PŚ: Jednoseryjny finał dla Martina Kocha, Kamil Stoch jedenasty

Kamil Stoch zajął jedenaste, a Piotr Żyła dwudzieste pierwsze miejsce podczas niedzielnej rywalizacji w Planicy, rozegranej w ramach ostatniego konkursu Pucharu Świata. Jednoseryjny finał tegorocznego cyklu w cuglach wygrał Martin Koch.

Ostatni weekend z lotami w Planicy aż do niedzieli upływał pod znakiem przepięknej, słonecznej pogody, a rywalizacja nad "Letalnicą" przebiegała niezwykle sprawnie nad błękitnym, bezchmurnym niebem. Jak się później okazało - wiatr podobnie, jak w poprzednim roku, tak i w tym wtrącił swoje trzy grosze w czasie finałowego konkursu PŚ, pozwalając organizatorom na rozegranie tylko jednej serii. Wtedy słoweńskie miasteczko ogarnęło biało-czerwone szaleństwo - z wygranej mógł cieszyć się Kamil Stoch, a na najniższym stopniu podium stanął Adam Małysz, kończący wówczas swoją wspaniałą karierę. Wielu komentatorów i dziennikarzy moment ten zgodnie określiła wymianą pokoleniową w polskim zespole, symbolicznym "przekazaniem pałeczki". W marcu zeszłego roku kibice z ogromnymi obawami o przyszłość skoków w naszym kraju obserwowali ostatnie oficjalne zawody z udziałem "Orła z Wisły". Po pierwszym sezonie, zakończonym po dekadzie sukcesów Małysza fani biało-czerwonych mogą odetchnąć z ulgą - zarówno wspomniany Stoch, jak i trenujący pod okiem Jana Szturca - Piotr Żyła stanęli na wysokości zadania, a w końcu do światowej czołówki dołączyli również nasi juniorzy z Aleksander Zniszczołem na czele. Trzeba jednak przyznać, że najważniejsze imprezy tej zimy - prestiżowy TCS i MŚ w Vikersund były dla teamu Łukasza Kruczka wyjątkowo nieudane.

Wracając do tegorocznych zawodów w Planicy - niezwykle zmienne warunki atmosferyczne uniemożliwiły organizatorom przeprowadzenie obu serii. Jury nieprzerwanie manipulowało długością rozbiegu, wielokrotnie zmieniając bramkę startową, powodując tym samym sporo kontrowersji. I choć o kosmicznych odległościach tym razem mowy być nie mogło, to kapitalną próbą na 222,5m niedzielne zmagania z łatwością wygrał Martin Koch. Obok niego na "pudle" stanęli powracający do dawnej formy - Simon Ammann i faworyt gospodarzy - Robert Kranjec. Słoweniec dzięki kolejnej wysokiej pozycji zasłużenie triumfował w klasyfikacji najlepszych lotników tego sezonu.

Po Kryształową Kulę pewnie sięgnął z kolei Anders Bardal, choć jego przewaga nad Gregorem Schlierenzauerem zmniejszyła się ostatecznie do pięćdziesięciu ośmiu "oczek". 29-latek jest dopiero trzecim Norwegiem po Vegardzie Opaasie i legendarnym Espenie Bredesenie, któremu udało się dokonać tej sztuki. Bardzo blisko tego wyczynu byli nie tak dawno Anders Jacobsen oraz Roar Ljoekelsoey, przegrywając odpowiednio z Małyszem i Janne Ahonenem.

Trzecie miejsce w łącznej punktacji utrzymał z kolei Andreas Kofler, będący przez znaczną część zimy liderem pucharowego cyklu. O sporym pechu mówić może Daiki Ito, mający za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w karierze. Azjata już od inauguracji w Ruce spisywał się rewelacyjnie i gdyby pojawił się podczas zawodów w Zakopanem, to być może to on uzupełniłby skład wielkiej "trójki". Poza tym w zdobywaniu medali na najważniejszych imprezach samurajowi przeszkodzili kolejno niesprawiedliwe postępowanie jury (TCS) i niespodziewana "wpadka" Shohei Tochimoto (FIS Team Tour).

Na słowa pochwały bez wątpienia zasługuje również dziewiętnasty w klasyfikacji - Żyła, nowy rekordzista Polski w długości lotu (232,5m).

Podsumowując - sezon 2011/2012 przeszedł już do historii. Co nas czeka w najbliższej edycji PŚ? Trudno spekulować. Pewne jest jedno - na skoczni po Michaelu Uhrmannie, Andreasie Kuettelu, Ahonenie, czy Małyszu nie zobaczymy następnych wielkich gwiazd "latania" na "deskach" - w lutym decyzję o odwieszeniu nart na przysłowiowy kołek ogłosił Johan Remen Evensen (246,5m), a przed sobotnią "drużynówką" w Planicy w podobnym kierunku poszedł niezwykle utytułowany Matti Hautamaeki.

Wkrótce na łamach naszego portalu opublikujemy obszerne podsumowanie zakończonego w niedzielę PŚ.

MZawodnikKrajNotaLot
1 Martin Koch Austria 242,5 222,5 m
2 Simon Ammann Szwajcaria 225,6 212 m
3 Robert Kranjec Słowenia 223,8 204 m
4 Gregor Schlierenzauer Austria 217,2 209,5 m
5 Richard Freitag Niemcy 212,0 212 m
6 Severin Freund Niemcy 210,5 204,5 m
7 Andreas Kofler Austria 210,1 200 m
8 Jurij Tepes Słowenia 210,0 203 m
9 Bjoern Einar Romoeren Norwegia 209,2 213 m
10 Anders Fannemel Norwegia 207,0 204,5 m
11 Kamil Stoch Polska 206,9 199 m
21 Piotr Żyła Polska 183,7 184,5 m
Komentarze (14)
avatar
SoBu
20.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mój drogi, nie wiem czy zauważyłeś, ale Finowie w tym kryzysie są od pierwszego zakończenia kariery przez Jane Ahonnena. Nie? To popatrz w statystyki. To raz. Dwa. Ile konkursów wygrał Bardal? Czytaj całość
avatar
steffen
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby ktoś przed sezonem powiedział że Stoch będzie tak wysoko, to pewnie zostałby tu wyśmiany. Ogólnie nasi pozytywnie wypadli, szczególnie w ostatnich konkursach. Mamy wreszcie paru skoczków Czytaj całość
avatar
Aga BDG
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak na pierwszy sezon w roli lidera reprezentacji, to Kamil zrobił swoje. Do walki o podium paru lepszych skoków zabrakło, ale za rok już powinno się udać. Cieszą się też udane występy pozostał Czytaj całość
avatar
Grek Zorba
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i po sezonie. Rok temu ogólnie Kamil Stoch był ósmy, teraz piąty. Oby za rok było podium. Widać po wynikach, że Austriacy tracą dominację, tzn. nie są już tak mocni i nie do pokonania jak na Czytaj całość
avatar
ana
18.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil poniżej pewnego poziomu nie schodzi, cieszmy się więc z jego 5 miejsca. Jeśli dalej bedzie pracował, jak do tej pory (w co nie wątpię), podium PS powinno być w następnym sezonie. Po cichu Czytaj całość