ME siatkarek. Liderki zawiodły, przełamanie na lewym skrzydle. Są pozytywy po spotkaniu z Bułgarią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gdyby Magdalena Stysiak lub Malwina Smarzek zaprezentowały to, co w poprzednich meczach, cieszylibyśmy się z pierwszego miejsca w grupie. Na plus możemy jednak zapisać występ Zuzanny Góreckiej, która przełamała się po kilku nieudanych meczach.

1
/ 5
Na zdjęciu od lewej: Katarzyna Wenerska i Klaudia Alagierska
Na zdjęciu od lewej: Katarzyna Wenerska i Klaudia Alagierska

Rozgrywające:

Julia Nowicka - bez oceny

Rozegranie nie było najmocniejszym punktem naszej ekipy w starciu przeciwko Bułgarii. Trzeba jednak przyznać Wenerskiej, że były takie momenty, w których koleżanki z zespołu nie kończyły nawet dobrych piłek. Wenerska przez większość meczu prezentowała się solidnie, ale miała też kilka chwil, w których utrudniała wyprowadzenie skutecznego ataku koleżankom. W tym turnieju miała już lepsze mecze.

Z kolei Julia Nowicka pojawiła się na dwóch krótkich zmianach zadaniowych, ale nie wniosła wiele.

*skala ocen 1-6

2
/ 5
Na zdjęciu: Malwina Smarzek
Na zdjęciu: Malwina Smarzek

Atakujące:

Magdalena Stysiak w pierwszych dwóch spotkaniach była prawdziwą liderką naszej kadry. Później jednak usiadła na ławce. Trudno powiedzieć czy ta decyzja Jacka Nawrockiego miała na nią wpływ, bo w pierwszym secie środowego spotkania prezentowała się wybornie. Później jednak znacznie obniżyła loty i seryjnie nie kończyła ataków, co napędzało Bułgarki.

Zmieniła ją Malwina Smarzek. Ta popełniła trochę mniej błędów, jednak też nie grzeszyła wysoką skutecznością. Miała dobre momenty, ale to było za mało, by odwrócić losy końcówki trzeciego oraz czwartego seta na naszą korzyść. Szkoda, bo gdyby zagrały tak, jak w poprzednich meczach, to najpewniej cieszylibyśmy się ze zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

3
/ 5
Na zdjęciu: Zuzanna Górecka
Na zdjęciu: Zuzanna Górecka

Przyjmujące: 

Martyna Grajber - bez oceny

Po pierwszych można było usłyszeć wiele narzekań na grę w ofensywie naszych przyjmujących. W środę jednak Zuzanna Górecka udowodniła, że potrafi wytrzymać ciężar ważnego spotkania. Grała bez kompleksów, kończyła wiele piłek w trudnych momentach, dołożyła znakomite, stabilne przyjęcie. Jej ocena byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie została zatrzymana blokiem w ostatniej akcji meczu, która mogła dać Polkom remis.

Łukasik zaliczyła świetny start, jednak później znacznie obniżyła poziom gry. Na plus jednak można odnotować jej bardzo dobrą grę w polu serwisowym, co ułatwiało nam ustawienie bloku. Z kolei Martyna Grajber w samej końcówce zaliczyła niezłe wejście, ale grała zbyt krótko, by ją ocenić.

4
/ 5
Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska
Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska

Środkowe:

Marta Pol - bez oceny

Pozytywnie, choć bez wielkich fajerwerków, zagrały również nasze środkowe. Alagierska znakomicie blokowała oraz zagrywała, mogłaby jednak dołożyć od siebie więcej w ataku, bowiem skończyła jedynie 4 z 11 piłek. Z kolei Efimienko-Młotkowska miała ponad 60 proc. skuteczności w ofensywie, dołożyła dwa bloki, ale jej postawa w polu serwisowym nie powalała na kolana.

Marta Pol pojawiła się tylko w drugim secie.

5
/ 5
Na zdjęciu: Maria Stenzel
Na zdjęciu: Maria Stenzel

Libero: 

Wiele narzekać nie możemy także na grę naszych libero. Maria Stenzel odpowiadała za przyjęcie i z tego zadania wywiązała się bardzo solidnie. Zanotowała jednak kilka niedokładnych zagrań. Z kolei w pierwszym secie znakomicie w defensywie prezentowała się Jagła, ale później obniżyła loty.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Maraczek
26.08.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie redaktorze chyba widzieliśmy inne mecze naszej reprezentacji. Już na wstępie turnieju chwaliliście nasze reprezentantki, a apogeum był tytuł Polki zdemolowały..... Proszę was panowie więc Czytaj całość
avatar
Legia za opozycją
26.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Redakcja znów nisko ceni Górecką! Zuza zasługuje na ocenę 5, a nie na 4. Wreszcie zagrała na poziomie, na którym grać powinna. Niestety, musiała ciągnąć grę kadry, czyli to samo, co robiła w na Czytaj całość