Klemens Murańka, niegdyś okrzyknięty cudownym dzieckiem polskich skoków, po zakończeniu kariery sportowej postanowił wrócić do dyscypliny w nowej roli. Murańka został bowiem trenerem najmłodszych grup w TS Wisła Zakopane.
W przeszłości Murańka zdobył m.in. brązowy medal w drużynie podczas mistrzostw świata w Falun w 2015 roku. Indywidualnie był wicemistrzem świata juniorów w 2013 r. i trzykrotnie stawał na podium Pucharu Świata w drużynie. Najwyżej indywidualnie uplasował się na czwartym miejscu w Willingen.
Po zakończeniu kariery sportowej Murańka skupił się na prowadzeniu pensjonatu w Zakopanem. Zapowiadał jednak, że w przyszłości może wrócić do skoków i właśnie do tego doszło.
- Nie ukrywam, że ciągnie mnie na skocznię. Dlatego kiedy zadzwonił do mnie prezes klubu Marek Pach z propozycją. Przyjąłem ją. Muszę jednak zrobić nabór chłopaków. Jak się uda wszystko poukładać, to ruszymy za dwa tygodnie - wyznał Murańka podczas rozmowy z Interią.
Na ten moment w grupie chłopców w wieku 7-10 lat ma trzech zawodników. Co ciekawe, wśród nich jest jego syn Klemens. - Imię i nazwisko zatem nie zaginie w skokach. Dalej będzie zatem skakał Klimek Murańka. Dość szybko wszystko łapie. Dobrze radzi sobie na desce. Do tego mam jeszcze dwóch sąsiadów. I działamy - wyznał były skoczek, a obecnie trener.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki