Dzień po zakończeniu mistrzostw świata był bardzo pracowity dla polskich siatkarzy. Mistrzowie globu spotkali się z premier Ewą Kopacz, gdzie odebrali gratulacje i zjedli obiad. - Powoli będzie do nas docierać to, że narobiliśmy ambarasu w światowej siatkówce. Jesteśmy wycieńczeni psychicznie i fizycznie. Po spotkaniu z premier mamy wolne. W końcu spotkamy się z rodzinami i znajomymi, bo tego nam bardzo brakowało - powiedział Marcin Możdżonek.