- To moje pierwsze zwycięstwo w kwalifikacjach, raz byłem drugi w Engelbergu. Warunki były trochę zmienne, ja miałem szczęście, skok był dobry i udało się wygrać. Jestem więc zadowolony. Dotąd w Zakopanem najwyżej byłem dwudziesty pierwszy przed rokiem. Powalczę żeby teraz było lepiej, a jak będzie to już zobaczymy na zawodach. Fajnie byłoby gdyby udało się powtórzyć wyniki z Lillehammer, gdzie byłem w czołowej dziesiątce. Trzeba po prostu dobrze skakać. Myślę, że stać mnie na taki rezultat jak wtedy. Trenowałem ostatnio z Janem Szturcem, było trochę czasu po Turnieju Czterech Skoczni. Przed Turniejem skakałem dobrze, potem nie wyszły mi pierwsze treningi i zniknęła ta pewność z początku sezonu. Trzeba było więc poćwiczyć i teraz znów jest lepiej, poziom poszedł trochę do góry. W ostatnich dniach czułem się trochę przeziębiony, ale teraz już czuję się lepiej. Frekwencja nie jest zła, jest trochę ludzie, świetnie się skacze przy takiej publiczności - powiedział Piotr Żyła.
Warto dodać, że bardzo dobrze zaprezentował się on także na pierwszym treningu, na którym był ósmy. Nieco gorzej wypadł jedynie w drugiej treningowej próbie - miał wtedy dwudziesty pierwszy rezultat.
Korespondencja z Zakopanego,
Daniel Ludwiński