Dziewczyny lubią brąz, czyli Developres SkyRes Rzeszów w sezonie 2018/19

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodniczki Developresu SkyRes po raz drugi w swojej pięcioletniej przygodzie z Ligą Siatkówki Kobiet sięgnęły po brązowy medal. Ekipa z Podkarpacia powtórzyła swoje osiągnięcie z 2017 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

[b]

Przemeblowanie w Rzeszowie kluczem do sukcesu? [/b] Sezon 2017/2018 nie przebiegł po myśli ekipy z Podkarpacia. Typowany do walki o mistrzostwo zespół, zakończył zmagania ligowe tuż za podium. Mimo to, władze Developresu SkyRes podjęły decyzję by pozostawić na stanowisku pierwszego trenera Lorenzo Micellego. Klub dokonał jednak sporych roszad w składzie i zakontraktował aż siedem nowych zawodniczek.

Przebudowany zespół stanowił mieszankę młodości i doświadczenia, co było nie lada wyzwaniem dla włoskiego szkoleniowca. Kreatorką gry została reprezentantka Bułgarii, Petja Barakowa zaś motorem napędowym i podstawową atakującą Katarzyna Zaroślińska-Król. Sporych zmian dokonano także na pozostałych pozycjach. Pozyskano m.in. Michaele Mlejnkovą, Maje Tokarską czy Dorotę Medyńską. O sile rzeszowskiego kolektywu stanowiły ponadto zawodniczki, które postanowiły na dłużej związać się z Developresem SkyRes.

Siatkarki znad Wisłoka jak burza pędziły przez rundę zasadniczą LSK, pokonując bez większych problemów najtrudniejszych rywali. Pod koniec listopada, klub musiał jednak zmierzyć się ze sporym wyzwaniem. Helene Rousseux odnowiła się kontuzja kolana. Belgijka zmuszona była przejść operację, co wyeliminowało ją z gry aż do play-offów. W podstawowej szóstce, jej miejsce zajęła Mlejnkova. Rozpędzone rzeszowianki fazę zasadniczą zakończyły na drugiej lokacie, dzięki czemu zapewniły sobie miejsce w półfinale.

Przed rokiem, siatkarki ŁKS-u Commercecon były zmorą rzeszowskiego kolektywu i to właśnie one pozbawiły Developres SkyRes marzeń o mistrzostwie Polski. Wraz z nowym sezonem, ekipa z Podkarpacia wzięła odwet za poprzednie rozgrywki i górowała w każdym spotkaniu, aż do półfinału... Łódzkie demony wróciły i po raz kolejny wyeliminowały rzeszowianki z gry o złoto. Brak awansu do ścisłego finału zmusił władze klubu do reakcji. Współpracę z drużyną zakończył Lorenzo Micelli, zaś jego obowiązki do końca sezonu przejął II trener, Bartłomiej Dąbrowski.

Walka o medal to był istny rollercoaster. Ekipa znad Wisłoka z wysokiego "C" rozpoczęła zmagania o podium, w trzech partiach pokonując siatkarki Chemika. Kolejne mecze nie były już tak łatwe. To jednak rzeszowianki wygrały dwa z trzech pięciosetowych spotkań. Zdobywając brązowy krążek, powtórzyły osiągnięcie z 2017 roku.

2
/ 5

Oceny rozgrywających i atakujących

Rozgrywające:

Początki bywają trudne. W rzeszowskim, przemeblowanym zespole szybko jednak pojawiła się chemia, a nowa rozgrywająca nawiązała nić porozumienia z pozostałymi zawodniczkami. Petja Barakowa wielokrotnie zaskakiwała rywalki niesztampowymi rozwiązaniami, sprytem oraz konsekwencją. Dzielnie towarzyszyła jej Agnieszka Rabka, która w trudniejszych momentach potrafiła odświeżyć grę podkarpackiej ekipy i odmienić losy pojedynku.

