Przez niemal cały sezon Dawid Kubacki dostarczał kibicom wielu powodów do radości. Wygrał sześć konkursów Pucharu Świata, jest wiceliderem klasyfikacji generalnej. To miejsce najprawdopodobniej straci, ale w tej chwili nie ma to znaczenia.
W poniedziałek sport zszedł bowiem na dalszy plan. 33-letni skoczek poinformował, że jego żona Marta trafiła do szpitala (z przyczyn kardiologicznych). Lekarze toczą walkę o jej życie.
Dlatego Kubacki nie wystąpi już w tym sezonie w PŚ. - Wspieramy Dawida, jak możemy. W tej chwili modlimy się za niego - powiedział w rozmowie z Interią Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Małysz przyznał, że kontaktował się ze skoczkiem i złożył mu obietnicę.
- Ma od nas gwarancję, że jeżeli będzie potrzebował z naszej strony jakiejkolwiek pomocy, to natychmiast ją otrzyma. Napisałem do niego SMS-a w tej sprawie. Odpisał: "Tak, oczywiście, dziękuję" - dodał Małysz w Interii.
Kubackiego w trudnych chwilach wspierają rywale (m.in. Halvor Egner Granerud, Karl Geiger i Stefan Kraft - więcej TUTAJ>>), trener kadry Thomas Thurnbichler (więcej TUTAJ>>), a także przedstawiciele innych dyscyplin (m.in. Joanna Wołosz czy Anna Kiełbasińska - więcej TUTAJ>>).
Specjalny komunikat wydała Międzynarodowa Federacja Narciarska. "Jako rodzina skoków narciarskich, gorąco cię wspieramy i życzymy Marcie wszystkiego najlepszego. Mamy nadzieję, że Twoja prywatność będzie uszanowana i prosimy o to wszystkich fanów. Nasze myśli są z wami, Dawidzie i Marto. Bądźcie silni" - czytamy w komunikacie FIS.
W tym sezonie skoczkowie - już bez udziału Dawida Kubackiego - rywalizować będą jeszcze w Lahti (25-26 marca) oraz w Planicy (31 marca-2 kwietnia).
Czytaj także: FIS reaguje na rodzinny dramat Kubackiego