LGP: Maciej Kot drugi w Wiśle, zwyciężył Andreas Wellinger

Pierwsza seria dawała nadzieje na podium nawet dla dwóch Polaków. 2. pozycję zajmował Maciej Kot, 4. był Kamil Stoch, zaś 5. Krzysztof Biegun. Ostatecznie jednak mistrz świata z Zębu spadł o jedno oczko, zaś 19-latek o dwa. Mimo to, dla Bieguna 7. lokata to znakomity wynik i potwierdzenie świetnej formy. Zawodnik urodzony w Gilowicach coraz pewniej przebija się do czołówki polskich skoczków narciarskich.

Kamil Stoch: Nie ma co się "napalać" na letnie konkursy

W drugiej serii, pozycje z pierwszej odsłony konkursu poprawili natomiast  oraz . Ulubieniec kibiców "wywindował się" z 23. na 16. lokatę, zaś 22-latek z 30. na 28. Konkursu do udanych nie może zaliczyć niestety . Skoczek nie dał po sobie poznać rozczarowania, jednak kadrowicza  stać na znacznie więcej niż 26. miejsce.

Warto odnotować ponadto znakomity rezultat Czecha Romana Koudelki, który nie krył radości po wywalczeniu podium (2. pozycja) w Wiśle oraz wciąż przyzwoite próby powracającego do świata skoków narciarskich Janne Ahonena. Lider fińskiej kadry uplasował się na 16. pozycji. Jego kolega z drużyny, Lauri Asikainen był dopiero 28.

Maciej Kot: Polski zespół znowu był silny

Mimo, że po zawodach pozostanie niedosyt - nie zwyciężył reprezentant biało-czerwonych - to większość ekspertów podkreśla, że na wyniki konkretnych konkursów letniego Grand Prix należy patrzeć z przymrużeniem oka i nie wolno przywiązywać do nich wagi. Szczególnie, że mamy również powody do radości - w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej miejsca zajmuje aż trzech Polaków. Po zawodach w Wiśle Kot plasuje się na 3., Stoch 6., natomiast Biegun 9. lokacie.