Skilog, system czujników zamontowany w butach skoczka narciarskiego, którego zadaniem jest dostarczanie kluczowych danych bezpośrednio do trenerów i samego zawodnika, może stać się nową bronią reprezentantów Polski na skoczni.
Jak informuje Sport.pl, Politechnika Federalna (ETH) w Zurychu w ramach nowatorskiego projektu współpracuje ze sztabem szkoleniowym Biało-Czerwonych.
Zgodnie z opisem Skiloga, czujniki umieszczone we wkładce buta dokonują pomiaru m.in. siły nacisku stopy na podłoże. Informacja jest dostarczana zawodnikowi jeszcze w trakcie skoku, w formie biofeedbacku.
Silniczek umieszczony na wysokości górnej części kostki poprzez wibracje ma też wskazywać błędy, m.in. w pozycji dojazdowej czy odbiciu na progu. Nowinka może mieć wpływ na poprawę wyniku skoczka i jakości jego treningu.
Za rozwinięcie nowinki i jej wprowadzenie do polskich skoków narciarskich ma odpowiadać były już asystent Thomasa Thurnbichlera, Marc Noelke. Niemiec cały czas pozostaje w strukturach PZN i - jak pisze portal - prawdopodobnie jest zaangażowany w projekt współtworzony z ETH.
- Thomas Thurnbichler często mówi, że jest potrzebne coś, co spowoduje, że będziemy mogli się rozwijać nie tylko sportowo, ale i technologicznie. Pracujemy nad tym cały czas - cytuje prezesa PZN Adama Małysza Sport.pl.
Zobacz:
Dramat Polaków w drużynówce. Dyskwalifikacja przekreśliła szanse
Czarny scenariusz sprawdził się. Teraz potrzeba cierpliwości [OPINIA]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza