Sukces Severina Freunda nie był zagrożony właściwie ani przez chwilę. Niemiec, który w tegorocznej edycji Grand Prix nie startował zbyt regularnie, prowadził już po pierwszej serii, w której popisał się skokiem na odległość 137 metrów. W drugiej kolejce niektórzy rywale lądowali wprawdzie dalej, jednak Freund posiadał bezpieczną przewagę i skok na 136,5 metra pozwolił mu przypieczętować zwycięstwo.
Wśród tych, którzy w finałowej serii znacząco się poprawili, byli Taku Takeuchi i Thomas Morgenstern. Japończyk w decydującym skoku lądował po pokonaniu aż 139,5 metra, co było najlepszym wynikiem całego konkursu i dało mu awans na drugą pozycję. Z kolei Austriak po pierwszej serii był dopiero trzynasty, jednak po przerwie w swym drugim skoku wyrównał wcześniejsze osiągnięcie Freunda i także przesunął się na podium.
Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Maciej Kot - zwycięzca z Hinzebach tym razem był czwarty. Nasz obecnie najlepszy zawodnik plasował się tuż za podium już na półmetku zawodów i kibice mogli liczyć po cichu, że Polak znów znajdzie się w najlepszej trójce. Nieco słabsza druga próba sprawiła jednak, że Kot nie mógł już wyprzedzić Takeuchiego i Morgensterna, lecz czwartą pozycję także można uznać za bardzo dobrą.
W Klingenthal punkty wywalczyło jeszcze dwóch naszych skoczków. Pierwszy skok nie udał się zbytnio Kamilowi Stochowi, jednak w drugiej kolejce zdołał się on znacząco poprawić i ukończył zmagania na jedenastym miejscu. Odwrotnie stało się natomiast w przypadku Piotra Żyły, który w finałowym skoku spisał się poniżej oczekiwań i spadł na dwudziestą szóstą pozycję. W drugiej serii nie oglądaliśmy Bartłomieja Kłuska i Dawida Kubackiego, którzy nie zmieścili się w najlepszej trzydziestce.
W środę najszczęśliwszym człowiek nie był jednak w Klingenthal żaden z wymienionych. Wspólnie z rodziną największy sukces w karierze fetował bowiem Andreas Wank, który mimo piętnastego miejscu utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Niemiec zapewnił sobie triumf dzięki świetnej postawie w pierwszej części letniego sezonu. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany został Kot - ukończył cykl na piątej pozycji z dwoma zwycięstwami na koncie odniesionymi w Wiśle i Hinzenbach.
Wyniki konkursu w Klingenthal:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Nota | Skoki |
---|---|---|---|---|
1 | Severin Freund | Niemcy | 272,5 | 137,0/136,5 |
2 | Taku Takeuchi | Japonia | 266,8 | 135,5/139,5 |
3 | Thomas Morgenstern | Austria | 256,9 | 130,0/137,0 |
4 | Maciej Kot | Polska | 256,4 | 133,0/130,0 |
5 | Jaka Hvala | Słowenia | 253,7 | 138,5/130,0 |
6 | Reruhi Shimizu | Japonia | 253,1 | 137,5/128,5 |
7 | Richard Freitag | Niemcy | 253,0 | 133,5/134,0 |
8 | Jurij Tepes | Słowenia | 249,4 | 126,0/136,5 |
9 | Andreas Kofler | Austria | 247,5 | 128,5/133,5 |
10 | Michael Hayboeck | Austria | 245,7 | 136,0/131,5 |
11 | Kamil Stoch | Polska | 244,9 | 129,5/133,0 |
27 | Piotr Żyła | Polska | 224,2 | 131,0/124,5 |
31 | Bartłomiej Kłusek | Polska | 112,3 | 127,0 |
37 | Dawid Kubacki | Polska | 107,0 | 122,5 |