Słoweńcy utrzymują fenomenalną formę, jaką zaprezentowali już w zakopiańskim konkursie drużynowym. Zresztą, zawodnicy państwa ze stolicą w Lublanie na Mühlenkopfschanze świetnie wypadli nie tylko w zespole, ale również indywidualnie. W nieoficjalnej klasyfikacji skoczków zwyciężył bowiem Peter Prevc. Robert Kranjec, Jurij Tepes oraz Jaka Hvala zajęli miejsca 15-17. W tej samej klasyfikacji, na drugiej pozycji uplasował się Gregor Schlierenzauer, zaś na trzeciej Anders Bardal.
Jeśli chodzi o Polaków - po pierwszej serii podopieczni Łukasza Kruczka zajmowali 5. lokatę. Do czwartych Austriaków, naszym rodakom brakowało 5,7 punktu. Zaraz za nami figurowała Japonia. Aby plasować się na pozycji Polaków skoczkowie z kraju kwitnącej wiśni potrzebowali 10,6 pkt. Szansa biało-czerwonych na podium była tylko iluzoryczna, ale nadzieja kibiców zawsze umiera ostatnia. Przy lepszych skokach Piotra Żyły i Krzysztofa Miętusa można było chociaż powalczyć.
W drugiej serii jednak zawodnik od "garbika" i "fajeczki" zepsuł swoją próbę. Szanse na dorównanie choćby Austriakom szybko zaczęły maleć. Mimo krótkiego skoku (122 m), po pierwszej kolejce zachowaliśmy 5. pozycję. Nieco lepiej, ale także bez "błysku" skoczył Krzysztof Miętus. 125,5 m Polaka sprawiło, że konkurs oglądało się z coraz mniejszą nadzieją na poprawienie pozycji biało-czerwonych.
Niezłą dyspozycję w Willingen utrzymuje Dawid Kubacki. Choć zawodnika urodzonego w Nowym Targu stać na znacznie więcej niż 132 metry, to skok mógł nieco polepszyć nastroje kibiców. W ostatniej kolejce, równe 140 m osiągnął natomiast Kamil Stoch. Próba Polaka dobrze wróży przed niedzielnym konkursem indywidualnym, ale w sobotę nie mogła już pomóc drużynie. Ostatecznie, biało-czerwoni uplasowali się na 5. pozycji. Mimo, że zajęliśmy miejsce zaraz za Austriakami, różnica punktowa (49,5 pkt) dobitnie pokazuje dystans, jaki dzieli poziomy obu zespołów.
Nie udało się więc powtórzyć sukcesu osiągniętego w stolicy polskich Tatr, jakim była 2. lokata i przegrana tylko ze Słoweńcami. Być może, gdyby Maciej Kot lepiej zaprezentował się podczas kwalifikacji i serii treningowych, a potem wystąpił w konkursie głównym, wynik polskiej ekipy byłby lepszy... Jednak nie ma co gdybać - zawody drużynowe w Willingen są już historią, a przed niedzielnym konkursem polscy kibice mogą być umiarkowanymi optymistami. W sobotę, w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej Kamil Stoch, lider naszej kadry uplasował się bowiem na wysokim 4. miejscu. Dawid Kubacki był natomiast 13.
M | Drużyna | Skład | Nota |
---|---|---|---|
1. | Słowenia | Tepes, Hvala, Prevc, Kranjec | 990,4 |
2. | Norwegia | Velta, Hilde, Bardal, Jacobsen | 972,5 |
3. | Niemcy | Neumayer, Freitag, Wellinger, Freund | 963,7 |
4. | Austria | Loitzl, Kraft, Koch, Schlierenzauer | 958,6 |
5. | Polska | Żyła, Miętus, Kubacki, Stoch | 909,1 |
6. | Japonia | Kobayashi, Shimizu, Ito, Takeuchi | 890,4 |
7. | Czechy | Koudelka, Hlava, Kozisek, Matura | 827,1 |
8. | Rosja | Romaszow, Korniłow, Rosliakov, Vassiliev | 786,7 |
9. | Włochy | Morassi, Bresadola, Dellasega, Colloredo | 359,2 |
10. | Szwajcaria | Deschwanden, Peier, Kaelin, Ammann | 357,2 |
11. | Finlandia | Muotka, Heiskanen, Koivuranta, Asikainen | 322,1 |
12. | Korea Południowa | Choi, Kim, Choi, Kang | 237,6 |