W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Miguel Tavares Rodrigues (Cuprum Lubin)
Drużynę Cuprum Lubin trzeba w ostatnim czasie wyróżnić przede wszystkim za zespołowość, bo naprawdę każdy z zawodników stara się dołożyć coś od siebie. Widzieliśmy to w wygranym 3:2 meczu z GKS-em Katowice. A spina to wszystko portugalski rozgrywający, który - gdy trzeba - jest w stanie dołożyć też parę punktów blokiem lub zagrywką.
Atakujący: Mateusz Malinowski (Aluron Virtu CMC Zawiercie) 24 punkty przy ponad 60-procentowej skuteczności w kosmicznym meczu z Projektem Warszawa - to wszystko zadecydowało, że na pozycji, na której w tej kolejce mieliśmy ogromną konkurencję, wybraliśmy akurat zawodnika Jurajskich Rycerzy. W internecie po spotkaniu pochwalnych tweetów na temat jego gry nie było końca. Choć sam zainteresowany pewnie indywidualny występ zamieniłby chętnie na wygraną z wicemistrzem Polski.
ZOBACZ WIDEO: Nie wszyscy zawodnicy w kadrze Brzęczka się lubią. "Pamiętam, jak Glik wystartował z pięściami do Krychowiaka"
Środkowy: Seyed Mohammad Mousavi Eraghi (Indykpol AZS Olsztyn) W środowisku piłkarskim o takich zawodnikach mówi się, że "transfer szybko się spłaca". I rzeczywiście z irańskiego środkowego w Olsztynie mają bardzo dużo pożytku. To ważne, bo był znakomitą alternatywą dla Jana Hadravy, który też w Gdańsku rozegrał świetne zawody. Jesteśmy bardzo ciekawi, czy Seyed będzie w stanie utrzymać tę formę w dalszej części sezonu.
Środkowy: Piotr Nowakowski (Projekt Warszawa)
Może trochę zapomniany, ale przypomniał o sobie w meczu kolejki. Jeśli środkowy jest tylko o punkt słabszy od najlepiej punktującego gracza w zespole, to wiedz, że był bardzo ważnym i potrzebnym ogniwem w swoim zespole. Ważne też były momenty, w których się udzielał. Niby punkt zawsze jest jeden, ale jego ciężar gatunkowy dużo wyższy.
Przyjmujący: Milad Ebadipour (PGE Skra Bełchatów)
Bełchatowianie wiedzieli, w którym momencie meczu z MKS-em Będzin docisnąć pedał gazu. Robili to często za pomocą albo Ebadipoura albo Dusana Petkovicia na prawym skrzydle. Reprezentanta Iranu postanowiliśmy jednak wyróżnić także za to, że poradził sobie w przyjęciu, jako drugi najbardziej obciążony w tym elemencie.
Przyjmujący: Wojciech Żaliński (Indykpol AZS Olsztyn) W Gdańsku był wszędobylski. Być może dlatego, że przecież miasto dość dobrze zna. Można było w niego zagrywać i radził sobie bez zająknięcia. A po chwili oddawał mocno atakiem z lewego skrzydła. To kolejny dobry mecz tego zawodnika. Wygląda na to, że z Indykami z Olsztyna trzeba się będzie w tym sezonie liczyć.
Libero: Michał Potera (MKS Będzin) Wprawdzie jego zespół przegrał 1:3 w Bełchatowie, ale będzinianie nie mają się czego wstydzić. Zwłaszcza, jeśli chodzi o Michała Poterę, który dwoił się i troił w obronie, co zmuszało siatkarzy PGE Skry do ogromnej kreatywności. To też pokazuje, że nawet ostatnia drużyna w tabeli PlusLigi ma sporo dobrych argumentów sportowych.