Kamil Stoch na podium w Innsbrucku!

Innsbruck znów szczęśliwy dla Kamila Stocha. Polak w jednoseryjnym konkursie Turnieju Czterech Skoczni na "Bergisel" zajął trzecie miejsce. Zawody niespodziewanie padły łupem Anssiego Koivuranty.

W wyjątkowo loteryjnych warunkach atmosferycznych rozegrano trzeci konkurs 62. Turnieju Czterech Skoczni, w którym karty rozdawał przede wszystkim niezwykle silny i zmienny wiatr. Kapryśna aura pozwoliła organizatorom na przeprowadzenie tylko jednej serii, choć jury za wszelką cenę starało się rozegrać do końca finałową rundę.

Zawody zakończyły się pierwszą w karierze wygraną Anssiego Koivuranty. Fin zwycięstwo zapewnił sobie, uzyskując 132,5 metra. Reprezentant Kraju Tysiąca Jezior nieoczekiwanie pokonał w systemie KO siódmego ostatecznie - Noriakiego Kasai (126 m). Mieszkaniec Kuusamo swoim sobotnim triumfem przerwał długą serię nieudanych startów swoich rodaków w Pucharze Świata. Koivuranta ma w swoim dorobku m.in. Kryształową Kulę za sezon 2008/2009 w kombinacji norweskiej, z której z powodu mykoplazmozy, skutkującej kłopotami z sercem, był zmuszony zrezygnować. Dawny dwuboista był w ostatnim czasie nękany przez kontuzje i do zmagań najwyższej rangi powrócił na narciarski "Wielki Szlem". Jak się okazało - powołanie Fina na TCS było strzałem w "10" Pekki Niemelae, który do tej pory nie miał zbytnio powodów do radości. Historyczny wynik odnotował też dziewiąty w klasyfikacji - Jarkko Maeaettae, a punkty dzięki zwycięskiemu pojedynkowi z Andreasem Koflerem zdobył również Janne Ahonen.

Na drugim miejscu rywalizację zakończył Simon Ammann. Szwajcar brylował w Innsbrucku w każdej z serii treningowych, imponując wysoką i stabilną dyspozycją. Bohater Kraju Helwetów czuł się w stolicy Tyrolu na tyle mocny, że postanowił odpuścić piątkowe kwalifikacje, trafiając w parze na Thomasa Dietharta. Podopieczny Martina Kuenzle nie zawiódł swoich kibiców, osiągając 133,5 metra. "Simi" odrobił jednak do Austriaka niespełna cztery "oczka" i wyprzedzić go w końcowej klasyfikacji turnieju będzie mu niezwykle ciężko. Przypomnijmy, że triumf w noworocznej imprezie jest jedynym, którego nie ma w swojej wspaniałej kolekcji czterokrotny mistrz olimpijski, mistrz świata z Sapporo, najlepszy lotnik globu z Planicy, zwycięzca letniej Grand Prix, a nawet nordyckiego tournee.

Słynna "Bergisel" po raz kolejny okazała się być szczęśliwa dla Kamila Stocha. Polak udowodnił, że na obiekcie w Innsbrucku czuje się jak ryba w wodzie, znów stając w austriackim mieście na podium. Zakopiańczyk tym razem w centrum Tyrolu był trzeci z rezultatem 126,5 metra, dzięki czemu utrzymał prowadzenie w Pucharze Świata. Pomimo wietrznej loterii w ścisłej czołówce sklasyfikowano głównych faworytów TCS - następne lokaty przypadły w udziale Gregorowi Schlierenzauerowi, wspomnianemu Diethartowi, rewelacyjnemu Peterowi Prevcowi, Noriakiemu Kasai i Thomasowi Morgensternowi - ten ostatni był ósmy pomimo bardzo krótkiej odległości (119,5 m). Straty do najlepszych ponieśli w sobotę m.in. Taku Takeuchi oraz Anders Bardal.

Biało-czerwoni pokazali się z niezłej strony. O sporym szczęściu mówić może Klemens Murańka. Nasz młodzieniec trafił na najlepsze warunki z całej stawki. 125,5 metra pozwoliło mu wygrać bratobójczą konfrontację z Janem Ziobro (120,5 m), ale dało mu dopiero dwudziestą lokatę. "Klimek" zaliczył znaczący awans w TCS i przed konkursem w Bischofshofen zamyka pierwszą "10" prestiżowego cyklu, co bez dwóch zdań można uznać za wspaniałe osiągnięcie. Swoje zrobił też Maciej Kot, niespodziewanie eliminując Daiki Ito (114,5 m). Z kolei o zawodach jak najszybciej zapomnieć będzie chciał Dawid Kubacki, któremu nie udało się godnie zastąpić Piotra Żyły. "Mustaf" dotknął "deskami" zeskoku już przy 112. metrze, przegrywając tym samym z Włochem Roberto Dellasegą.

Ostatni przystanek Turnieju Czterech Skoczni 6 stycznia. Finałowy konkurs tradycyjnie zostanie rozegrany na obiekcie Paula-Ausserleitnera w Bischofshofen.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas.

Wyniki konkursu TCS w Innsbrucku:

MZawodnikKrajSkok (m)Nota
1 Anssi Koivuranta Finlandia 132,5 127,5
2 Simon Ammann Szwajcaria 133,5 126,3
3 Kamil Stoch Polska 126,5 126,2
4 Gregor Schlierenzauer Austria 131,5 125,4
5 Thomas Diethart Austria 126,5 122,7
6 Peter Prevc Słowenia 128 122,1
7 Noriaki Kasai Japonia 126 121,3
8 Thomas Morgenstern Austria 119,5 118,8
9 Jarkko Maeaettae Finlandia 125,5 117,5
10 Denis Korniłow Rosja 128 117,4
20 Klemens Murańka Polska 125,5 110,4
24 Jan Ziobro Polska 120,5 107,2
27 Maciej Kot Polska 114,5 102,0
47 Dawid Kubacki Polska 112 89,8
Komentarze (106)
avatar
arik
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podsumowując: jak to ktoś napisał, do konkursu w Innsbrucku dołączył austriacki zawodnik Starker Wind i to on wygrał te zawody :) 
avatar
arik
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Thomas Morgenstern był ósmy pomimo bardzo krótkiej odległości (119,5 m)." - trzeba by tu dodać, skąd to słowo "pomimo" . Bo chodzi o to, że musieli mu dodać mu sporo punktów za zły wiatr. Ale Czytaj całość
avatar
smok
5.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do d**y relacja. 
DeathClub RockStar
4.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dziwne, ze jak juz zaczeli 2 serie, to przerwali po skoku Korniłowa (o ile sie nie myle) zostało 9 zawodnikow....a reszta dostała w kość o jeden skok więcej, niepotrzebnie. Głupotą było w ogóle Czytaj całość
avatar
waldzior
4.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz