Powodem decyzji Międzynarodowej Federacji Narciarskiej jest brak zgody Polskiego Związku narciarskiego na organizację zawodów kobiet i mężczyzn w tym samym terminie (więcej TUTAJ).
Zwolennikami takiego rozwiązania nie są między innymi Adam Małysz i Andrzej Wąsowicz. Do działań FIS odniósł się Jan Winkiel. Dyrektor marketingu PZN przesłał odpowiedź serwisowi skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO: Wielki promotor zainteresuje się Szeremetą? Polska mistrzyni: wierzę w to
"Baza noclegowa nie jest z gumy. W lecie zawody kobiet i mężczyzn wraz z organizacją to około 220 pokoi. W zimie sami panowie to około 200 pokoi. Są inne hotele, ale te w standardzie, który chcemy oferować zawodnikom są wybookowane (zarezerwowane - przyp. red.), bardzo drogie w tym terminie lub zbyt odległe" - napisał.
Winkiel przyznał, że polski związek przedstawił międzynarodowej organizacji alternatywne rozwiązanie. Realizacja tego pomysłu wymagałaby jednak czasu.
"Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy o propozycji FIS dotyczącej konkursów kobiet oraz ich łączenia - zaproponowaliśmy organizację niezależnych zawodów w Szczyrku, wraz z informacją o potrzebie mniej więcej roku na porządne przygotowanie zawodów. Chodzi o ustalenia z telewizją, zabezpieczenie budżetu i noclegów, stworzenie konceptu podnoszącego atrakcyjność zawodów. Z oczywistych powodów, zawody nie mogą odbyć się w ten sam weekend" - poinformował.
Dyrektor marketingu przekazał, że krytycznie do idei łączenie kalendarzy zawodów kobiet i mężczyzn podchodzą również Austria i Słowenia. Polski związek czeka teraz na oficjalną odpowiedź FIS w tej sprawie i jest gotowy do dialogu.