MŚ 2018. Polacy nie tylko w polskiej kadrze. Biało-czerwone akcenty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polacy są docenianymi siatkarskimi fachowcami i chętnie są zatrudniani również przez inne federacje, szczególnie statystycy. Trzymamy kciuki za naszą drużynę, ale dobrze życzymy również innym naszym rodakom.

1
/ 6

Jeszcze rok temu...

Nieco ponad rok temu Roberta Kaźmierczaka można było spotkać w belgijskich barwach. Był statystykiem w sztabie Vitala Heynena, który wówczas był trenerem reprezentacji Belgii. Ostatecznie drużyna wywalczyła czwarte miejsce na Mistrzostwach Europy 2017, ocierając się o medal. W tym roku obaj pracują już dla kadry Biało-Czerwonych.

Zatrudnianie zagranicznych szkoleniowców nikogo już nie dziwi, różnie bywa z pozostałymi członkami sztabu. Polscy statystycy są jednak bardzo doceniani na całym świecie i to oni stanowią najliczniejszą grupę przedstawicieli naszego kraju w innych reprezentacjach.

2
/ 6

Za sobą ma pracę w reprezentacji Polski u boku Andrei Anastasiego i to właśnie włoski szkoleniowiec zabrał go ze sobą do pracy z Belgami. Rędzioch pełni tam podwójną funkcję, bo jest nie tylko scoutem, ale również jednym z asystentów. Panowie znają się z Trefla Gdańsk, przez co bardzo dobrze układa im się współpraca. - Z Andreą pracujemy wspólnie, dodając wszystkie lata z kadrą Polski i klubem, wyjdzie 6-7 lat. Praca z nim jest przyjemnością. Bardzo się cieszę, że pojawiła się taka okazja - przyznał Rędzioch.

3
/ 6

W sezonie klubowym pracuje w Indykpolu AZS Olsztyn. W maju dołączył do żeńskiej kadry Australii, z którą walczył o awans do Ligi Narodów. Po kilku tygodniach przerwy, a potem kolejnych kilkunastu dniach treningów w Olsztynie, poleciał prosto do Włoch, gdzie współpracuje na mistrzostwach świata z kadrą Australii, ale tym razem męską. Dostał się tam z polecenia olsztyńskiego trenera Roberto Santillego. W reprezentacji dużo uczy się od Marka Lebedewa, a to doświadczenie zaprocentuje z pewnością w dalszej pracy młodego statystyka.

4
/ 6

Na ostatniej prostej przygotowań do mundialu zastąpił Kamila Sołoduchę, który z powodów rodzinnych musiał nieco zwolnić tempo i przystopować z wyjazdami. W ostatnim czasie był trenerem w lidze greckiej, ale w swoim dorobku ma pracę jako statystyk ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czy reprezentacji Polski, więc reprezentacja Finlandii przystała na takie rozwiązanie. Dzięki temu Kaczmarczyk znów ma okazję walczyć o mistrzostwo świata, choć tym razem nie w biało-czerwonych barwach.

5
/ 6

Damian Musiak 

Kiedy okazało się, że reprezentacja Belgii ma jeszcze jedno miejsce w sztabie, statystyk przybył z pomocą i nakładami sił do pracy. Dotychczas pracował w klubie z Kielc, który w ostatnim sezonie pożegnał się z Plusligą. Doceniono jednak jego umiejętności i zostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, będzie dbać o rozkładanie rywali na czynniki pierwsze w Cuprum Lubin.

6
/ 6

Polski sędzia w I fazie MŚ 2018 miał okazję prowadzić między innymi mecze Egipt - Holandia czy Holandia - Kanada w bułgarskiej miejscowości Ruse. Maroszek jest bardzo cenionym arbitrem, w Polsce pełni funkcję przewodniczącego Wydziału Sędziowskiego Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)