W Polskim Związku Narciarskim idzie nowe. Federacja poinformowała o rozstrzygnięciu konkursu na stanowiska dyrektora sportowego. Wcześniej było kilku menedżerów zajmujących się danymi dyscyplinami, a teraz wszystkimi zajmować się będzie jedna osoba. Będzie nią właśnie 39-letniego Kamil Fundanicz. Będzie współpracował m.in. z prezesem PZN, Adamem Małyszem.
Jak informuje PZN, obejmie on swoje stanowisko z dniem 1 listopada 2025 r., a odpowiadać będzie między innymi za organizację pracy Pionu Sportu PZN, koordynowanie kadr narodowych, współpracę z SMS-ami, OZN-ami, oraz klubami, w tym przede wszystkim za planowanie i nadzór nad realizacją zadań szkoleniowych.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Do jego obowiązków zaliczać się będzie też nadzór nad systemem rywalizacji sportowej na różnych poziomach i w różnych kategoriach wiekowych, a także odpowiadać będzie za opracowywanie strategii rozwoju dyscyplin narciarskich i snowboardowych oraz reprezentowanie interesów środowiska sportowego przed Zarządem PZN, jak również wobec państwowych i międzynarodowych instytucji.
- Chcę podkreślić, że czuję ogromną odpowiedzialność, jaka wiąże się z pełnieniem funkcji w Polskim Związku Narciarskim. To organizacja z 106-letnią, piękną tradycją, która w ostatnich dwóch dekadach rozwinęła się w niezwykle szybkim tempie, osiągając poziom elitarny - zarówno w skali krajowej, jak i międzynarodowej - mówi Kamil Fundanicz.
Nowy dyrektor sportowy PZN to były biegacz narciarski, członek kadry narodowej juniorów. Jego najwyższymi osiągnięciami były 20. i 24. miejsce podczas Mistrzostw Świata Juniorów w 2006 roku w Kranju.
Pracował jako trener, nauczyciel i pedagog w Narciarskiej Szkole Sportowej w Ustrzykach Dolnych, a następnie był trenerem w kadrach narodowych seniorów i juniorów. Od 2022 roku pełni funkcję koordynatora projektu "Od juniora do seniora - 2030" w Polskim Związku Narciarskim, a od 2024 roku był menedżerem ds. biegów narciarskich.
Jak informuje Interia, Fundanicz w PZN nazywany jest "wizjonerem". Z jego pomysłów korzysta już FIS, która podczas najbliższego Tour de Ski będzie testować nowy format zawodów.
To tak zwany Heat Mass Start, który jest połączeniem sprintów z biegami interwałowymi i biegiem masowym. Zawodnicy mają startować w grupach w odstępach czasowych między grupami. Końcowe wyniki będą ustalane po dotarciu do mety wszystkich grup na podstawie czasów, jakie zawodnicy uzyskali na trasie.