W piątek w Titisee-Neustadt rozpocznie się kolejny weekend z zawodami Pucharu Świata w skokach narciarskich (więcej TUTAJ>>). Do Niemiec pojechała piątka Polaków: Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Jakub Wolny oraz Kamil Stoch.
Ten ostatni walczył o miejsce w składzie z Piotrem Żyłą. Decydowały wyniki konkursów Pucharu Świata w Wiśle, w miniony weekend. Lepszy okazał się Stoch, co oznaczało, że Żyła wystartuje w Pucharze Kontynentalnym w Ruce.
- Decyzja była dość łatwa do wyczytania z wyników - podkreślił Alexander Stoeckl, dyrektor sportowy PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej, w rozmowie ze sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
Austriak zaznaczył jednak, że w przypadku odwrotnego rozstrzygnięcia w rywalizacji polskich weteranów nie miałby oporów, by wysłać Stocha na Puchar Kontynentalny.
- Jego wyniki pozwoliły mu utrzymać się w składzie na Puchar Świata. Ale w innym wypadku traktowalibyśmy go jak każdego innego zawodnika - dodał Stoeckl w sport.pl.
W wywiadzie z Kanałem Sportowym sprzed roku trzykrotny mistrz olimpijski przekonywał, że w przypadku słabszej formy wolałby spokojnie potrenować niż startować w Pucharze Kontynentalnym. Jednak dyrektor PZN zapewnia, że działacze staraliby się przekonać go do wyjazdu na "Kontynental".
Jednocześnie Stoeckl wypowiedział się na temat Żyły, który w ten weekend wystartuje w "drugiej lidze", w Finlandii. Wyraził nadzieję, że "wyjdzie mu to na dobre".
W Titisee-Neustadt odbędą się trzy konkursy PŚ. Na piątek zaplanowano rywalizację duetów (początek o godz. 15:45), zaś na sobotę i niedzielę konkursy indywidualne (oba o godz. 16:00).