[b]
Dawid Góra: Jak obecnie prezentuje się pana forma? Podobnie jak latem?[/b]
Klemens Murańka: Moja dyspozycja jest przyzwoita. Można powiedzieć, że jest podobna do tej, którą prezentowałem pod koniec lata. Kiedy trenowaliśmy w Ramsau moje skoki były naprawdę dobre - na Puchar Świata jestem przygotowany. Mogę walczyć o lokaty z początku stawki.
Był pan zawiedziony, że trener Łukasz Kruczek nie powoływał pana na pierwsze konkursy Pucharu Świata?
- Nie do końca. Byłem jeszcze trochę zagubiony i chciałem w spokoju potrenować. Dzięki temu teraz jestem dobrze przygotowany. Zresztą trener przedstawił mi dwie propozycje - albo Puchar Świata, albo Puchar Kontynentalny.
Wybór zapewne był prosty.
- Tak, podjąłem decyzję, że wystartuję w Neustadt.
Spodziewał się pan tego powołania?
- Spodziewałem się, że mogą mnie wymienić na jakiegoś zawodnika, ale przypuszczałem, że ostatecznie pojadę na PK. Na szczęście udało się.
Za nami zawody w Klingenthal, Kuusamo i Lillehammer. Na razie w dużej mierze to wiatr rozdaje karty.
- Mam jednak nadzieję, że w Niemczech warunki będą sprzyjające. Wcześniejsze konkursy nie były do końca sprawiedliwe. Czołowych zawodników PŚ "powycinało".
[b]
W sezon dobrze weszli Maciej Kot i Piotr Żyła. Na początku świetnie prezentował się również Krzysztof Biegun.[/b]
- Spodziewałem się tego. Widziałem, jak chłopaki skaczą kiedy są w dobrej dyspozycji. Choćby na treningach w Oberstdorfie przed początkiem sezonu było widać, że stać ich na wiele.
Mimo przyzwoitych wyników w części zawodów forma Polaków była dość niestabilna. Co może być tego powodem?
- To jest dopiero początek sezonu. Siłą rzeczy forma jest jeszcze nieustabilizowana. Niektórzy dopasowują sprzęt, szukają tego, który najlepiej będzie spełniał ich wymagania. Dyspozycja jeszcze się ustabilizuje.
Wróćmy do pana. Myśli pan już o Turnieju Czterech Skoczni?
- Bardzo bym chciał wystartować w zawodach o takiej randze. Człowiek nie trenuje dla samych treningów, tylko właśnie po to, aby startować w istotnych konkursach.
Pewnie po głowie krążą zatem również igrzyska olimpijskie...
- Tak, to moje najskrytsze marzenie - wystartować na igrzyskach olimpijskich i pokazać się tam z jak najlepszej strony.