Adam Małysz: Nie żywię urazy do nikogo

Dwa konkursy Pucharu Świata w Zakopanem zakończyły się sukcesem organizacyjnym i sportowym. Jedynym minusem dwudniowych zawodów był brak Adama Małysza. Czy legendarny polski skoczek żałuje, że oglądał PŚ tylko w telewizji?

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

- Nawet bardzo. Byłem nastawiony na to, że pojadę do Zakopanego. Stało się jednak, jak się stało. Nie było to fajne. Nie jestem jednak obrażony na tę całą sytuację. Szkoda tylko, że nie pierwszy raz tak się zdarzyło, że ktoś mówi do mnie o czymś za pomocą mediów. Przecież każda z osób związanych z Pucharem Świata w Zakopanem ma do mnie kontakt i można było pewne rzeczy wcześniej uzgodnić. Nie żywię urazy do nikogo. To był też w pewnym sensie protest z mojej strony. Chciałem przez to pokazać, że nie tak załatwia się sprawy - powiedział Małysz w rozmowie z serwisem sport.onet.pl.

Dodajmy, że Adama Małysza zabrakło w Zakopanem, bo po prostu oficjalnie nikt go nie zaprosił, a były skoczek przyznał, że z chęcią wręczyłby nagrody najlepszym zawodnikom. Małysz żałuje, że nie mógł spotkać się z kibicami, ale jednocześnie zapewnia, że nie ma żadnych przeszkód, aby za rok pojawił się pod Wielką Krokwią.

W Pucharze Świata bardzo dobrze spisuje się Kamil Stoch. Jak Adam Małysz ocenia swoich kolegów w sezonie 2011/2012? - Można się zastanowić nad jedną rzeczą. Dlatego latem było tak dobrze, a teraz jest gorzej. Wielu zawodnikom udawało się zajmować bardzo wysokie lokaty. W tym momencie mamy dobrze skaczącego Kamila Stocha. Jest Piotrek Żyła, który w zasadzie trenuje z Jasiem Szturcem. Są Olek Zniszczoł i Maciek Kot. Ten ostatni dobrze spisywał się latem, a zimą miał okresy, kiedy mu nie szło. To na pewno temat do przemyśleń. Trzeba znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy poprzez głębszą analizę. Pewnie wpływ na to ma też fakt, że nie każdy z zawodników światowej czołówki poważnie podchodzi do lata - stwierdził.

Źródło: sport.onet.pl

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×