Atakujące:

Podpisanie kontraktu z Katarzyną Zaroślińską-Król było transferowym strzałem w dziesiątkę. Doświadczona atakująca była motorem napędowym rzeszowskiego kolektywu. Wielokrotnie brała na swoje barki ciężar zdobywania punktów, o czym świadczy jej drugie miejsce w rankingu najlepiej punktujących zawodniczek LSK. Zdobywczyni 485 "oczek" za swoją zjawiskową grę pięciokrotnie została nagrodzona statuetką MVP, a od nas otrzymuje mocną "piątkę". Wiele do życzenia pozostawiała zaś dyspozycja Kingi Hatali, która miała pełnić rolę solidnej zmienniczki. Okazało się jednak, że atakująca nie spełniała pokładanych w niej nadziei.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach

3
/ 5

Oceny środkowych i przyjmujących

Środkowe:

Gdy pod siatką meldowała się Kamila Witkowska, niejednej zawodniczce drużyny przeciwnej mogła zadrżeć ręka przy ataku. Środkowa Developresu SkyRes znakomicie odczytywała intencje rywalek, co potwierdziła pozycją wiceliderki w rankingu najlepiej blokujących. Witkowska tym elementem zdobyła bowiem aż 95 "oczek". W minionym sezonie, z mocnej strony pokazała się także Magdalena Hawryła, której kąśliwe serwisy ostro dały się we znaki policzankom w czwartym starciu o brąz. Nie można mieć także zastrzeżeń do dwóch pozostałych zawodniczek na tej pozycji.

Przyjmujące:

Niejedno serce zabiło szybciej gdy w meczu o brąz, kapitan rzeszowskiego zespołu z grymasem bólu opuszczała boisko. Jelena Blagojević swoim sportowym charakterem oraz zaangażowaniem w walce o każdą piłkę wzbudzała niesamowity respekt wśród kibiców. Zawodniczka świetnie wywiązywała się ze swojej roli, początkowo tworząc udany duet z Helene Rousseaux. Gdy jednak Belgijka doznała kontuzji, swoją szansę na grę otrzymała Michaela Mlejnkova. Czeszka pokazała spory potencjał, a wszelkie braki nadrabiała sprytem i zaciętością. Rousseaux wygrała z kontuzją i powróciła na boisko w fazie play-off, wspierając drużynę w trudnych momentach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 5

Oceny libero i trenerów

Libero:

Agata Sawicka nie przez przypadek znalazła się na ławce rezerwowych w naszym redakcyjnym zestawieniu najlepszych siatkarek ostatniej edycji LSK. Zawodniczka musiała ustąpić miejsca jedynie reprezentantce Grotu Budowlanych, Marii Stenzel. Rzeszowska libero przyjmowała serwisy rywalek na poziomie 49 proc. dokładności, co dało jej czwarte miejsce w statystycznym rankingu rozgrywek. W defensywie dzielnie wspierała ją Dorota Medyńska. Potrafiła ona bowiem wyciągać takie piłki, które wydawały się już nie do obrony.

Trenerzy:

Pod wodzą Lorenzo Micellego, siatkarki znad Wisłoka jak burza przeszły przez fazę zasadniczą. Klub patrząc na znakomite rezultaty drużyny, zdecydował się przedłużyć na kolejne dwa sezony kontrakt z włoskim szkoleniowcem. Porażka w półfinałach, będąca powtórką sprzed roku, zmusiła jednak władze Developresu SkyRes do reakcji. Natychmiast zwolniono Micellego, zaś jego obowiązki przejął Bartłomiej Dąbrowski. Dotychczasowy II trener zespołu został rzucony na głęboką wodę, jednak świetnie poradził sobie w nowej roli. W trudnych momentach potrafił zachować zimną krew, a wszelkie zmiany, których dokonał na boisku, znacząco wpłynęły na ostateczny wynik drużyny.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

5
/ 5

Nowy sezon, nowe wyzwania Sezon 2018/19 dobiegł końca, medale zostały rozdane. Emocje już opadły, przyszedł więc czas na podsumowania i refleksję nad przyszłym sezonem. Obserwując poczynania rzeszowskiego zespołu w fazie zasadniczej, nikt nie przypuszczał, że Developres SkyRes znajdzie się poza ścisłym finałem. Obraz stabilnej i konsekwentnej gry dawał nadzieję na mistrzostwo Polski. - Na pewno był to trudny sezon. Przede wszystkim bardzo trudny mentalnie - zwracała uwagę libero, Agata Sawicka. Cel w pewnym  stopniu został jednak osiągnięty, ekipa z Podkarpacia stanęła na podium.

Co przyniesie następny sezon? Trzecia lokata daje rzeszowiankom możliwość gry w europejskich pucharach. Teraz jednak władze Developresu SkyRes czeka wzmożona praca nad skompletowaniem składu. Chociaż karuzela transferowa już się kręci, to na razie niewiele wiadomo na temat ewentualnych pożegnań i kontraktów z nowymi zawodniczkami.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)