Za Dawidem Kubackim udane lato - nasz zawodnik zajmował wysokie miejsca w kilku konkursach letniej Grand Prix, między innymi w Hakubie, gdzie był trzeci i piąty a także w Courchevel, gdzie również plasował się na piątej pozycji. W klasyfikacji generalnej cyklu Polak zajął ósme miejsce. Teraz Kubacki uważa, że zimą będzie w stanie powtórzyć te wyniki.
- Lato było całkiem przyzwoite, cały okres przetrenowany został tak jak trzeba - mówi 22-letni skoczek. - Myślę, że przyjdą tego efekty. Mam bardzo duże nadzieje jeśli chodzi o zimę i chcę powalczyć o swoje. Na ostatnich treningach skakało mi się bardzo fajnie, nie było żadnych przeszkód, raz tylko kombinowaliśmy z pewnymi drobnostkami i trochę przesadziliśmy, przez co było pewne zawahanie moich skoków, ale skończyło się wszystko w porządku i wracamy do tego co było wcześniej. Powinno być więc bardzo dobrze.
Dobra forma w lecie w przypadku Kubackiego nie jest jednak nowością. W letniej Grand Prix w 2010 roku potrafił zająć piąte miejsce w klasyfikacji końcowej, a następnie zimą w sezonie 2010/2011 ani razu nie zdobył punktów Pucharu Świata. Zapytany przez SportoweFakty.pl o brak przełożenia letniej formy na zimową Kubacki uważa, że tym razem powinno być już inaczej, w czym pomóc powinna praca z psychologiem. - W przeszłości faktycznie zdarzyło mi się już jedno dobre lato. Zimą nie poradziłem sobie po nim psychicznie, zabrakło wtedy swobody skakania. Za dużo było też chyba oczekiwań, nie dałem z nimi rady. Wyszło tak, że całą zimę się męczyłem i nie pokazałem niczego z tych skoków, które wówczas oddawałem latem i na które mnie było stać. Tym razem sporo czasu przepracowaliśmy z psychologiem i jest na pewno duża poprawa, jest większa pewność siebie, większy luz i podejście do skoków bez takiej presji. To powinno dać duży efekt. Nie ma obaw, mam swój wypracowany poziom, wiem co chcę zrobić, i nic nie powinno mi w tym przeszkodzić, chyba że elementy losowe, jak pogoda, ale ich nie da się przewidzieć.
Inauguracja Pucharu Świata będzie miała miejsce w Lillehammer, gdzie kadra trenuje już od środy. Kubacki uważa, że przeniesienie pierwszych zawodów do Norwegii z Kuusamo to dobra decyzja - w Finlandii zbyt często o wynikach decydowała pogoda. 22-latek ma nadzieję, że od razu będzie prezentował wysoką formę. - Na początku sezonu oczekuje przede wszystkim bardzo dobrych skoków, utrzymania swojego poziomu, bo to teraz jest najważniejsze, żeby skakać tak, jak jestem w stanie. Nie chcę tracić tego, co udało się wypracować. Trudno powiedzieć, na jakie wyniki to się przełoży, bo już od dłuższego czasu nie trenowaliśmy z innymi grupami i nie widzieliśmy jak sobie radzą. To zweryfikują pierwsze zawody. Myślę jednak, że nie mogę być złej myśli po skokach, które ostatnio oddaję - optymistycznie mówi Dawid Kubacki.