Odległość 118,5 metra dawała po pierwszej serii Maciejowi Kotowi dwudzieste drugie miejsce. Drugi skok w sobotnim konkursie był już znacznie lepszy, gdyż Polak uzyskał 127 metrów i przesunął się w klasyfikacji końcowej o cztery pozycje. - Pozytywnie oceniam te zawody. Znów zdobyłem punkty, jest ich coraz więcej, wszedłem do czołowej dwudziestki. Dotąd najwyżej byłem dziewiętnasty w Lillehammer, a teraz udało mi się poprawić ten rezultat. Drugi konkurs odbywał się w znacznie lepszych warunkach niż pierwszy, nie padał śnieg, wiatr nie był zmienny, cały czas wiał w plecy, było dużo bardziej sprawiedliwie. Całe tegoroczne zawody w Zakopanem były więc dla mnie udane. Teraz lecę do Sapporo na kolejne konkursy - powiedział Kot.
Korespondencja z Zakopanego,
Daniel Ludwiński