Jako pierwszy w niedzielnych kwalifikacjach na belce pojawił się Adam Niżnik, bo Jakub Wolny - zapisany z numerem 1 - nie przystąpił do kwalifikacji. Skoczek oddał przeciętny skok na 112,5 metra, ale to nie odległość okazała się problemem.
Przy lądowaniu Niżnik miał poważne kłopoty z utrzymaniem równowagi. Upadł tuż przy linii oznaczającej koniec strefy ocenianych skoków. Sędziowie uznali, że kontakt z podłożem nastąpił jeszcze przed nią.
W efekcie do protokołu trafiły bardzo niskie noty - 12,5, 12,0 i 11,0 punktu. To całkowicie pogrzebało jego szanse na awans. Nawet gdyby ustał, niewiele zmieniłoby to jego sytuację. Na całe szczęście, zeskok opuścił o własnych siłach.
To drugi raz w ten weekend, gdy Niżnik odpada w kwalifikacjach. W piątek osiągnął 111 metrów i zajął dopiero 59. miejsce.
Początek niedzielnego konkursu zaplanowano na 14:25.