- Sezon jest już zakończony, a ostatni jego dzień był chyba najlepszy. Nawet jeśli moje skoki były raczej kiepskie, udało nam się wygrać w Pucharze Narodów, co oznacza, że jesteśmy najlepszym zespołem w tym sezonie. Osiągnęliśmy to pierwszy raz od ośmiu lat, więc to wielki sukces. Ten sezon był dla mnie OK, ale jestem daleki od zadowolenia - zaznacza Tom Hilde.
Norweg podkreśla, że jego celem w tym sezonie był powrót na szczyt. Z powodu zeszłorocznego urazu nie był jednak pewny, jak daleko może zajść. Jak mówi, mimo, że w kilku konkursach udało się pokazać dobre skoki, to było także wiele rozczarowań. Tylko cztery zawody były dla Norwega udane, a to za mało.
- Teraz nadszedł czas, aby uciec od skoków i cieszyć się czasem spędzonym z przyjaciółmi - przyznaje Tom Hilde.
Reprezentant Norwegii ostatecznie zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na swoim koncie ma 618 punktów.