Piotr Żyła zareagował na sukces córki. Spróbuje swoich sił w skokach?
Tak pięknie jak na mniejszej skoczni nie było. Tym razem Piotr Żyła zakończył konkurs indywidualny na 9. pozycji. Po zawodach najpierw zdradził, czemu tym razem nie stanął na podium, a potem w pięknych słowach opisał ostatni sukces córki.
Skoki na 128,5 oraz 133,5 metra dały Żyle 9. miejsce. - W piątek noga nie podawała mi tak fajnie, jak w poprzednim konkursie - podkreślił mistrz świata ze skoczni K-95.
- Czułem się znacznie lepiej, brakowało mi jednak spokoju. Podszedłem do tych zawodów zbyt nerwowo - dodał szczerze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!- W pierwszej serii spodziewałem się czegoś więcej. Byłem nastawiony na inny skok i wręcz zdziwiłem się, że ta zielona linia, która pokazuje ile trzeba skoczyć na prowadzenie, była aż tak daleko - wyjaśnił.
A później Piotr Żyła, z błyskiem w oku, zaczął opowiadać dziennikarzom o swojej córce. Przede wszystkim doświadczony skoczek odniósł się do ostatniego jej sukcesu, czyli 2. miejsca w zjeździe na nartach w Szkolnych Igrzyskach Zimowych.
- Pogratulowałem córce, oczywiście dostałem od niej informację ze zdjęciem, że była druga. Jest bardzo wszechstronna. Gra na pianinie, w tenisa, teraz wzięła się za narty, ale do skoków na razie jej nie ciągnie. Raz spróbowała, zjechała spod progu i średnio się jej podobało - wyjaśnił Piotr Żyła.
W sobotę 36-latek wraz z kolegami będzie walczył o medal w konkursie drużynowym. Początek rywalizacji o 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na Pilot WP.
Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)