Po fatalnym upadku w Zakopanem już się nie pozbierał. Mistrz świata juniorów kończy karierę
Zdobywał złote medale mistrzostw świata juniorów i był jednym z najlepiej rokujących skoczków. We wtorek David Siegel ogłosił zakończenie kariery w tym sporcie.
"Czas się pożegnać. Po 21 latach uprawiania skoków narciarskich nadszedł niestety koniec. Przez cały ten czas pomagała mi wiara, ale też niezliczona liczba ludzi. Bardzo im za to dziękuję" - rozpoczął.
"Wiele się nauczyłem... nauczyłem się latać, nauczyłem się upadać, nauczyłem się wstawać, nauczyłem się ufać, poznałem nowych ludzi, nauczyłem się kochać" - dodał.
Siegel był jednym z najlepiej rokujących skoczków młodego pokolenia. W 2016 roku, w Rasnovie, sięgnął po złoty medal mistrzostw świata juniorów w konkursie indywidualnym, a później powtórzył ten sukces w drużynie. W tym samym roku zdobył pierwsze punkty do Pucharu Świata, czyniąc to zresztą w swoim debiucie w Garmisch-Partenkirchen.
Przełomowym, niestety w negatywnym kontekście, momentem w jego karierze, był upadek, jaki zaliczył na Wielkiej Krokwi w Zakopanem w 2019 roku. Jury popełniło błąd puszczając go w bardzo korzystnych warunkach, a ten huknął aż 142,5 metra. Nie utrzymał się na nogach i z impetem uderzył głową o zeskok. Doznał poważnej kontuzji kolana, która na dłuższy czas wykluczyła go z uprawiania sportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"Choć próbował wrócić do skoków, nigdy nie nawiązał już do poziomu, jaki reprezentował przed upadkiem. W trzech ostatnich sezonach nie zdobył ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Czytaj także:
- Sezon jeszcze się nie zaczął, a skoki już odwołane. Zaskakująca decyzja
- Mama Daniela Andre Tande o swoim synu. "Cały czas płakałam"
Oglądaj skoki narciarskie w Pilot WP!