W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Marlena Kowalewska (Grupa Azoty Chemik Police)
Na tej pozycji nie było wątpliwości. Reprezentantka Polski po niezbyt udanym sezonie, rozkwitła pod skrzydłami Ferhata Akbasa i znakomiecie prowadziła grę w polickim zespole. Grała bardzo szybko, mądrze i efektownie. Koleżanki robiły swoje w ataku, dzięki czemu wszystko było również bardzo efektywne. Choć notowała mecze lepsze i nieco słabsze, nigdy nie schodziła poniżej pewnego, bardzo wysokiego poziomu.
Atakująca: Katarzyna Zaroślińska-Król (Developres SkyRes Rzeszów)
Trzecia drużyna poprzedniego sezonu swoją grę opierała właśnie na tej zawodniczce. Osiem statuetek MVP w 22 spotkaniach mówi samo za siebie, to najlepszy wynik w całej lidze. W sumie zdobyła 337 punktów, z czego 292 atakiem, 39 blokiem i sześć zagrywką. To, co istotne, nie notowała słabszych występów przeciwko najmocniejszym zespołom, drużyna zawsze mogła na nią liczyć.
Środkowa: Klaudia Alagierska (ŁKS Commercecon Łódź)
Była gwiazdą poprzedniego sezonu, a w tym wcale nie zwolniła tempa. Początkowo docierała się z rozgrywającą Evą Mori, ale po kilku meczach zawodniczki złapały odpowiedni rytm i Alagierska ponownie błyszczała na siatce. Tylko jeden z 21 meczów, w których grała zakończyła bez bloku, a średnio zatrzymywała rywalki trzy razy w spotkaniu. Do tego nadal straszyła bardzo trudnym serwisem, średnio 14 razy w meczu wykonywała zagrywkę, a to dobry wynik.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Zagumny zachwycony umową z Tauronem. "To wisienka na torcie"
Środkowa: Iga Wasilewska (Grupa Azoty Chemik Police)
Kiedy przed rokiem przechodziła do Chemika Police, wydawało się, że będzie rezerwową. W ciągu (prawie) dwóch sezonów poczyniła ogromny postęp. Stała się bardzo ważnym punktem zespołu. W sumie zdobyła 175 punktów w swoich występach, z czego 17 zagrywką i 35 blokiem. Wykonywała bardzo dobrą pracę na siatce, wyblokowywała dużo piłek, była niezwykle czujna. Co ciekawe, nieźle spisywała się też... w defensywie.
Przyjmująca: Wilma Salas (Grupa Azoty Chemik Police)
Choć przed sezonem można było się zastanawiać czy to dobry transfer, Kubanka szybko pokazała swój ogromny potencjał. To ofensywna zawodniczka, ale dysponująca i tak niezłym przyjęciem. Największe wrażenie robią jednak jej statystyki po 18 występach. Średnio zdobywała blisko 18 punktów na mecz, a jej skuteczność w ataku wyniosła 49 proc., co jest znakomitym wynikiem jak na LSK. Ponadto w sumie zdobyła 17 punktów zagrywką, a zepsuła tylko 15, dodatni bilans w tym elemencie jest rzadko spotykany.
Przyjmująca: Olga Strantzali (DPD Legionovia Legionowo)
Greczynka, która po roku spędzonym w Pile postanowiła zostać w naszej lidze, przeniosła się do Legionovii. W ekipie z Mazowsza była bardzo mocnym punktem w ofensywie. Zdecydowanie słabiej radziła sobie w przyjęciu, co rywalki wykorzystywały, rehabilitowała się w ataku. W sumie zdobywała średnio nieco ponad 15 punktów na mecz, a w całej fazie zasadniczej zainkasowała ich 326: 287 atak, 20 blok i 19 zagrywka.
Libero: Maria Stenzel (Grot Budowlani Łódź)
Wicemistrzynie Polki w fazie zasadniczej miały lepsze i gorsze momenty, w efekcie zajęły piąte miejsce. Jednak legitymowały się najlepszym przyjęciem w lidze, na co ogromny wpływ miała młoda libero. Maria Stenzel udowodniła, że stanowi absolutną czołówką na swojej pozycji. A konkurencję miała sporą, bo do udanych ostatnie miesiące mogły zaliczyć też Magdalena Saad, Paulina Maj-Erwardt czy Krystyna Strasz i Anna Korabiec.