1]
Próby zastępowania wielkiej nieobecnej w składzie Chemika Police, czyli Maret Balkestein-Grothues, kończą się na razie dość przeciętnie. Dowodem tego był występ reprezentantki Serbii Bianki Busy w meczu z Pałacem Bydgoszcz (3:2). Zagraniczna przyjmująca mistrzyń Polski pożegnała się z wyjściowym składem już po dwóch setach. Potem na parkiecie widzieliśmy Malwinę Smarzek, a Serbka pojawiała się czasowo w składzie policzanek trzeciej i piątej partii.
Co prawda błysnęła ona 3 asami serwisowymi, ale to był jej jedyny atut. W przyjęciu Busa pozwoliła sobie na 2 błędy przy 11 odbiorach zagrywki, a w ofensywie "błysnęła" jednym skończonym atakiem na sześć prób. To nie był jej dzień.
Przyjmująca: Paula Słonecka (Trefl Proxima Kraków) [1]
Była siatkarka pierwszoligowego zespołu z Krosna boleśnie przekonała się, że LSK nie wybacza i nie pozwala na wiele. Słonecka w spotkaniu z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna (1:3) miała zastąpić Ewelinę Brzezińską, a ostatecznie "Sieka" musiała wejść na parkiet w czwartym secie, by poprawić przyjęcie swojej drużyny.
25-letnia siatkarka Trefla Proximy Kraków odznaczyła się aż 4 punktowymi blokami i asem serwisowym, ale muszyński zespół celował w nią zagrywką na tyle skutecznie (2 błędy na 42 odbiory, 19 proc. dokładnego i 5 proc. perfekcyjnego przyjęcia), że odbijało się to na skuteczności całej kadry Alessandro Chiappiniego. Oraz samej Słoneckiej, która punktowała ledwie 5 razy na 24 akcje w ataku.
Libero: Joanna Nickowska (Pałac Bydgoszcz) [2]
Nominacja trafiła do Nickowskiej, ale tak naprawdę obie libero bydgoskiego Pałacu wolałyby zapomnieć o starciu z Chemikiem Police. Duet Nickowska-Jagła był odpowiedzialny za 7 z 14 błędów drużyny w przyjęciu, z czego 4 z nich były autorstwa byłej libero Developresu SkyRes Rzeszów (26 proc. pozytywnego i 15 proc. perfekcyjnego przyjęcia). 25-latka pojawiła się na parkiecie, by pomóc kiepsko spisującej się Monice Jagle, a ostatecznie w trakcie meczu trener Makowski rotował libero, szukając (ale nie znajdując) sposobu na poprawę bardzo słabego przyjęcia Pałacu.
ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu