Nico Polychronidis, bo o nim mowa, zapisał kartę w historii skoków narciarskich, gdyż jeszcze nigdy do zawodów pucharowych lub chociaż do kwalifikacji, nie przystąpił żaden reprezentant Grecji. Polychronidis w eliminacjach w Willingen nie błysnął, lecz już wkrótce czekają go kolejne starty, w tym na mistrzostwach świata w Val di Fiemme.
W tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, że rodzice skoczka to małżeństwo grecko-niemieckie. On sam nauczył się więc skakania w Niemczech i stąd prezentowany przez niego poziom - całkiem przyzwoity jak na zawodnika reprezentującego kraj bez żadnych tradycji w tej dyscyplinie sportu.