Michal Doleżal najpierw był asystentem Stefana Horngachera, a w latach 2019-2022 już pierwszym trenerem polskich skoczków. Z naszą kadrą pożegnał się po zakończeniu sezonu 2021/2022. W tym roku wrócił do pracy w Polsce i obecnie jest indywidualnym trenerem Kamila Stocha.
Czech udzielił obszernego, wielowątkowego wywiadu TVP Sport. Mówił m.in. o okolicznościach zakończenia pracy z polską kadrą (jego kontrakt wiosną 2022 roku nie został przedłużony), ocenił też, co mogło być przyczyną kryzysu, w jaki wpadli polscy skoczkowie w drugiej części sezonu 2021/2022. W pewnym momencie rozmowy został poruszony również wątek jego obecnej współpracy z Kamilem Stochem.
Doleżał przyznał, że skoczek z Zębu w 2022 roku nosił się z zamiarem zakończenia kariery. Ostatecznie postanowił jednak kontynuować starty, do czego nakłonił go sam Czech.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni wyznała, że choruje. "Byłam pod ścianą"
- Pamiętam, że w 2022 zastanawiał się, czy w ogóle kontynuować karierę. Powiedziałem mu wtedy, żeby jeszcze powalczył. Żeby z tym nazwiskiem, które ma, nie kończył kariery w tak przykry sposób - mówił.
- Czułem, na co go jeszcze stać. On ma niesamowity instynkt. Poznawałem go od 2016 roku. A zimą 2023/24 widziałem, jakie ma nadal rezerwy. To się zresztą później potwierdziło - relacjonował.
W trakcie rozmowy poruszył też wątek logistyczny. Przyznał, że na co dzień mieszka w Czechach i dojeżdża do Polski, jednak nie stanowi to większych problemów w jego pracy.
Dodajmy, że Kamil Stoch w tym sezonie zdobył 31 punktów w Pucharze Świata i zajmuje 29. miejsce w klasyfikacji generalnej. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest 15. Paweł Wąsek. Polscy skoczkowie o kolejne punkty powalczą podczas zmagań w Titisee-Neustadt. W sobotę i niedzielę zostaną tam rozegrane konkursy indywidualne.