W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Magdalena Gryka (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) [1]*
Trudno się dziwić, że Gryka rozegrała w meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź tylko dwa sety i została zastąpiona przez Martę Biedziak. KSZO nie miał bardzo złego przyjęcia, a mimo to polsko-niemiecka rozgrywająca umiała się porozumieć na boisku jedynie z Anną Miros i Justyną Wojtowicz. Jej drużyna osiągnęła mało zawrotne 26 i 21 procent skuteczności w dwóch pierwszych partiach, nie mówiąc już o punktach oddanych przez niecelne i zablokowane ataki.
* liczba nominacji do Antyszóstki kolejki w sezonie 2017/2018 Ligi Siatkówki Kobiet
Atakująca: Monika Bociek (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) [1]
Zwykle muszyński zespół może liczyć na swoją podstawową atakującą o każdej porze, ale ostatnio było inaczej. Siostra Grzegorza Boćka wyjątkowo zgasła w konfrontacji z blokiem Enei PTPS-u Piła: na 16 akcji w ofensywie skończyła zaledwie dwie i była zatrzymywana aż czterokrotnie. Zastępującą ją od trzeciego seta Patrycja Flakus była wyraźnie skuteczniejsza, ale nie była w stanie odmienić losów jednostronnego widowiska.
Środkowa: Natalia Perlińska (MKS Dąbrowa Górnicza) [2]
Za ostatni mecz z Developresem SkyRes Rzeszów wielu dąbrowiankom należałyby się nominacje do tej szóstki kolejki. Wybraliśmy ostatecznie Natalię Perlińską, która w starciu z podkarpacką ekipą nie odznaczyła się absolutnie niczym. Pięć zagrywek, jeden nieudany atak, obecność na parkiecie przez dwa sety - to cały jej dorobek z Rzeszowa. W trzecim secie zastąpiła ją (nie pierwszy raz w tym sezonie) młoda Simona Dreczka.
Środkowa: Magdalena Soter (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) [3]
Kolejny występ z gatunku tych niemal zupełnie niewidocznych. Środkowa ostrowczanek w ciągu dwóch setów rozegranych przeciwko ŁKS-owi Commercecon Łódź nie skończyła ani jednego z ośmiu posłanych do niej piłek i nie zanotowała ani jednego punktowego bloku. Trener Adam Grabowski nie wahał się jej zastąpił Pauliną Stroiwąs, która też nie odznaczyła się w bloku, ale potrafiła zapisać się w statystykach jakimkolwiek punktem.
Przyjmująca: Aleksandra Jagieło (BKS Profi Credit Bielsko-Biała) [3]
Bielski BKS dość wyraźnie ustąpił Chemikowi Police, który doskonale wiedział, jak zneutralizować siłę rażenia swojej byłej zawodniczki. Mowa o Aleksandrze Jagieło, której nie było dane zaszaleć na parkiecie. W przyjęciu spisywała się tak, jak reszta zespołu, czyli słabo (20 proc. odbioru pozytywnego i perfekcyjnego, 1 błąd na 10 prób). Nikt nie spodziewa się, że Jagieło będzie liderką punktową BKS-u w każdym meczu, ale w ataku wyraźnie zabrakło jej wsparcia (1/9, 2 błędy) i nic dziwnego, że w późniejszej fazie meczu kapitan BKS-u została zastąpiona przez Emilię Muchę.
Przyjmująca: Natalia Murek (Impel Wrocław) [1]
Do Antyszóstki zawsze nominujemy z bólem serca, w tym wypadku ból jest wyjątkowy. Zwykle unikamy umieszczania tutaj zawodniczek rozgrywających debiutancki sezon w ekstraklasie, ale Natalia Murek zdążyła nas przyzwyczaić do tego, że raczej nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Tym razem było inaczej: w spotkaniu z Grot Budowlanymi Łódź córka Dawida Murka była najsłabszym ogniwem linii przyjęcia Impela (35 pozytywnego i 16 proc. perfekcyjnego odbioru, 2 błędy na 31 prób), a gdy przychodziło do mierzenia się z wysokim blokiem łodzianek, Murek zwykle przegrywała (6 zatrzymanych uderzeń, 17 proc. skuteczności).
Libero: Anna Korabiec (Legionovia Legionowo) [3]
Libero legionowianek była częstym celem zagrywek Poli Budowlanych Toruń, co od trzeciego seta zaczęło przynosić przyjezdnym wymierne efekty. Korabiec oddała 4 punkty przeciwniczkom po nieudanym odbiorach (24 próby, 38 pozytywnego i tylko 4 proc. perfekcyjnego przyjęcia) i jest współodpowiedzialna za to, że toruński zespół zdołał dzięki presji wywieranej serwisami odbudować się, odebrać całą pewność siebie Legionovii i wygrać całe spotkanie 3:2.
ZOBACZ WIDEO Prezes PZPS: Vital Heynen został wybrany znaczącą większością głosów